Przysięgę złożyło około 80 żołnierzy, którzy ukończyli szkolenie podstawowe. Wśród nich nie zabrakło uczniów ZSP nr 4, którzy kształcili się w klasie mundurowej.
Przede wszystkim do służby skłania mnie chęć pomocy ojczyźnie w razie wojny, ale też tradycje rodzinne, bo mój dziadek i wujek są związani z wojskiem. Dzisiaj towarzyszyły mi rozmaite emocje, od stresu po dumę. Uczyłem się w IV Liceum Ogólnokształcącym w Piotrkowie w klasie wojskowej i to również nakierowało mnie, aby pójść do kawalerii. Swoje dalsze plany wiąże z wojskiem. Teraz chciałbym pójść do Dęblina, a potem znów wrócić do Tomaszowa - mówi szer. Kryspin Rudzki z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie.
Żołnierze, którzy składali przysięgę mówili nam, że był to dla nich trudny okres, ale jego zwieńczeniem była dzisiejsza uroczystość.
Dzisiaj są łzy wzruszenia, bo był to dla mnie ciężki okres. Przede wszystkim rozstanie z kobietą, z którą jestem codziennie od 6 lat. Wierzyła we mnie, dałem radę, choć nie było łatwo. Wszystko poszło jednak dobrze, jesteśmy po przysiędze i jestem żołnierzem - mówił z dumą szer. Filip Wojciechowski z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie.
Wzruszenia nie kryli także bliscy składających przysięgę żołnierzy.
Co czuje ojciec w takich chwilach? Wiadomo, dumę. Mam nadzieję, że synowi wszystko dobrze pójdzie i będzie dalej udowadniał, że chce robić to, co lubi. Już kolejny raz nam pokazał, jak dla niego jest to ważne. Dzisiaj syn dostał wyróżnienie. Oby tak dalej - mówi Krzysztof Dębowski, ojciec jednego z żołnierzy. - Oprócz dumy jest także niepewność. Nie wiadomo co przyniesie życie, a żyjemy w takich czasach trudnych i w każdej chwili może być wezwanie, że trzeba się zbierać i ruszać do walki. On się tego nie boi. Syn zawsze nam powtarzał, że w każdej porze wstaje i walczy za ojczyznę - dodaje Ilona Dębowska.