Piotrkowscy kupcy pojawili się przed Urzędem Miasta domagając się zniesienia lub obniżenia opłat targowych. Taką deklarację złożyła przed wyborami radna Kinga Mazur z klubu prezydenta miasta. Kupcy przyszli pod magistrat z taczką dla radnej. Ta powiedziała bowiem, że jeśli nie dotrzyma słowa, to będzie ją można wywieźć taczką na Wierzeje. W podróż tym specyficznym środkiem transportu jednak się nie wybrała, gdyż ponownie zadeklarowała wsparcie dla postulatów piotrkowskich kupców.
Pismo z prośbą o zawieszenie lub odroczenie opłaty czynszowej i zniesienie opłaty targowej na targowiskach miejskich i prywatnych wystosowali kupcy do prezydenta Piotrkowa. Powód to oczywiście epidemia koronawirusa, której skutki dotykają przede wszystkim drobnych przedsiębiorców.
Spodziewali się podwyżek, ale… nie takich. Opłaty targowe w Piotrkowie wzrosły i to drastycznie, bo w niektórych przypadkach nawet o 150%. Kupcy prowadzący handel przy Targowej czy przy Dmowskiego mówią, że „pójdą z torbami” i proszą władze miasta o wycofanie się z decyzji o podwyżkach.
Wzrosną stawki za opłaty targowe w Piotrkowie Trybunalskim. Czym urzędnicy uzasadniają podwyżkę? Tym, że stawki nie były regulowane od 2008, a niektóre od 2005 roku. Poza tym wzrosły koszty mediów (woda, ścieki, prąd), koszty ochrony i dozorowania obiektów (wzrost płacy minimalnej), a także koszty utrzymania czystości i porządku terenu. Decyzję w tej sprawie podjęli radni podczas sesji 27 listopada – 17 głosowało za zmianą stawek, 5 było przeciwnych, 1 wstrzymał się od głosu.