Zabił psa, sąd skazał go na grzywnę

Strefa FM Niedziela, 11 sierpnia 201316
Do zdarzenia doszło w styczniu tego roku w Sulejowie. Jeden z mieszkańców miasta zastrzelił wówczas psa sąsiadów, bo przeszkadzało mu szczekanie zwierzęcia. Teraz sąd raz jeszcze wrócił do sprawy.
Tu gospodarzami zostały koty. Pies został zastrzelony.Tu gospodarzami zostały koty. Pies został zastrzelony.

W maju Piotr M. został skazany przez Sąd Rejonowy w Piotrkowie na grzywnę w wysokości 1500 złotych, 500 złotych nawiązki na rzecz zwierząt i przepadek wiatrówki, z której zabił psa. Prokuratura złożyła wówczas sprzeciw, argumentując, że mężczyzna został zbyt łagodnie potraktowany. W ubiegłym tygodniu sąd utrzymał w mocy swój wcześniejszy wyrok. Tymczasem prokuratura ponownie zamierza złożyć apelację w tej sprawie.
- Cieszę się z takiej decyzji prokuratury. Ten wyrok jest zbyt łagodny - mówi Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, która była oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.
- Prokuratura twierdzi, że kara jest za niska i rzeczywiście ten pan powinien może nie pójść do więzienia (bo więzienie to jest ostateczność), ale powinien być jakiś wyrok w zawieszeniu plus grzywna. Zasądzane są również nawiązki na rzecz naszego schroniska dla bezdomnych zwierząt – twierdzi prezes TOnZ.

Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

POLECAMY


Zainteresował temat?

9

0


Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

quidam ~quidam (Gość)13.08.2013 11:41

Na naszych sędziów to nawet tortów szkoda - chyba, że krowie placki. Polski tzw. "wymiar spawiedliwości" to żenada - relikt poprzedniej epoki, którego nie sposób zmienić, czy nawet choć trochę ruszyć, bo każdy, kto chciałby cokolwiek zmienić jest od razu dymisjonowany. Nie wiem - to tylko lobby, czy może mafia?
A przecież zdrowy, sprawnie funkcjonujący wymiar sprawiedliwości to podstawa zdrowego, dobrze funkcjonującego państwa, zdrowej gospodarki, stosunków społecznych.

00


kowasta ~kowasta (Gość)13.08.2013 10:19

ok... rozumiem zabił psa... ale dlaczego na foto jest kot hmmm rozumiem że pies juz nie żyje ;-)

00


janusz ~janusz (Gość)12.08.2013 19:04

jajaja - to nie ja sie kompromituje,lecz prawo jakie mamy.jesli ktos strzela do czlowieka,czy psa z pistoletu czy wiatrowki to po co jak nie zabic ??? dla zabawy ??? aha to fajna zabawa ale ja sie nie bawie tak.

00


tutaj tutajranga12.08.2013 18:51

Dla rozładowania: tak się wychowuje psy:

00


jajaja ~jajaja (Gość)12.08.2013 17:51

"janusz" napisał(a):

"janusz" napisał(a):
jajaja- ato po co sie do kogos strzela ???? trzeba sie liczyc z tym ze jak sie strzela to mozna zabic...


a to po co się do kogoś strzela?! Pff. Januszu nie kompromituj się. Prędzej można zabić rzucając w kogoś kamieniem, czy uderzając pięścią niż strzelając z wiatrówki.
Bandyci, skaczą nieprzytomnemu po głowie i są oskarżeni o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. A tu facet strzela zza płotu z wiatrówki do psa i się mówi, że zabił psa. Paranoja.
Żeby była jasność, nie popieram strzelania do nikogo z niczego.

00


janusz ~janusz (Gość)12.08.2013 09:32

jajaja- ato po co sie do kogos strzela ???? trzeba sie liczyc z tym ze jak sie strzela to mozna zabic...

00


Martoo ~Martoo (Gość)11.08.2013 19:54

Żenujące są te śmieszne wyroki i podejście organów ścigania w egzekwowaniu praw zwierząt. Maks w polsce to zawiasy i 1000zł nawiązki. Jak nie chcą ich wsadzać powinni odrabiać, tak aby im w d...e weszło. Ale jaki kraj takie prawo.

01


tutaj tutajranga11.08.2013 18:00

Nie było żadnego okrucieństwa. Facet strzelił i zabił. Z wiatrówki też się da zabić. Może była "rasowana"? Problem tkwi w tym, że tak się nie rozwiązuje konfliktów.
Z drugiej strony - patrząc na nasze "prokuratury" i "sądy"...

00


jajaja ~jajaja (Gość)11.08.2013 17:07

Co za lincz. Nie wiem czy pamiętacie, strzelił do psa z wiatrówki! Trzeba być idiotą, żeby twierdzić, że chciał zabić tego psa. Poza tym, podejrzewam, że działał mocno wzburzony, może w tzw. afekcie. Ciekawe ile nocy nie przespał on, albo jego małe dziecko. Albo ile razy zwracał uwagę sąsiadowi. Sprawa nigdy nie jest tak prosta jak przedstawiona w tym żałosnym, niepodpisanym artykuliku.
A tu jeszcze tekst na końcu -
"Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności."
Pfff.
Rozsądku.

00


tutaj tutajranga11.08.2013 15:49

Al, tak między nami i po cichu: wina właściciela też troszkię była obecna...
Miałam właściciela obok. Pies nadawał całe noce. Właściciel tego nie słyszał, bo miał sypialnię od zachodu :)
Poszłam i wygłosiłam tonem proszącym, aczkolwiek nieznoszącym sprzeciwu tyradę: "Proszę pana, ja bardzo uprzejmie proszę zapraszać swojego psa na noc do domu, bo on pana kocha i cały czas nadaje, kiedy zostanie sam na podwórku. Nie tylko mnie to przeszkadza, więc może się znaleźć ktoś, kto podrzuci mięso ze szkłem i pana pies umrze w męczarniach. Jeżeli pies jest wyjątkowo gadatliwy, proszę udać się do weterynarza i podciąć mu struny głosowe."
Zadziałało.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat