Śmierć na miejscu poniosła piesza potrącona przez kierującego fordem focusem. Do wypadku doszło wczoraj wieczorem w Piotrkowie. Niestety to nie jedyne zdarzenie odnotowane przez piotrkowską drogówkę w czasie pierwszego "zimowego" weekendu.
W miejscowości Dobrzelów w powiecie bełchatowskim doszło wczoraj w godzinach południowych do tragicznego wypadku. 7-letni chłopiec wychodząc ze szkolnego autobusu wpadł pod nadjeżdżającego tira. Poniósł śmierć na miejscu.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali podejrzanego o spowodowanie śmierci 27-letniego bełchatowianina. Do tragedii doszło 30 października na ulicy Dzikiej w Bełchatowie.
Jedna osoba zginęła, a jedna została ciężko ranna. To tragiczny bilans wypadku do jakiego doszło wczoraj po południu w powiecie tomaszowskim.
35-letni - prawdopodobnie bezdomny - mężczyzna poniósł śmierć na miejscu podczas wypadku drogowego do jakiego doszło w środę wieczorem na A1 w okolicy wiaduktu na ul. Wojska Polskiego.
Mieszkanka Tomaszowa, bo o niej mowa wrzuciła do paleniska trzy szczeniaki. Zwierzaki spłonęły żywcem.
Ekshumacja ciała i ponowna sekcja zwłok 26-letniego Andrzeja Ż. z podpiotrkowskiej wsi Budków, który został pobity przez 18-letniego Kamila, nie rozwikłała mrocznej zagadki śmierci chłopaka. Oficjalna pisemna opinia dotycząca przyczyny zgonu jeszcze nie nadeszła z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, ale dowiedzieliśmy się, że biegły lekarz nie znalazł na ciele zmarłego mężczyzny żadnych mechanicznych obrażeń, od których mógłby on umrzeć.
To był tragiczny weekend na drogach powiatu piotrkowskiego. Podczas tych kilku wolnych dni doszło w sumie do 5 wypadków.
Wczoraj na ulicy Łódzkiej w Piotrkowie pod kołami samochodu zginął rowerzysta, który nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu Renault.
Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 50-letniego mężczyzny. Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Wąwał w przy ul. Głównej.
Od rana do późnego popołudnia płetwonurkowie z sekcji ratownictwa wodnego straży pożarnej wspólnie z ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Piotrkowie badali dno Zalewu Sulejowskiego w poszukiwaniu ciała mężczyzny, który dzień wcześniej wypadł za burtę łodzi i przepadł. Bezskutecznie. Lokalizacja wypadku wskazana przez pijanego sternika była zbyt mało precyzyjna. Właścicielowi łodzi, zatrzymanemu w policyjnym areszcie, prokuratura postawi prawdopodobnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu do 5 lat więzienia.