Piotrków musi wywozić śmieci do składowisk oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów, bo skończyły się możliwości wysypiska i w mieszkańców uderzają kolejne drastyczne pod-wyżki cen za wywóz odpadów. Tymczasem wiele wskazuje na to, że okoliczne prywatne kopalnie piasku mogą nielegalnie przyjmować odpady nawet spod Warszawy. Na trop śmieciowej afery wpadli reporterzy TVN Uwaga, podczas dziennikarskiego śledztwa, dotyczącego wywożenia śmieci na dziko przez warszawską firmę Bestja. Ślady doprowadziły do kopalni piasku Lewkówka, w gminie Moszczenica. Właściciel kopalni nie ma pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Sprawą zajęła się policja z komisariatu w Wolborzu.
Droższe opłaty za wywóz śmieci. Na ostatniej sesji Rady Miasta piotrkowscy radni zdecydowali się podnieść maksymalne stawki o blisko 300 %. Za wywóz pojemnika o pojemności 110-120 litrów, firmy wywozowe będą mogły żądać zamiast dotychczasowych 13,20 złotych blisko 40 złotych.
Czy od przyszłego roku zapłacimy drożej za śmieci? Wiele wskazuje na to, że podwyżki za wywóz odpadów komunalnych nie ominą mieszkanców Piotrkowa. Dlaczego? Urząd Marszałkowski znów podniósł opłaty ekologiczne.
Niewyobrażalny smród, resztki jedzenia, rozłażące się po mieszkaniach robactwo, a nawet szczury – z takimi uciążliwościami muszą zmagać się mieszkańcy wieżowców wyposażonych w zsypy na śmieci. Na małej klatce schodowej zapachy z zsypu rozchodzą sie szybko, szczególnie, że co "mądrzejsi" lokatorzy-zamiast wyrzucać śmieci do zsypu w szczelnie w zamkniętych workach-wsypują je do szybu wprost z wiadra.
Gigantyczne wysypisko śmieci u podnóża góry Kamieńsk, na której zimą odpoczywają narciarze, a latem rowerzyści - powinno przestać istnieć. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi unieważnił uchwałę Rady Miejskiej w Kamieńsku, na mocy której osiem lat temu, na terenie górniczym powstało wysypisko odpadów.
Okropny odór, sterty śmieci, potłuczone butelki i pełzające robaki. To nie obraz wysypiska śmieci, ale jednego z mieszkań w Piotrkowie na ulicy Wysokiej. Sąsiedzi uciążliwego lokatora, który gromadzi śmieci w swoim "M" są bezsilni.
Jeden ze spacerowiczów w lesie przy rzece Wierzejce zostawił taką oto karteczkę a na niej napis: "Posprzątałem, nie śmieć!!"
Sterty śmieci, przepełnione kosze - tak wygląda najbliższa okolica jeziora Bugaj w Piotrkowie.
Gmina czysta na wiosnę. Taki cel przyświeca samorządowi Moszczenicy. Wójt Bogusław Lech powołał specjalną komisję, która sprawdza czy mieszkańcy gminy zgodnie z obowiązującym prawem mają podpisane umowy z odbiorcą śmieci.
Czy nie zdarzyło Ci się mieć problemu ze starą wersalką, szafą, wymienianym oknem albo lodówką? Jeśli jeszcze nie, to może się to zdarzyć. Dobrym rozwiązaniem nie będzie wtedy na pewno ustawienie starego mebla na osiedlowym śmietniku czy – co gorsza – w pobliskim lasku – jak to czynią niektórzy. Co zrobić więc, by staroci pozbyć się zgodnie z prawem?
Dzikie wysypiska śmieci to smutna polska rzeczywistość. Fragmenty starych wersalek, karoserii samochodowych, lodówek – to wszystko można znaleźć w wielu podpiotrkowskich lasach. Można też zaobserwować na osiedlowych śmietnikach. Ani jeden, ani drugi sposób nie jest tym właściwym na pozbycie się większych śmieci, fachowo nazywanych odpadami wielkogabarytowymi.