TERAZ11°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

GETTO- WSTRZĄSAJĄCE ŚWIADECTWO PAMIĘCI

JaKac1
JaKac1 pon., 11 czerwca 2012 10:55
Na początku było ich około 9 tysięcy, szybko jednak liczba ta wzrosła trzykrotnie. Ściśnięci we wschodniej dzielnicy miasta, na terenie który wcześniej zamieszkiwało 5-krotnie mniej ludności, żyli stłoczeni po kilkanaście osób na izbę w warunkach urągających wszelkiemu bytowi. Gdy padali z wycieńczenia na skutek pracy ponad siły dobijano ich bagnetami. Niemowlęta hitlerowcy palili w specjalnych miednicach ustawionych przed synagogą. Gdy nie ginęli w ulicznych egzekucjach i strzelaninach urządzanych przez gestapowców, zabijały ich epidemie i brak żywności. Dziennie z głodu umierało 30 osób…
Zdjęcie

Przez blisko 4 lata, od października 1939 roku do sierpnia 1943 roku Piotrków, a dokładnie jego wschodnie dzielnice, stały się miejscem, w którym hitlerowcy realizowali, dzień po dniu, godzina po godzinie, starannie zaplanowaną i instytucjonalnie zorganizowaną eksterminację blisko 30 tysięcy Żydów. Piotrkowskie getto, pierwsze getto w Europie, Niemcy utworzyli na mocy rozkazu ówczesnego hitlerowskiego nadburmistrza miasta Hansa Drechsela 5 października 1939 roku. Granice getta wyznaczały ulice: Jerozolimska, Krzywa, Mała, Spacerowa, Litewska, Pac Litewski, Piłsudskiego (początkowo do numeru 33, następnie do posesji oznaczonej nr 65), Zamkowa, Garncarska, Pereca, Leonarda, Starowarszawska, Zamurowa, Farna, plac Czarnieckiego, Rynek, Łazienna Mokra, część Pijarskiej, Szewska, Sieradzka, Rwańska, Rycerska i plac Niepodległości. W końcu października 1939 roku w granice getta włączono jeszcze ulicę Limanowskiego, Skłodowskiej-Curie i teren Obrytki (dzisiejszy obszar wokół ulicy Batorego). Na obszarze getta znalazło się 28 ulic oraz 182 domy z ponad 4 tysiącami izb mieszkalnych. Dwa lata później granice getta przesunięto, a właściwie zacieśniono, wyłączając z jego terytorium ulicę Piłsudskiego od numeru 65 do 27, tereny Obrytki, północny obszar ulicy Jerozolimskiej, od numeru 159 do 47, oraz części ulic Szewskiej, Sieradzkiej, Rycerskiej i Rwańskiej. Na liniach granicznych Niemcy ustawili tablice ostrzegawcze z namalowaną czarną farbą trupią czaszką i napisem „Ghetto”. Na terenie getta działały Rada Żydowska (Judenrat) oraz wydziały: ogólny, finansowy, zaopatrzenia, techniczny, ekonomiczny, opieki społecznej, zdrowia, pracy, rejestracji, mieszkaniowy, pogrzebowy, prawno-administracyjny, komercyjny, rzemiosł, poczty, telefonu i telegrafu. Od 1941 roku działa również Policja Porządkowa, a od grudnia 1939 roku do października 1940 roku istniał Komitet Emigracyjny, usiłujący umożliwiać wyjazdy i organizujący pomoc od krewnych zagranicy. Wszyscy mieszkańcy getta, powyżej 6 roku życia, zobowiązani byli do noszenia na ramieniu żółtej, 10-centymetrowej opaski z niebieską gwiazdą Dawida.

29 tysięcy ludzi

W pierwszym na kontynencie europejskim getcie hitlerowcy uwięzili wszystkich piotrkowian wyznania mojżeszowego, w liczbie początkowo około 9 tysięcy, oraz Żydów przywiezionych tu z Łodzi i okolicznych miejscowości, m.in. Srocka, Tuszyna, Wolborza, Przygłowa i Sulejowa oraz odległego Poznania, Gniezna, Bydgoszczy, Nakła i Kalisza. Na obszarze, na którym przed wojną mieszkało 5,6 tysięcy osób hitlerowcy stłoczyli blisko 29 tysięcy osób. Warunki panujące w getcie urągały wszelkim możliwym przepisom. Pozbawieni doraźnej opieki lekarskiej i szpitala, możliwości sprowadzania żywności spoza granic getta Żydzi umierali z głodu, chorób, wycieńczenia i pracy ponad siły. Ginęli masowo w ulicznych egzekucjach i dzikich strzelaninach urządzanych przez niektórych oficerów gestapo. Ściśnięci na niewielkim obszarze zamieszkiwali wszelkie możliwe pomieszczenia, od izb mieszkalnych po korytarze, piwnice, strychy, komórki i przybudówki. W większości jedno, dwupiętrowych budynków liczba mieszkańców wynosiła ponad sto, w kilku zarejestrowanych przypadkach od 180 do nawet 205 (posesje przy ul. Szewskiej 4 czy Zamurowej 13).nextpageSytuacja zamkniętej na obszarze getta ludności żydowskiej uległa jeszcze większemu pogorszeniu po oficjalnym zamknięciu granic getta, które miało miejsce 11 grudnia 1941 roku. Od tego momentu dzielnicę żydowską mogli opuszczać tylko ci, których Niemcy kierowali do różnych prac na terenie miasta. W każdym innym przypadku próba wyjścia poza getto była wyrokiem śmierci. Ciężkie kary groziły również tym mieszkańcom miasta i okolic, którzy zostali przyłapani na jakiejkolwiek próbie pomocy Żydom. Polacy zamieszkujący teren getta specjalnym nakazem władz okupacyjnych musieli się przeprowadzić poza dzielnicę żydowską. Obowiązywał ich również zakaz handlu z Żydami, jak i zakaz kupowania czegokolwiek w żydowskich sklepikach.   


Największe śmiertelne żniwo zbierały epidemie tyfusu, gruźlica i głód. Ten ostatni zabijał dziennie po 30 osób. Zagłodzeni umierali na ulicach.   

Katorżnicza praca

Dla hitlerowców mieszkańcy getta stanowili tania siłę roboczą. Wyznaczony przez okupanta kontyngent przymusowych pracowników wynosił 1000 mężczyzn dziennie, w przedziale wiekowym od 12 do 60 lat. Część mieszkańców getta, około 2400 osób była zatrudniona do pracy w hutach szkła „Hortensja” i „Kara”, w Zakładzie Stolarskim „Dietrich & Fischer” na Bugaju oraz do prac melioracyjnych,  budowy umocnień na terenie miasta oraz budowy baraków na obszarze getta. Ci zatrudnieni w zakładach mieszkali w obozie pracy, tzw. „małym gettcie”, utworzonym przez hitlerowców na terenie getta pomiędzy ulicami Starowarszawską, Garncarską, Zamurową i Jerozolimską. Praca jaką im „fundowali” Niemcy była wręcz katorżnicza. Przy transporcie materiałów budowlanych nie wolno im było korzystać ze zdobyczy ówczesnej techniki, większość ciężkich belek, worków itp. budulca przenosili na własnych barkach. Tych, którzy padali pod ich ciężarem zabijano. Równie wstrząsający był los tych, którzy zajmowali się kopaniem rowów i umocnień w okolicach Milejowa i Witowa. Półnadzy spędzali, niezależnie od warunków pogodowych, po kilkanaście godzin dziennie zanurzeni po pas w wodzie. Umierali na zapalenie płuc i gruźlicę. Byli wśród nich i nastoletni chłopcy. Warunki bytowe w „małym gettcie” podobnie jak na terenie całej zamkniętej dzielnicy żydowskiej były fatalne. Żydowscy robotnicy starali się ratować kupując żywność od polskich pracowników hut. Niektórzy próbowali uciekać z obozu, zwykle jednak kończyło się to ich śmiercią. W 1943 roku Niemcy zlikwidowali obóz pracy na terenie getta, i utworzyli dwa mniejsze, w pobliżu hut, przy ulicy Okrzei.


Kradzieże mienia, kary finansowe, proceder wymuszeń pieniędzy jak i produktów zywnościowych, przejmowanie budynków, obok ciężkiej niewolniczej pracy to kolejne elementy koszmarnej rzeczywistości zgotowanej ludności żydowskiej przez hitlerowców.

Likwidacja getta

Najtragiczniejsze chwile dla piotrkowskiego getta nadeszły pod koniec 1942 roku. Wieczorem 13 października 1942 roku oddziały SS i ukraińskiej milicji pod dowództwem SS-Hauptsturmfuhrer’a Willy’ego Blum otaczają getto. Od godziny 2 w nocy, 14 października rozpoczyna się trwający osiem kolejnych dni pogrom ludności żydowskiej. Dowódcą akcji całkowitej likwidacji getta dowodzi niejaki SS- Sturmbannfuhrer Feucht. Niemcy zabijają blisko tysiąc osób. Pozostałe 22 tysiące zostaje wywiezionych do obozów zagłady w Treblince i na Majdanku. Na terenie getta pozostaje około 5000 osób. Część z nich stanowią zatrudnieni w hutach szkła i zakładzie stolarskim na Bugaju, część ci, którym udało się uniknąć wywózki do obozów koncentracyjnych. Pogrom tych ostatnich rozpoczął się w listopadzie 1942 roku.


Najpierw 19 listopada hitlerowcy zgromadzili w synagodze około 100 Żydów w podeszłym wieku, a następnie przeprowadzili ich do lasu w pobliskim Rakowie, gdzie dokonali na nich masowej egzekucji. Miesiąc później Niemcy zabrali z getta 42 mężczyzn do rakowskiego lasu, kazali im wykopać tam 5 dużych dołów, a następnie zastrzelili. Życie w ten sposób straciło jeszcze 520 Żydów ocalałych z pierwszej masowej deportacji z piotrkowskiego getta. W „Przyczynku do historii getta w Piotrkowie Trybunalskim” Krzysztof Urzędowski przypomina szokujące fakty- „w trakcie likwidacji getta wymordowano wszystkich chorych w szpitalu i wszystkie dzieci w przytułku. (...) Niemowlęta były palone w metalowych miednicach przed synagogą.”
Pod koniec lipca 1943 roku Niemcy ostatecznie zlikwidowali i małe getto. Jego mieszkańcy trafili do obozów zagłady w Buchenwaldzie i Ravensbrucku.

Tryby niemieckiej machiny zagłady w ciągu czterech lat zniszczyły społeczność, która w Piotrkowie istniała od kilku wieków i stanowiła 20% ludności miasta. Piotrkowskie getto
Przeżyło zaledwie 2 tysiące osób, większość zginęła w obozach zagłady w Treblince, na Majdanku, w Bliżynie, Pionkach oraz w Buchenwaldzie i Ravensbrucku.

 

Agawa





Komentarze 0

reklama

Dla Ciebie

11°C

Pogoda

Kontakt

Radio