Tomasz Stachaczyk

wpisów

Piotrków czarną plamą na mapie komunikacji miejskiej
Sobota, 29 marca 2008
Spośród 71 miast naszego kraju, w których pracowaliśmy, tylko tutaj nie udało się wprowadzić rozsądnego systemu funkcjonowania miejskiej komunikacji. Piotrków, to czarna plama na naszej mapie - powiedział dr Maciej Gromadzki, ekspert zaproszony na czwartkową debatę o komunikacji, zorganizowaną przez prezydenta miasta dla naszych radnych.

Jest gorzej niż było

Kiedy cztery lata temu u boku profesora Wyszomirskiego zacząłem zajmować się piotrkowską komunikacją było znacznie lepiej - to opinia dr Gromadzkiego. Od tego czasu znacznie podupadła oferta spółki MZK, a ona sama znajduje się dzisiaj na krawędzi bankructwa. Po mieście jeżdżą te same minibusy zapewniające siermiężne warunki podróżowania. Oznacza to cofanie się, ponieważ zarówno w kraju, jak i na świecie zrobiono w tym zakresie sporo. Pasażer ma pełne prawo dzisiaj oczekiwać, by podróżować niskopodłogowym autobusem, kursującym na głównych kierunkach co kilka minut. Ma prawo korzystać z wygodnego biletu miejskiego upoważniającego do przejazdu na różnych liniach. Nie musi też podróżować tak wolno, jak dzieje się obecnie.
Zdaniem eksperta przewoźnicy prywatni doskonale wyczuli słabość władz miasta i marną kondycję konkurencji (MZK). Dlatego też nie byli zainteresowani przystąpieniem do ogłaszanych przetargów na obsługę linii komunikacyjnych ani też nie muszą rozmawiać o rozwiązaniach reformujących ten rynek.

Po pierwsze: stworzyć prawdziwe MZDiK

Od tego, zdaniem dr Gromadzkiego, należy zacząć. To miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w imieniu prezydenta organizuje i odpowiada za kształt miejskiej komunikacji. Innymi słowy - to nie MZK czy minibusy odpowiadają za to, jak podróżujemy. To prezydent miasta wybiera i rozlicza przewoźnika oraz płaci mu (lub nie - jeśli nie zasłuży) za to co robi.
Do tego potrzebny jest właśnie MZDiK, który nie tylko na papierze, ale w rzeczywistości zorganizuje nam przewozy na odpowiednim poziomie. Aby tak mogło się stać, bilet na przejazd miejski musi być sprzedawany przez miasto, a dopiero później pieniądze mogą trafić do przewoźnika. Sprawą oczywistą jest zorganizowanie stosownego pionu w MZDiK odpowiedzialnego za miejską komunikację, wyposażonego w odpowiednie narzędzia planowania, rozliczeń finansowych i kontroli jakości zamówionych usług.

Minibusy - czy naprawdę problem?

Zdaniem obecnych władz miasta, poważną przeszkodą w reformowaniu komunikacji miejskiej są ciągle obowiązujące zezwolenia dla minibusów na świadczenie usług przewozowych. Zezwolenia, dodajmy, dające minibusom lepszą od konkurencji pozycję na rynku i umożliwiające dalsze świadczenie usług na starych zasadach, bez oglądania się na ewentualne nowe pomysły prezydenta miasta. Taki stan rzeczy będzie obowiązywał do końca 2009 roku, kiedy to prawo unijne odgórnie nakaże nam zorganizowanie komunikacji na zdrowych zasadach. W myśl przyszłych przepisów tak źle zorganizowana komunikacja jak dzisiaj w Piotrkowie nie powinna istnieć w ogóle.
Dr Gromadzki uważa inaczej. Jak sam podkreśla jest liberałem i stoi na stanowisku, że to rynek winien zadecydować, kto na nim pozostanie. Miasto winno robić swoje, nie oglądając się na wydane już zezwolenia, które nie bardzo wiadomo jak cofnąć. Jeżeli wszystko zostanie prawidłowo przygotowane i nie zabraknie przy tym determinacji, minibusy będą musiały włączyć się do nowego systemu. W przeciwnym razie wypadną z rynku.

Atmosfera debaty

Spotkanie zorganizowane przez prezydenta miasta przeznaczone było głównie dla naszych radnych. Atmosfera na sali była raczej rzeczowa i spokojna. W mojej obserwacji, ma sali przeważało zainteresowanie losami środowisk pracowników firm komunikacyjnych nad troską o przeciętnego pasażera czy interes gminy. Odniosłem wrażenie, że część radnych skłonna jest poprzeć każde rozwiązanie, byleby tylko nikomu się nie narazić. Większość z radnych ufa też prezydentowi miasta. W tej komfortowej dla niego sytuacji, wyłącznie od Krzysztofa Chojniaka zależy przyszłość piotrkowskiej komunikacji miejskiej.

Podwyżka cen biletów? - Nie teraz!

Zaproszony ekspert jednoznacznie rozwiał wątpliwości, co do zasadności długo oczekiwanej przez przewoźników rychłej podwyżki cen biletów za przejazdy autobusem i minibusem. - Ta podwyżka i tak nic nie rozwiąże, a wobec planowanych zmian może zaszkodzić ich wprowadzaniu i osłabić pozycję miasta w negocjacjach z przyszłymi partnerami. Na razie proponuję "stare i sprawdzone" sposoby pomagania miejskiej spółce komunikacyjnej.
Opinia ta nie wywołała radości na twarzy prezesa MZK.

Przyszłość

W krótkim oświadczeniu prezydent Krzysztof Chojniak poinformował zebranych, że wprowadzenia nowych zasad funkcjonowania komunikacji miejskiej należy spodziewać się od stycznia 2009 roku. Wkrótce zostaną ogłoszone przetargi na świadczenie usług komunikacyjnych, których rozstrzygnięcia można będzie spodziewać w drugiej połowie tego roku. Zdaniem dr Gromadzkiego jest to okres optymalny dla dobrego przygotowania i przeprowadzenia przedsięwzięcia. Musicie Państwo pamiętać, że umową przetargową będziecie związani na 8 - 10 lat, w związku z tym musicie mieć odpowiedni czas na dobry wybór firm, z których usług będziecie korzystać - powiedział ekspert i... szybko odjechał na następne spotkanie na temat komunikacji, do któregoś z polskich miast.

Postscriptum

Jeżeli inni dokoła wiedzieli, co zrobić z komunikacją i coś zrobili, a my wiedzieliśmy i nie zrobiliśmy nic, to naturalnym pytaniem w tych okolicznościach jest DLACZEGO?
Odpowiedź na nie, nie jest kluczowa dla przyszłości, jednak w imię elementarnej odpowiedzialności za własne "osiągnięcia" samorządowców warto je zadać.
Tym bardziej, że straty, jakie ponosi gmina z tytułu źle zorganizowanej komunikacji, sięgają pół miliona złotych miesięcznie!
Odpowiedź w rodzaju "to poprzednicy" jest odpowiedzią niepełną. "Poprzednicy", a zwłaszcza poprzednik - często z racji własnych, osobistych kłopotów, musiał tak tańczyć, jak mu radni zagrali. A grali pod wodzą swego dyrygenta tak, aby broń Boże nic do tej muzyki nie dało się zatańczyć. I to właśnie ten zespół, moim zdaniem, winien mocno uderzyć się w piersi. Zwłaszcza, że mamy Wielki Post.


Pozostałe felietony autora:
 Nie idźcie tą drogą!
 Ciepło, woda, ścieki - Quo vadis?
 Snu o oczyszczalni ciąg dalszy
 Piotrkowska oczyszczalnia: Pieniądze utopione w ...
 Sposób na wieżę

Komentarze (2)
motyl
~motyl (Gość)
03.11.2008 13:16

Obawiam się, że Krzysio tego nie pojmie, lub źle zinterpretuje. Efekty będą mizerne. Prezentacja ciekawa, ale wymaga elementarne wiedzy.

gimnazjalista
~gimnazjalista (Gość)
03.11.2008 12:41

Wyślijcie Preziowi Chojniakowi poniższą prezentację:
Co to jest i jak działa oczyszczalnia ścieków :)
http://www.a21.pl/scieki/os.htm

adam
~adam (Gość)
24.07.2008 22:15

Wystarczy wiedzieć kto staje do przetargu i z kim jest w jakich koneksjach a odpowiedzi na trudne pytania pojawiają się same KOLESIOSTWO.Jedyna rada" oczyścić dom ze śmieci".

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat