O ile mi wiadomo ,to jeśli była to zamykana na klucz kasetka,to musiała służyć do przechowywania narkotycznych leków przeciwbólowych ( np.morfina).
Jeśli to było zawartością, to przepisy wyraźnie mówią,że kasetka taka musi być dosłownie przykręcona na śruby do szafki w gabinecie lekarskim. Bo to lekarz dyżurny oddziału decyduje o podaniu takiego leku i to on dysponuje kluczem do kasetki. Wydanie takiego leku potwierdza się w stosownej dokumentacji - historia choroby pacjenta,książka "rozchodu" narkotyków przechowywana w kasetce,książka raportów lekarskich z odbytego dyżuru,że nie wspomnę o odnośnej książce i dokumentacji pielęgniarek.
Ktoś tu mocno dał ciała...

00

Tramal z kodeiną, czy jakieś inne połączenia (hyperreal jest specjalistą, lubię sobie poczytać) mogą być środkami odurzającymi.
Jakieś leki zabrała ze szpitala, chyba? To w szpitalu się odurza? Myślałam, że leczy.
Z "artykułu" nic, ale to zupełnie nic nie wynika.

00

Powinna odpowiadać wyłącznie za kradzież. Na ogół za kradzież z zakładu pracy (tu wartość skradzionych rzeczy była raczej niewielka) dostaje się zwolnienie dyscyplinarne i ewentualnie policja dodatkowo nakłada mandat. I chyba by to wystarczyło w tym przypadku. "Zarzut z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii" - trochę mnie to rozbawiło - czyż policja nie raczyła zauważyć, że skradzione rzeczy to medykamenty wykorzystywane w leczeniu chorych? A że mają takie działanie to już inna bajka - wiele anestetyków i środków przeciwbólowych to substancje o działaniu narkotycznym lub blisko chemicznie spokrewnione z takimi substancjami. Jasno z tego wynika, że tzw. narkotyki mają też i swoje dobroczynne działania, a nie tylko te "złe", jak to się je powszechnie przedstawia.

Długo autor myślał nad tym sensacyjnym sformułowaniem?

00

jest super, wiec o co ci chodzi... hehe

00

~pacjentka (Gość)
21 godzin temu, 11:36
coś się stało w styczniu a w kwietniu się o tym pisze:) no błyskawiczne działania:)
Czy Ty wiesz o czym piszesz populistko? najpierw sprawę się wyjaśnia, powiadamia Policję, prowadzi dochodzenie, które nie ma charakteru ogłoszenia o utracie rzeczy zagubionej. Wymaga to między innymi zbierania informacji, typowania podejrzanych, obserwacji i szeregu innych czynności wymagających czasu. Tu akurat nadzór ze strony szpitala i Policja wykazały się skutecznością. Złodzieje są wszędzie, dobrze że tych leków ktoś pilnował i ujawnił ich brak.

00

Nie mogla po prostu kupic.I kto trzyma kasetke zlekami odurzajacymi na sali chorych.

00

Kasetka z lekami odurzającymi na sali chorych hahahaha dobry kawał :)

00

to weź się nie lecz a nie stękasz

00

Przekonał ją Kazik we Wprost, który o legalizacji narkotyków mówił tak:

http://naszpiotrkow.blogspot.com

00

Komuś padło na mózg? Nigdy kasetka z lekami nie jest na sali chorych! Albo głupotę strzeliła policjantka albo reporter, bo przecież nie dyrektor szpitala.

00