- Wracałem z działki około godz. 18. Wiedziałem, że tam jest dziura w chodniku, ale zapomniałem się, bo padał deszcz i wyglądało to po prostu jak kałuża. Jechałem rowerem, jak wpadłem w tę dziurę, to rozwaliło mi oponę i dętkę. Przewróciłem się, chwała Bogu, że nic mi się nie stało. Nie ma się tym kto zająć, a to trwa już ponad 2 miesiące – apeluje do służb miejskich piotrkowianin.
My również apelujemy, uważajmy na Śląskiej, nie tylko w czasie deszczu!