Na środowej Sesji Rady Miasta, radni mają zdecydować czy od połowy czerwca zapłacimy o 30 groszy więcej za jednorazowy przejazd autobusem Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.To już nie pierwsza "przymiarka" piotrkowskiej Rady do podniesienia cen biletów na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy .W październiku projekt uchwały zakładał wzrost cen o 50 groszy czyli na 2zł 20gr zamiast 1,70 zł.
Już w środę okaże się, czy nowe stawki zyskają aprobatę radnych. Jeżeli opowiedzą się "za", to od połowy czerwca pasażerowie za jednorazowy bilet zapłacą 2 zł zamiast 1,70 zł. W przypadku biletu ulgowego cena wzrośnie do 1 zł, dziś pasażer płaci 85 groszy.
Małgorzata Wójcik z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji nie nazywa jednak zmian cen jednoznacznie podwyżkami. - W przypadku cen biletów miesięcznych proponujemy obniżkę - zaznacza.
Według projektu miesięczny bilet na jedną linię ma kosztować 44 złote (obecnie 48 zł), a na wszystkie linie - 58 zł (obecnie 62 zł). Bilety ulgowe to połowa tych cen.
Sensacyjne wyniki badania ryku komunikacyjnego przeprowadzonego w kwietniu na terenie miasta !
Przez cztery lata liczba pasażerów spadła aż o 20%.
- W innych miastach podobnej wielkości średni spadek to ok 1,5% rocznie czyli w skali czterech lat nie więcej niż 6% - mówi Marcin Gromadzki kierownik zespołu ankieterów przeprowadzających badania na zamówienie Urzędu Miasta.
Jeszcze bardziej interesujace są dane podzielone na przewoźników. Miejski Zakład Komunikacji w Piotrkowie stracił tylko 3,3% klientów. Minibusy aż 39,1%.
- Zapoznałem się już w większości z protokołami
Inspekcji Transportu Drogowego i mogę skomentować wczorajsze działania inspektorów - powiedział Krzysztof Kurczyna - prezes piotrkowskiego Transportowca.
Ostatni dzień pracy ankieterów liczących pasażerów w emzetkach i piotrkowskich minibusach. Badanie rynku komunikacyjnego rozpoczęło się 12 kwietnia i przeprowadzało je około 40-stu ankieterów.
Dziesięć zatrzymanych dowodów rejestracyjnych i trzy mandaty. Inspekcja Transportu Drogowego skontrolowała 13 minibusów kursujących po Piotrkowie. W tym samym czasie w różnych punktach miasta pojawili się inspektorzy z Piotrkowa i Łodzi.
W wielu przypadkach stan techniczny pojazdu zagrażał bezpieczeństwu pasażerów. Samochody musiały zjechać z trasy.
W środkach komunikacji miejskiej pojawili się ankieterzy. Ilość pasażerów i ich preferencje badają przeszkoleni specjalnie w tym celu studenci piotrkowskiej filii Uniwersytetu Świętokrzyskiego.
Według zapowiedzi piotrkowskich władz i słono opłacanych ekspertów, za kilka miesięcy powinniśmy skończyć z topieniem w błocie samorządowych milionów wydawanych lekką ręką na niepotrzebne dofinansowywanie miejskiej komunikacji.
Jednak ostatnie decyzje piotrkowskiego magistratu, jak i atmosfera błogiego spokoju w naszym MZK, zdają się przeczyć składanym zapewnieniom.