Każda władza gminna ma zapewnić swoim mieszkańcom jak najlepsze warunki życia we wspólnocie samorządowej. Wielkość obszarów, które reguluje władza, zależy od zasad ustrojowych. W poprzednim okresie władza zajmowała się, a tym samym zarządzała, praktycznie wszystkimi dziedzinami życia. Prezydenci z lat PRL-u opowiadali mi, jak organizowano narady na temat rozdziału chleba, papierosów i rajstop, nie wspominając o materiałach budowlanych i paliwie.
Czasy się zmieniły i w gospodarce wolnorynkowej nikt nie ma pretensji do prezydenta miasta, że zabrakło chleba przed długim weekendem, chociaż w początkowym okresie jeszcze panowało takie przyzwyczajenie i na taką okoliczność byłem krytykowany w lokalnym dzienniku.
Naczelnym kierunkiem w funkcjonowaniu samorządności jest zasada pomocniczości. Jeśli coś może być realizowane przez lokalną społeczność, to nie należy tego robić na wyższym szczeblu. Idąc dalej, jeśli potrafi zrobić to osoba – członek małej ojczyzny, to nie powinno jej się takiej możliwości odbierać. Wyważenie proporcji, ile interwencjonizmu, a ile państwa opiekuńczego, należy do grup politycznych i tym właściwie one się różnią. Przynajmniej powinny. Pozostaje jednak szereg zadań, za które władza lokalna odpowiada, a stanowią one obszar usług publicznych. Niekoniecznie realizowane są przez administrację, ale na pewno jest obowiązek ich zorganizowania. Jednym z przykładów jest zapewnienie dostarczania wody i odprowadzanie ścieków. W nauce określa się je jako dobra ekonomiczne nienależące do dóbr publicznych, jednak mające charakter podstawowy, codzienny i niezbędny. Kończąc wątek edukacyjny, dodam dla porównania, że droga jest dobrem publicznym, bo korzystamy z niej w sposób nieograniczony, no chyba że jest to płatna autostrada.
Kiedy naciskamy spłuczkę w łazience, to raczej myślimy o czymś innym niż zastanawiamy się, co dalej z tym, co popłynęło. Są jednak tacy, w tym również najwyższa władza lokalna, którzy takiego myślenia nie mogą zaniechać. Od kilku lat oczekujemy na modernizację oczyszczalni. Przygotowujemy się do ogromnego zadania, licząc na wsparcie UE. Szkopuł w tym, że świeżo otwarte oferty przetargowe ukazały, moim zdaniem, obraz tragiczny. Prognozowane pieniądze na to zadanie, wyśrubowane na pograniczu możliwości finansowych miasta, okazały się dużo za małe, aby zapłacić najtańszemu wykonawcy.
Lokalna władza stoi przed bardzo trudną decyzją. Chyba najtrudniejszą od czasu funkcjonowania samorządu. Decyzją, która będzie rzutowała na możliwości inwestycyjne miasta przez wiele lat. To dotyczy całej naszej społeczności miejskiej i należy uzmysłowić wszystkim, że skutki będziemy ponosić wspólnie, w tym szczególnie finansowe. Czy zatem nie należy obrać innej drogi? Czasu na podjęcie decyzji właściwie już nie ma, a łazienkowe spłuczki ciągle pracują.
Michał Rżanek
Czy wiesz, że posiadając konto na ePiotrkow.pl twoje komentarze są publikowane od razu? Więc załóż konto lub zaloguj się!
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.
~marcel (Gość)
19.03.2009 10:26
Prezydent ma kartę rowerową, ale to nie wystarczy żeby kierować autobusem. Wielokrotnie nam to udowodnił, próbując ruszyć na pełnym gazie, jednocześnie niestety trzymając hamulec. Chłopinie się pedały zupełnie pomieszały. Do tego dowiedziałem się, że jego ulubionym pedałem jest jednak ... hamulec, co widać słychać i czuć.
To dzięki reklamom jesteśmy w stanie dostarczać Ci wiadomości z Piotrkowa i okolic oraz rozwijać nasz portal.
Nasze reklamy nie są inwazyjne, nie stosujemy wyskakujących okien i nie zasłaniamy nimi treści, prezentujemy maksymalnie 4 reklamy na stronę.
Prosimy, wyłącz adblocka, dodając serwis ePiotrkow.pl do wyjątków wtyczki AdBlock, a następnie odśwież stronę.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Prezydent ma kartę rowerową, ale to nie wystarczy żeby kierować autobusem. Wielokrotnie nam to udowodnił, próbując ruszyć na pełnym gazie, jednocześnie niestety trzymając hamulec. Chłopinie się pedały zupełnie pomieszały. Do tego dowiedziałem się, że jego ulubionym pedałem jest jednak ... hamulec, co widać słychać i czuć.