Mieszkańcy budynków przy ulicy Starowarszawskiej 25 od początku alarmowali, że podczas rozbiórki wspomnianej kamienicy pękają ściany w ich mieszkaniach. Ich zdaniem to wina ciężkiego sprzętu, który jest używany przy tej rozbiórce. Tymczasem w projekcie rozbiórki jest wyraźnie napisane, że roboty powinno się prowadzić wyłącznie sposobem ręcznym z użyciem narzędzi i urządzeń. Zabrania się przy tym stosowania sprzętu budowlanego i ciężkich elektronarzędzi.
- My się po prostu boimy, czy któregoś pięknego dnia nie znajdziemy się nagle piętro niżej, albo na cmentarzu. Koparka jest używana non stop. To zresztą słychać – mówi Roman Piskorz, mieszkaniec oficyny. - Ciężki sprzęt nie był przewidywany do rozbiórki. Jestem tam codziennie i nigdy nie widziałam, żeby ściany, stropy, czy dach były rozbierane przy pomocy ciężkiego sprzętu. Natomiast ciężki sprzęt tam pracuje i musi pracować, bo ładuje na wywrotki gruz. Nie wiem, być może sam fakt pracy koparek kojarzy się z tym, że rozbiórka prowadzona jest przy pomocy maszyn. Wszystkie usterki na sąsiedniej kamienicy (spowodowane rozbiórką) są już poprawione – mówi Barbara Malec, inspektor nadzoru na rozbiórkach przy Starowarszawskiej 27 i 29.
Pojawia się jednak pytanie czy ciężki sprzęt, który tam pracuje nie spowoduje nowych strat. Wykonawca rozbiórki ma czas do 15 listopada na jej zakończenie, jeśli podczas odbioru technicznego administrator budynków przy Starowarszawskiej 25 stwierdzi, że niezbędna jest inspekcja tych budynków, urzędnicy takowej dokonają. Wtedy też ewentualnie okaże się w jakim stopniu rozbiórka kamienicy przyczyniła się uszkodzenia budynków przy Starowarszawskiej 25 i czy niezbędne są jeszcze jakieś prace naprawcze.
To, czy rozbiórka była prowadzona bez użycia ciężkiego sprzętu, mogą ocenić państwo sami.
(Strefa FM)