- Rozumiem pielęgnację drzew. Trzeba robić przycinki, ale, żeby bezmyślnie wycinać wszystko „jak leci” - dęby, klony, lipy. Podejrzewam, że niektóre drzewa mają 150 lat. Nie wiem, czy ktoś ze specjalistów podjął decyzję o konieczności wycinki, czy to zarządcy cmentarza robią takie rzeczy – mówił słuchacz.
Skontaktowaliśmy się z administracją cmentarza by zapytać, czy faktycznie taka wycinka miała miejsce. - Na naszym cmentarzu wycinane są tylko chore drzewa. Czyli takie, które mają duże ubytki przy pniach, wyłamanych dużo wielkich konarów. Drzewa są wycinane po uzyskaniu decyzji z ochrony środowiska. W pierwszej kolejności wykonujemy pielęgnację drzew. W ubiegłym roku 124 drzewka były poddane pielęgnacji. W tym roku rzeczywiście w sumie 26 drzew zostanie wyciętych - uspokaja Jolanta Wochyń, kierownik cmentarza.
Jak dodała Jolanta Wochyń - w najbliższym czasie planowane są także nasadzenia nowych drzew.
(Strefa FM)