Michał Rżanek
samorządowiec, w latach 1990–1996 prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, obecnie prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji

wpisów

Rzeka
Wtorek, 11 grudnia 2012
Miasta zwykle były budowane wokół rzek. Gwarantowało to przede wszystkim dostęp do niezbędnej wody pitnej. Rozwój transportu też nie był bez znaczenia. Dzisiaj pełnią raczej funkcję rekreacyjną. Każdy z nas lubi wypoczywać nad wodą. Czasami zadajemy sobie pytanie: czy to rzeka? Czy to już rzeka, czy jeszcze potok lub strumień? A co to właściwie jest rzeka? Wydaje się, że każda woda, która płynie, niesie wodę zebraną w swoim dorzeczu, spływa po powierzchni i uchodzi gdzieś, najczęściej do innej rzeki.

To teraz przejdźmy na nasze lokalne podwórko. Na mapie Piotrkowa mamy zaznaczone rzeki. Na pytanie, czy Piotrków leży nad rzeką, wielu odpowie przecząco. A jednak miasto jako osada też powstało nad rzeką. Zamek zbudowano przy rzece. Jeszcze w latach sześćdziesiątych można było przejść się wzdłuż rzeki, idąc chodnikiem od obecnej al. 3 Maja do nieistniejącego kina Hutnik. W granicach miasta mamy kilka rzek: Strawa, Strawka, Wierzejka, Śrutowy Dołek. Żeby rozwiać wątpliwości i powstrzymać uszczypliwe komentarze, te cieki wodne spełniają kryteria rzeki. Możemy mówić zdrobniale – rzeczki, co nie zmienia faktu. W poprzednich latach znaczna część została przykryta. Teraz jeździmy po nich, często nie pamiętając, że tam są. Czy to jeszcze rzeki, czy tylko kolektory deszczowe? Różnie. Przemianowanie na kolektor zmienia wiele rzeczy formalnych, ale dalej mamy do czynienia z wodą płynącą. Ta sama woda za chwilę wypływa z zakrytego betonowego koryta, aby ujrzeć światło dzienne i ucieszyć zwolenników nawet skromnej rzeczki.

Obecnie mamy sytuację, kiedy przygotowuje się do remontu przynajmniej dwa odcinki Strawy. Pierwszy, prawie niewidoczny, to okolice Ryneczku i Wojska Polskiego. Tam przykrycie Strawy na pewnych fragmentach jest już tak słabe, że należy wkroczyć jak najszybciej. Drugie miejsce to odcinek Strawy od Wojska Polskiego do Kopernika, przecinający Zamkową, Starowarszawską i Garncarską. Pierwsza ma już nowy most, a następne właśnie czekają. Teren szczególny, bo obszar Podzamcza i Starego Miasta.

W projektowaniu jest przebudowa kamiennych brzegów i budowa następnych mostów. Na razie w ciągu ulicy Starowarszawskiej. Trudno się zgodzić z autorami wypowiedzi, żeby ten odcinek również przykryć. Uzasadniają tym, że obecnie Strawa prowadzi bardzo mało wody, ledwie wypełniając dno. Owszem, wypełnia się zawsze w czasie ulewnego deszczu, ale wtedy ludzie siedzą w domach i nie odczuwają krótkotrwałych walorów rekreacyjnych. “Budowanie mostów nad rowem zwanym dumnie rzeką, kiedy przez większą część roku jest prawie bez wody, nie jest mądrym rozwiązaniem. Jest przede wszystkim niepotrzebne i bardzo kosztowne, stwarza poważne problemy techniczne z przeprowadzeniem przez mosty ulicznej infrastruktury, czego nie byłoby w przypadku krytego kanału”. To cytat człowieka z branży. Zdanie odmienne ma konserwator zabytków i zapisy obowiązującego planu zagospodarowania. Jeszcze jest sentyment. Nie bardzo sobie wyobrażam zniknięcie barierek nadbrzeżnych na wspomnianym odcinku. No, może od Starowarszawskiej czy Garncarskiej do Kopernika - tak, ale w okolicach Zamku nie. To subiektywny pogląd. Maszyna biurokratyczna działa, projektanci rysują, a dyskutuje bardzo wąskie grono. Może tak jeszcze chwilę zaczekać i zapytać szerszą grupę mieszkańców. Tego jakoś nie potrafimy robić, ale pytać o co innego to umiemy, co widać w mieście.


Pozostałe felietony autora:
 Biblioteka
 Inteligentne miasto
 Niemożność
 Prognozy
 Fora

Komentarze (1)
Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat