Kobieta została zatrzymana przez policjantów.
- 21 listopada kilka minut przed 17, bełchatowscy policjanci zatrzymali 24-letnią mieszkankę gminy Kluki pod zarzutem narażenia na niebezpieczeństwo trojga własnych dzieci. Kobieta trafiła do aresztu po tym, jak podczas rozmowy z kuratorem piętnastomiesięczny syn wypadł jej z rąk na podłogę i uderzył o nią główką. Przeprowadzone przez policjantów badanie trzeźwości wykazało 2,34 promila alkoholu w organizmie 24-latki. Ponadto kontrola stanu higienicznego dwóch córek zatrzymanej wzbudziła podejrzenie ich zaniedbania. Zarówno chłopczyk, jak i obie dziewczynki, trafili do bełchatowskiego szpitala – informuje kom. Sławomir Szymański, oficer prasowy KPP w Bełchatowie.
Po wytrzeźwieniu zatrzymana kobieta usłyszy zarzuty dokonania przestępstwa zagrożonego karą do pięciu lat pozbawienia wolności. O dalszym losie podejrzanej oraz jej dzieci zdecyduje bełchatowski sąd.