Pod wnioskiem podpisało się 12 (z 23) radnych, a konkretnie radni Prawa i Sprawiedliwości Platformy Ziemi Piotrkowskiej i – tu zaskoczenie – Jan Dziemdziora, dotąd członek koalicji popierającej prezydenta Krzysztofa Chojniaka.
Opozycja oprócz zmiany przewodniczącego chciała również dokonać zmian w prezydiach komisji problemowych. Tak się jednak nie stało, ponieważ przewodniczący Błaszczyński zdecydował, że sesja będzie kontynuowana dopiero 3 czerwca.
O komentarz poprosiliśmy kluczową w tej rozgrywce postać. - O godz. 4.30 podjąłem decyzję – powiedział nam Jan Dziemdziora. - Uważam, że ta zmiana może przynieść lepsze funkcjonowanie Rady, co w konsekwencji przyniesie większe korzyści dla rozwoju miasta. W tej grupie, która właśnie się utworzyła są osoby, które mają fajne pomysły co do bardziej dynamicznego rozwoju Piotrkowa. Na szczegóły niebawem przyjdzie czas. Stanowimy grupę, która widzi, że w mieście robi się różne rzeczy, ale my uważamy, że można to robić lepiej. Te dzisiejsze wydarzenia nie przydają mi przymiotu lojalności, ale jestem zwolennikiem działania w grupie ludzi zdrowo myślących i uważam, że dobrze zrobiłem.
Oczywiste wydaje się więc, że opozycja na przewodniczącego szykuje właśnie Dziemdziorę. - Być może tak będzie, ale nie przesądzałbym… - skwitował Dziemdziora.
Radni Piotrkowa obrady mają wznowić dopiero w czerwcu, choć właśnie na dziś mieli zaplanowane głosowanie nad udzieleniem prezydentowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 rok.