Na jednym z największych osiedli w pobliżu prowizorycznego boiska wznoszą się apartamentowce. Murawę zaorał już dawno ciężki sprzęt. Koparki, potężne koła tirów i gąsienice spychaczy spowodowały, że na wertepach co chwila któryś z młodych piłkarzy doznaje kontuzji.
Potwierdza się najczarniejszy scenariusz, który dotychczas był tylko spekulacją. Nawet 20 % załogi największego piotrkowskiego zakładu pracy, Fabryki Maszyn Górniczych Pioma SA mają objąć zwolnienia planowane przez właściciela, czyli katowicką grupę Famur – ustaliliśmy nieoficjalnie. Chodzi o grupę prawie 280 lub 150 osób. Ta rozbieżność wynika z braku informacji, czy 20 % przewidziane dozwolnienia dotyczy całej Piomy zatrudniającej około 1.350 osób, czy też tej części fabryki, która została po wydzieleniu z niej nowej spółki.
Zwolnienia grupowe na Piomie już przesądzone! Pełnomocnik Zarządu Grzegorz Morawiec dostarczył do Urzędu Pracy w Piotrkowie zapowiedź zwolnień grupowych.
Ile osób dostanie wypowiedzenie - nie wiadomo. Związkowcy grożą strajkiem.
Radio Strefa FM otrzymało oświadczenie Grupy FAMUR. Publikujemy je w całości.
- Jesteśmy zaniepokojeni brakiem informacji, nie wiemy tak naprawdę co dzieje się obecnie w fabryce oraz jaki jest powód zwolnienia prezesa Lucjana Dukały - mówią związkowcy z Piomy.
Po trzytygodniowej przerwie, spowodowanej modernizacją, dziś oddział kardiologiczny Szpitala Rejonowego będzie znów przyjmował pacjentów.
Do tragedii doszło w Gorzkowicach na ul. Częstochowskiej.
Od 1 lipca oczekiwanie na karetkę pogotowia może przedłużyć się do kilku godzin. Ratownicy medyczni, skupieni w Krajowym Związku Zawodowym Pracowników Ratownictwa Medycznego z siedzibą w Piotrkowie, zapowiadają przystąpienie do strajku włoskiego.
Oflagowane i oplakatowane karetki. Ratownicy medyczni rozpoczęli akcję protestacyjną polegającą na prowadzeniu kampanii informacyjnej dotyczącej swoich postulatów.
Na kurz, hałas, zagrożenia w ruchu drogowym i brak miejsc parkingowych, czyli to, co wiąże się z budową kompleksu handlowo-rozrywkowego Focus Park, skarżą się sąsiedzi placu budowy, mieszkańcy ul.Zamenhoffa. Obawiają się, że te najcięższe prace potrwają jeszcze długo, a prawdziwe problemy, tzn. zakorkowanie osiedlowych uliczek samochodami klientów „Focus Parku” jeszcze przed nimi. Zapowiadają,
że jeżeli budowlańcy nie ograniczą się do placu budowy i nadal będą wchodzić na ich „podwórko”, zablokują uliczki dla ciężkiego sprzętu.
– Park w tym miejscu – proszę bardzo, ale fokus to już się tu dzieje – ironizuje Mirosław Michałowicz, jeden z mieszkańców ul. Zamenhoffa.