Zalew Sulejowski. Co dalej?

Tydzień TrybunalskiRegion Niedziela, 26 lipca 202069
Unieruchomione jachty, rowery wodne, żaglówki stojące w kałużach, zamknięty Ośrodek Wypoczynkowy "Wodnik" w Bronisławowie. Ostatnie lata dla turystów korzystających z wypoczynku nad Zalewem Sulejowskim nie były najlepsze. Czy ten największy w centralnej Polsce zbiornik może być nadal atrakcją, czy z biegiem lat będzie coraz gorzej?
Zalew Sulejowski, fot. archiwum epiotrkow.pl Zalew Sulejowski, fot. archiwum epiotrkow.pl

Zbiornik Sulejowski powstał ostatecznie w 1974 roku. 23 lata później na południu Polski pojawiło się natomiast Jezioro Czorsztyńskie, które ma 1120 ha, długość linii brzegowej wynosi 29,7 km. Jest mniejsze od naszego zalewu, który liczy 2700 ha, a jego linia brzegowa to 58 km. Wydaje się jednak, że to zbiornik w Pieninach przyciąga więcej turystów. Nie tylko ze względu na swoje położenie. Także z powodu infrastruktury. W tym roku powstała tam np. trzydziestokilometrowa ścieżka rowerowa Velo Czorsztyn. Są ogólnodostępne plaże z gastronomią, wypożyczalnią sprzętu, toaletami, prysznicami i … parkingami. Chętni mogą popływać po zalewie statkiem, ten największy jednorazowo może zabrać nawet 130 osób.

 

- Główna przyczyna obecnego stanu jest brak planu zagospodarowania przestrzennego. Nie wiadomo gdzie będzie, co będzie, co można, a czego nie można. Do tego jakość wody, kłopoty z sinicami – powiedział nam bosman jednego z portów nad zalewem. – Właścicielami terenów nad zbiornikiem są to Lasy Państwowe, a to gminy, a to łódzkie wodociągi. Poza tym nie ma parkingów, samochody stają przy samym brzegu. I dlatego nikt nie chce inwestować – dodaje.

 

Z mapy turystycznej regionu zniknął Ośrodek Wypoczynkowy „Wodnik” w Bronisławowie.

 

- Nie przedłużono mi umowy dzierżawy terenu – wyjaśniał nam w 2018 roku Zdzisław Jakubowski znany w regionie jako Łysy. - Niespodziewanie dostałem pismo, w którym wezwano mnie do opuszczenia terenu. Myślałem, że dostanę zawału, gdy się o tym dowiedziałem. Umowę wypowiedziano wówczas również mieszczącym się w Bronisławowie Wodnemu Komisariatowi Policji i Wodnemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu. Nieruchomości nad Zalewem Sulejowskim należą do Skarbu Państwa i są w zarządzie Miasta Łódź oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

 

Szansę na to, aby nad sulejowskim zbiornikiem powstał ośrodek z prawdziwego zdarzenia widzi Piotr Wojtysiak, starosta piotrkowski. - Zalew stanowi olbrzymi potencjał turystyczny – mówi. - Jest perełka, którą próbujemy odzyskać czyli Bronisławów, nieruchomość, dziś we władaniu miasta Łodzi. Toczymy spór przed Prokuratorią Generalną w zakresie zwrotu nieruchomości. Niestety jest zawieszona ze względu na epidemie – dodaje. Po odzyskaniu terenu starosta planuje przekazać go gminie Wolbórz. Oba samorządy wydzierżawiłyby go wówczas nawet na kilkadziesiąt lat, aby pozyskać kluczowego inwestora. Ten zbudowałby prawdziwą bazę gastronomiczną, noclegową i port. Piotr Wojtysiak i burmistrz Wolborza, Andrzej Jaros są zdeterminowani, aby taki obiekt powstał. Do Bronisławowa mogliby też wówczas przyjeżdżać miłośnicy wodnych sportów motorowych, bo kąpiel w zbiorniku nie zawsze jest wskazana. - Kluczową rzeczą jest kwestia jakości wody – podkreśla starosta. - Porównując ją w trzech największych zbiornikach centralnej Polski czyli Włocławek, Jeziorsko i Sulejów ten ostatni ma mniej groźnych dla zdrowia dioksan. Jedynym problemem jest nadmierna ilość azotu i fosforu pochodzących głównie z pól, obszarów intensywnie nawożonych i trochę z osiedli, które mają niezbyt doskonałe oczyszczalnie ścieków – wyjaśnia prof. Maciej Zalewski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Jakby tego było mało, to w ubiegłym roku pojawiła się susza. Widok nad Zalewem Sulejowskim był przerażający. Unieruchomione jachty, rowery wodne, żaglówki stojące w kałużach. Pochodząca z Tomaszowa Anita Sowińska, posłanka Lewicy z okręgu piotrkowskiego złożyła wówczas interpelację skierowaną do Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie problemu wysychania zbiornika.

