- W związku z nieotrzymaniem dotacji z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych przenieśliśmy środki własne na realizację tego zadania na rok przyszły, aby ponownie dać sobie szansę na aplikację - mówi skarbnik miasta Wiesława Łuczak.
Teraz miasto zamierza zabiegać o pieniądze nie ze „schetynówek”, ale z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dlaczego? Miasto - jak wyjaśnia skarbnik - chce zrobić wszystko, aby pieniędzy na remont ulicy nie trzeba było nikomu oddawać. - W zasadzie na 90% było wiadomo, że wniosek o „schetynówki” zostanie rozpatrzony negatywnie, ponieważ również w poprzednich latach punkty nie zostały nam przyznane - mówi radny Ludomir Pencina. - W rozmowach z dyrektor Majczyną (dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta), prezydentami Karzewnikiem i Chojniakiem analizowaliśmy inne warianty dokończenia tej modernizacji. Jednym z nich było wydzielenie kanalizacji deszczowej i wystąpienie o pożyczkę do WFOŚiGW, do tego staranie się o „schetynówki” na położenie chodnika i jezdni. Wydawało mi się, że prezydenci przystaną na tę propozycję. Teraz dowiaduję się, że inwestycja została przesunięta na przyszły rok. Kiedy pytałem, co będzie, jeśli ze „schetynówek” nie uda się pozyskać środków, prezydent powiedział, że jeżeli pozyskane zostaną pieniądze na Trakt Wielu Kultur z Urzędu Marszałkowskiego, to wygospodarujemy pieniądze na ulicę Zalesicką. Delikatnie mówiąc, prezydent słowa nie dotrzymał. Na Trakt zostały przyznane ogromne środki, a Zalesicka wykonana nie została. Gdybyśmy podzielili tę inwestycję, tak jak proponowałem, i zrealizowalibyśmy ją w tym roku, zapłacilibyśmy dużo mniejsze pieniądze, ponieważ na rynku budowlanym jest „głód robót”. W przyszłym roku natomiast nie mamy żadnej pewności, że w WFOŚiGW będą te same zasady przyznawania pożyczek i umorzeń. Po drugie nie wiemy, czy ceny nie pójdą w górę.
Urzędnicy informują, że w tym roku jest już niemożliwe rozpoczęcie inwestycji, a tym bardziej rozliczenie jej. - Ale jest możliwe aplikowanie o te środki w cyklu dwuletnim bądź też na przyszły rok. W tym właśnie kierunku idziemy. Wniosek do WFOŚiGW będzie kompletny wówczas, kiedy dostaniemy interpretację indywidualną w sprawie VAT-u, a to trwa 3 miesiące. Nawet jeżeli wniosek zostanie złożony w listopadzie, to decyzja Funduszu wymaga czasu, więc ta decyzja może będzie w styczniu-lutym. Wówczas spokojnie wiosną (lub nawet jeszcze w styczniu) ogłosimy przetarg i zrealizujemy zadanie - mówi Małgorzata Majczyna.
- To nie jest jakaś peryferyjna droga, ale powiatowa, gdzie natężenie ruchu jest ogromne. Samochody przejeżdżają tamtędy w drodze do Sulejowa, Uszczyna, Poniatowa. Byle awaria na trasie na Sulejów sprawia, że jeżdżą tamtędy również samochody ciężarowe. W tej chwili trwa modernizacja oczyszczalni, więc ogromne betonowozy również tamtędy przejeżdżają, do tego „szambojety”. Z tego, co wiem, ta droga nie ma parametrów na tak wielkie natężenie ruchu. Za rok, półtora ona się po prostu rozsypie - mówi radny Ludomir Pencina.
Czy Zalesicka zostanie więc zrealizowana w przyszłym roku? - Będziemy się starać, zobaczymy, jak ułoży się przyszłoroczny budżet, jakie będą potrzeby - powiedział wiceprezydent miasta Adam Karzewnik.
as
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa