Pożar wybuchł w jednej z części kilkusetmetrowej hali, gdzie swoją siedzibę ma firma sortująca śmieci. W sąsiednich firmach (w tym samym budynku) znajduje się jeszcze zakład produkujący plastikowe butelki i plandeki. Niebawem pracę na terenie zakładów miało znaleźć kilkanaście nowych osób.
Istniało zagrożenie rozprzestrzenienia się pożaru na budynki mieszkalne. Teraz pożar wydaje się być opanowany. Strażakom udało się uratować sporą część dużej hali. - Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 0.15. Dziesięć minut później na miejscu działania prowadziła już OSP Zelów. W szczytowym momencie w akcji brało udział 35 jednostek straży pożarnej. Aktualnie trwa jeszcze dogaszanie. Potrwa na pewno kilka godzin. W czasie pożaru na szczęście nie ucierpiała żadna osoba - mówi mł. bryg. Wojciech Maciejewski, oficer prasowy PSP w Bełchatowie. Straty szacuje się na dwa miliony złotych. Łącznie zagrożonych jest kilkadziesiąt miejsc pracy.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru. Prawdopodobną jego przyczyną jest zwarcie instalacji elektrycznej, bądź podpalenie. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z Zelowa, gminy Zelów, Sieradza, Zduńskiej Woli, Bełchatowa i Piotrkowa Trybunalskiego.