 

- Chcę, aby odbyła się debata na temat przyszłości Zalewu Sulejowskiego. Wzięliby w niej udział przedstawiciele powiatów i gmin na terenie których znajduje się zbiornik, a także eksperci. Być może zorganizowalibyśmy ją w ramach Zespołu Parlamentarnego „Zielony Ład dla Polski”. Taka debata prawdopodobnie odbędzie się w październiku – podkreśla w rozmowie z TT.

 

- Takich narad było już wiele - dodaje Marek Mazur, wieloletni przewodniczący Sejmiku Województwa Łódzkiego - Robiliśmy spotkania, nawet sesje, chociaż ten zbiornik nie jest własnością województwa łódzkiego. Dzisiaj trochę przykro jest, że nikt się tym problemem nie zajmuje. Samorządy sobie z tym nie poradzą, co prawda powstały nowe oczyszczalnie ścieków wokół chociażby w Sulejowie, Mniszkowie czy Tomaszowie, ale samym zbiornikiem powinien zająć się rząd. To musi być inwestycja centralna – dodaje.

 

- Ten zbiornik trzeba traktować jako miejsce „wypadziku” na 2-3 dni. Warszawa, Łódź, Częstochowa, Radom są tak blisko, że turyści mogą do nas wpadać. Jednak nie ma się co łudzić, że zalew będzie miejscem, gdzie rodziny będą przyjeżdżać na dwutygodniowy urlop – mówi bosman...

 


Zainteresował temat?

8

3


Zobacz również

reklama

Komentarze (69)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

czł ~czł (Gość)26.02.2021 22:02

Chciałem z małopolski przyjechać, ale jak poczytałem.... co się dzieje z tym krajem???!!!

20


..... ~..... (Gość)28.07.2020 08:16

Co dalej? Zarośnie jak Bugaj.

101


Duckland ~Duckland (Gość)13.09.2020 19:47

A ja mam takie pytanie wątpliwość. Może mi ktoś odpowie. z tego co wiem zgodnie z istniejącym prawem, linia brzegowa powinna być dostępna dla wszystkich, czyli również ten fragment, gdzie kiedyś była przystań u Łysego, a teraz jest ogrodzone z tabliczkami, że to teren łódzkich wodociągów. Ostatnio fragment płotu przy dawnym kąpielsku został przez kogoś usunięty i można tam wejść. Chciałbym wiedzieć na 100 procent, czy nie tylko czy fizycznie mogę tam wejść, ale czy również MAM PEŁNE PRAWO TAM WEJŚĆ i przejść się wzdłuż brzegu. Może jacyś dobrzy ludzie znają odpowiedź

20


gośćććć ~gośćććć (Gość)25.08.2020 13:09

Należy sprowadzić/zakupić pogłębiarkę i pogłębiać zalew w systemie ciągłym, bo Pilica ciągle nanosi łachy piachu już od lat. Panowie w RZGW mieliby wreszcie co robić, zamiast "trwać" na etatach. Wszelkie gadania, spotkania, projekty na papierze od lat robią tylko koszty publiczne. Gdy zalew będzie pogłębiony, to znikną sinice, woda się poprawi i może wrócą turyści do Sulejowa, który nic nie robi z przejętą bazą turystyczna po czasach PRL-u na tzw."Polance". CO robią posłowie z ziemi Piotrkowskiej w tym temacie?

50


Kazik ~Kazik (Gość)27.07.2020 22:17

Może by tak redakcja wzięła w obroty Burmistrza Wolborza Sulejowa i władz powiatu na początku kadencji ci panowie pojechali do Skandynawii podobno mieli się uczyć jak się buduje blisko wody parkingi o czym ta redakcja pisała . Jak widać włodarze wymienionych gmin i Starostwa zrobili sobie wycieczkę na koszt podatnika bo do dzisiejszego dnia efektu wyjazdu jak nie było tak nie ma. W tym kraju od gmin powiatów po szczyty władzy przy korycie są nieudolni ludzie oni maja jeden cel pełne koryto dla siebie i nachapać się jak najwięcej to ich jedyny cel

121


ex piotrkowiak ~ex piotrkowiak (Gość)27.07.2020 08:43

Kolejny tekst w stylu ,,jak mały Kazio widzi świat' O ile dobrze pamiętam, to zbiornik sulejowski powstał jako źródło wody dla Łodzi. Ma 400 metrową otulinę z zakazem jakichkolwiek inwestycji poza tzw kolektorem opaskowym dla ścieków. Póki to się nie zmieni, to żadne inwestycje nie mogą powstać. Biadolenie na temat parkingów, knajp, które mogły by powstać, a nie powstają słychać od dawna, tak jak i zakusy gmin by przejąć teren. Wątpię by Łódź zrezygnowała z wody.
Porównanie do j. Czorsztyńskiego jest dowodem ignorancji autora. Jest tyle różnic pomiędzy tymi zbiornikami, że nawet nie ma co wymieniać. Pływałem po obu zbiornikach.

147


AQQ ~AQQ (Gość)27.07.2020 21:09

A kiedyś to było miejsce gdzie całe tygodnie się w namiocie spędzało namiot domki lub hotel..dyskoteki i tłumy ludzi....było super, życie kwitło, pole namiotowe pękało w szwach, hotel był pełny..i nagle boom..wszystko się przestało opłacać, hotel dziwnym trafem się spalił, wszystko padło..i zamknięte zostało...przypadek..nie sądzę..nie opłacało się...nie sądzę..znam to miejsce jak własną kieszeń i tak to widzę.

130


gość ~gość (Gość)27.07.2020 23:47

A ja powiem jak to wygląda od strony Tomaszowa, Karolinów,miejsce tętni życiem,dyskoteki,wypożyczalnia windsurfingu,pełno kempingów,tablice na samochodach, Łódź,Warszawa, Śląsk to norma,kilka kilometrów wcześniej Tresta,czysciutkie plaże zawsze pełno ludzi,dzięki temu że lato may jakie mamy,sinic brak,czysta wodą tablice rej.j.w trzeci dzień z rzędu wypoczywam i nie zienilbym tego miejsca na żadne mazurskie jeziora,może zamiast tylko krytykować zapraszam na drugi brzeg

92


gość ~gość (Gość)28.07.2020 22:00

Jak to w Polsce. Tu sie buduje na zlosc i na zakaz zamiast dla ludzi....zal patrzec

30


gość ~gość (Gość)28.07.2020 21:46

Tragedia powiat opoczyński i warszawa dzierżawi linie brzegową przypadkowym ludziom nie ma gdzie na ryby jechać wyprzedają pisiory całą Polskę i tu też tak będzie zarzęcin nie ma wolnego miejsca wszystko wynajęte dziadostwo a pzw ma to gdzieś tylko kasę wołają.

90


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat