W gimnazjum nie pogadasz przez telefon

Strefa FM Sobota, 24 października 201529
W Gimnazjum nr 2 w Piotrkowie obowiązuje całkowity zakaz korzystania z komórek. Jeśli uczeń go złamie, telefon trafia do wychowawcy, a później muszą odebrać go rodzice. W pozostałych gimnazjach z telefonów nie można korzystać w trakcie lekcji.
W gimnazjum nie pogadasz przez telefon

8, 10, 14 czy 16 lat – wiek nie ma znaczenia. Uczniowie od najmłodszych lat poznają zalety telefonów komórkowych, a dziś bardziej smartfonów. Korzystanie z takiego sprzętu ma jednak też swoje wady, na co uwagę zwracają psychologowie i nauczyciele. W wielu szkołach w kraju obowiązuje zakaz korzystania z komórek.

Komisja Europejska już cztery lata temu postulowała wprowadzenie zakazu używania w szkołach telefonów komórkowych i WiFi. Pomysł upadł, ale problem pozostał. Nauczyciele przyznają, że korzystanie z telefonów i tabletów na przerwach, a nawet podczas lekcji to już plaga. Dyrektorzy wprowadzają w porozumieniu z rodzicami, zakaz (całkowity lub częściowy) korzystania z telefonów mobilnych w szkołach. W Gimnazjum im. Czesława Miłosza w Topoli Królewskiej w gm. Łęczyca w woj. łódzkim pojawił się specjalny regulamin, w którym znalazły się m.in. takie punkty jak:

- każdy uczeń ma prawo w trakcie pobytu w szkole korzystać z telefonu komórkowego i stacjonarnego znajdującego w sekretariacie szkoły,

- uczeń ma również prawo do posiadania osobistego telefonu komórkowego,

- wszystkich uczniów obowiązuje bezwzględny zakaz korzystania z telefonów komórkowych w czasie pobytu w szkole oraz w czasie dowozów i odwozów,

- w sytuacjach wyjątkowych, uzasadnionych uczeń może skorzystać z telefonu komórkowego za zgodą nauczyciela bądź pracownika szkoły i w jego obecności,

- za zgodą nauczyciela i w jego obecności uczniowie mogą także korzystać z telefonu komórkowego podczas wycieczek szkolnych, realizacji projektów, zawodów, dodatkowych zajęć edukacyjnych,

- dwukrotne naruszenie zakazu korzystania z telefonu skutkuje obniżeniem oceny zachowania o jeden stopień bez względu na ilość punktów uzyskanych według szczegółowych kryteriów,

- kiedy nauczyciele zauważą sytuację dotyczącą możliwości szkodzenia drugiej osobie, powinni skonfiskować telefon, przekazać wychowawcy informację o możliwości popełnienia czynu karalnego,

- wychowawca wzywa rodziców i wraz z nimi przegląda to, co znajduje się w telefonie.

Dwa ostatnie punkty dotyczą oczywiście nagrywania innych uczniów np. w intymnych sytuacjach. W kraju zdarzały się przypadki, gdy po pojawieniu się filmiku w internecie, uczeń (częściej uczennica) popełniał samobójstwo.

- Używamy telefonów, chociaż rada rodziców miała to przedyskutować. Niektórzy byli przeciwni. Na razie nic nie wiemy, więc używamy - mówi 14-letni Wiktor, uczeń ostatniej klasy jednego z gimnazjów w naszym regionie. - Na lekcjach raczej nie korzystamy z komórek, ale czasem nauczyciele sami proszą nas, żebyśmy coś sprawdzili w internecie. Np. na polskim mieliśmy jakieś trudne słowo, którego znaczenia nikt nie znał, a że nie mieliśmy pod ręką słownika, pani powiedziała, żebyśmy sprawdzili w necie. Czasem zdarza się, że komuś zadzwoni telefon, wtedy pani mówi zazwyczaj, żeby się to więcej nie powtórzyło. W statucie szkoły jest napisane, że telefon podczas lekcji musi być wyciszony – dodaje Wiktor.
Sprawdziliśmy, jakie ograniczenia czy zakazy obowiązują w piotrkowskich gimnazjach.

W Gimnazjum nr 1 obowiązuje zakaz korzystania z telefonów komórkowych w czasie lekcji.

W razie potrzeby skontaktowania się z rodzicami jest pozwolenie użycia telefonu w czasie przerwy, ewentualnie można skorzystać z telefonu w sekretariacie szkolnym.

W Gimnazjum nr 2 obowiązuje całkowity zakaz korzystania z komórek, gdy uczniowie złamią zakaz, telefon trafia do wychowawcy i muszą go odebrać rodzice.

W „Trójce” uczniowie mają prawo nosić telefon do szkoły, obowiązuje jednak zakaz korzystania podczas lekcji. Mogą natomiast korzystać ze smarfonów w czasie przerw. Podobne ustalenia obowiązują uczniów w Gimnazjum nr 4. Z kolei w „Piątce” obowiązuje zakaz używania telefonu komórkowego na lekcji bez zgody nauczyciela.

Psychologowie podkreślają, że używanie smartfonów, tabletów, smartwatchów i innych tego typu gadżetów nie sprzyja rozwojowi dzieci.

- Należałoby zwrócić uwagę, że telefon przestaje być telefonem. Nie jest to urządzenie, które służy wyłącznie do komunikacji za pomocą głosu. To dziś jest tak naprawdę urządzenie wielofunkcyjne. Dlatego wydaje się, że od dojrzałości młodych ludzi zależy, w jaki jest ono wykorzystywane - mówi Marta Woźniak z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Piotrkowie. Jej zdaniem wprowadzanie zakazu korzystania z telefonów komórkowych w szkołach jest słuszne. – Widzimy młodych ludzi, którzy spotykają się np. w takich restauracjach jak McDonald’s czy KFC i zamiast ze sobą rozmawiać i podtrzymywać kontakty interpersonalne, spędzają ten czas przeglądając swoje tablety czy smartfony. Bo jak mnie poinformowali – tam jest darmowe WiFi. Po drugie – często rodziny spędzają czas nie ze sobą, ale z różnego rodzaju sprzętami: tatuś z laptopem, mamusia z telefonem, a dziecko z tabletem. Jeżeli urządzenie jest podstawowym sposobem komunikowania się, to wydaje się, że zmierzamy w niewłaściwym kierunku. Młodzież często wykorzystuje też swoje telefony, aby być w społeczności na portalach typu Facebook. Życie towarzyskie zaczyna przenosić się do świata wirtualnego. Co ciekawe współcześni 30-, 40-latkowie potrafią różnicować te dwa światy: realny i wirtualny. Dla młodych ludzi ta różnica przestaje funkcjonować, ona rozmywa się, zanika.

A jak do sprawy podchodzą urzędnicy z Ministerstwa Edukacji Narodowej? – Dostrzegamy ten problem, ale nie chcemy zapisywać możliwości wprowadzenia takiego zakazu przez dyrektorów w ustawie. Nie zamierzamy się konfliktować z częścią rodziców, którzy zatroskani o swoje dzieci, chcą mieć z nimi bieżący kontakt telefoniczny – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Tadeusz Sławecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Tłumaczył, że w sprawie ewentualnego zakazu szef placówki powinien się porozumieć z radą pedagogiczną i przedstawicielami rodziców.

Jakie zatem pozostaje rozwiązanie dla uczniów, rodziców, nauczycieli i urzędników?

- Zdrowy rozsądek jest absolutnie niezbędny i konieczny – mówi krótko Marta Woźniak. Pytanie czy jest to jeszcze realne?


Zainteresował temat?

7

3


Zobacz również

reklama

Komentarze (29)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Al Bundy ~Al Bundy (Gość)24.10.2015 15:32

Cytuję:
czasem nauczyciele sami proszą nas, żebyśmy coś sprawdzili w internecie. Np. na polskim mieliśmy jakieś trudne słowo, którego znaczenia nikt nie znał, a że nie mieliśmy pod ręką słownika, pani powiedziała, żebyśmy sprawdzili w necie


Telefony dzwoniące w klasach i nieprzygotowana do lekcji nauczycielka - typowy obraz szkoły w debilocenie! Czy tym trudnym słowem był może "debilocen"?
Czy obecnie z byle czego trzeba robić problemy? Czy społeczeństwo tak skretyniało, że ludzie zmienili się w niewolników swoich telefonów? Telefony dla ludzi, czy ludzie dla telefonów?! Nie ogarniam.
To chyba oczywiste, że na lekcji pewnych rzeczy nie wypada robić. To są podstawy kultury. Z telefonu można korzystać na przerwie, a w klasie telefon powinien być wyłączony/wyciszony! Ot - rozwiązanie całego "problemu"! Jeszcze trochę to niektórzy do kibla nie trafią bez telefonu z GPS-em... Im bardziej rozwinięta technika, tym głupsi ludzie i tym bardziej kuriozalne mają "problemy"...

Komentarz był edytowany przez autora: 24.10.2015 15:48

161


masło ~masło (Gość)24.10.2015 12:02

Zajmijcie się lepiej czymś bardziej pożytecznym niż cudze dzieci. Dzieci wynoszą wszystkie nawyki z domu (włącznie ze spożywaniem jedzenia sklasyfikowanego jako "niezdrowe" przez antypolski rząd) i żadne zakazy tego nie zmienią, a mogą jedynie negatywnie wpłynąć na ich psychikę. Takie teraz mamy czasy, że każdy ma smartfona, tablet i laptopa i praktycznie bez przerwy jest w kontakcie z innymi. Ale czego spodziewać się po ludziach starej daty tworzących prawo którzy za jedyny słuszny sposób spędzania czasu po powrocie do domu uznają odpalenie trudnych spraw i m jak miłość?

713


mcsquared ~mcsquared (Gość)24.10.2015 13:48

i bardzo dobrze, co to ma być że na lekcjach sobie siedzą na telefonie...Einstein mial racje..urośnie nam pokolenie idiotów.

174


Łukasz G Łukasz Granga24.10.2015 13:29

Korea Północna, Korea Południowa jest. Jak tak dalej pójdzie to u nas powstanie Korea Środkowa... Mieszana północnej i południowej... Boziu, co się w tym kraju wyprawia... Coraz lepiej...

38


Idioci ~Idioci (Gość)24.10.2015 12:41

Jeszcze trochę a kupy nie będą mogli zrobić bez zgody dyrektora szkoły albo ministerstwa edukacji

721


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat