Teren po byłych zakładach Metalplast przy ul. Próchnika w Piotrkowie jeszcze kilkanaście lat temu tętnił życiem. Teraz plac położony niedaleko magistratu odstrasza swoim wyglądem. Nie ma przechodnia, który byłby innego zdania. Miasto twierdzi, że robi wszystko, aby sytuacja na tym terenie uległa poprawie. Bez rezultatu.
Straż Miejska wciąż nie może korzystać z przenośnego fotoradaru.
Było bardzo głośno o karaniu właścicieli czworonogów za zanieczyszczanie odchodami naszych blokowych „parków” lub placów zabaw - pisze użytkownik naszego portalu.
Oko wielkiego brata przyczyniło się do zatrzymania handlarzy narkotyków - czyli po nitce do kłębka.
Powracamy do sprawy, którą zajmowaliśmy się w ubiegłym tygodniu. Czarna folia, która znajdowała się na znakach drogowych w centrum miasta na skrzyżowaniu Armii Krajowej - Słowackiego nie spodobała się mieszkańcom.
W niedzielne popołudnie dwóch młodych mieszkańców Piotrkowa postanowiło wypróbować nogami wytrzymałość szyb w wiacie przystankowej przy Al. Kopernika.
Mandaty i pouczenia czekają na właścicieli czworonogów, którzy zapominają o tym, że po piesku należy posprzątać, a prowadzenie go bez smyczy zagraża bezpieczeństwu innych mieszkańców. 21 mandatów za nieusuwanie psich odchodów, skierowanie 2 wniosków o ukaranie do sądu z tego tytułu oraz 6 pouczeń. Do tego 2 mandaty i 16 pouczeń za brak smyczy – to efekt działania Straży Miejskiej. A przypominamy, że w zależności od okoliczności wykroczenia, mandat taki wynosi od 50 do 500 zł.
Kierowcy nie muszą się obawiać fotoradarów, które “siały strach” na polskich ulicach. Od 1 stycznia Straż Miejska straciła bowiem możliwość korzystania z przenośnych urządzeń. A wszystko przez brak odpowiednich przepisów.
W poniedziałkowy wieczór młody mężczyzna zgłosił pobicie do dyżurnego piotrkowskiej Straży Miejskiej.
Amatorzy tytoniowego dymku za złamanie obowiązującego od 15 listopada zakazu palenia w miejscach publicznych mogą zapłacić nawet 500 złotych mandatu.