W nocy z 7 na 8 czerwca około godziny 23.00 do domu biznesmena wtargnęło kilku ubranych na czarno i zamaskowanych w kominiarki napastników. Grożąc bronią palną i paralizatorem, zastraszyli ofiarę i skrępowali pokrzywdzonego, żądając wydania pieniędzy i kosztowności. Ukradli karty bankomatowe i inne wartościowe przedmioty Chcąc wymusić wydanie numerów PIN przypalali mężczyznę paralizatorem i nacinali klatkę piersiową nożem. Po zasłonięciu mu oczu, zmieniając auta, wywieźli w nieznane miejsce. Po drodze skontaktowali się z jego rodziną, żądając w zamian za uwolnienie 3 milionów złotych okupu.
Następnego dnia informacja o zdarzeniu dotarła do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. W działania włączyli się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi. Rozpoczęła się żmudna praca operacyjna dzięki , której w nocy z 9 na 10 czerwca doszło do uwolnienia biznesmena. Sprawcy porzucili go przy trasie nr 1 w powiecie radomszczańskim.
W takich sprawach zawsze priorytetem jest bezpieczeństwo uprowadzonego. Wcześniej rodzina przekazała część żądanej kwoty. Policjanci zbierali kolejne informacje i analizując je układali w spójną całość. 25 czerwca dotarli do opuszczonych pomieszczeń garażowych na leśnej działce w okolicach Radomska. Ofiara rozpoznała miejsce, w którym była torturowana. Sprawcy przetrzymywali biznesmena, skuwając go kajdankami, a także związując nogi taśmą. Zastraszając przystawiali uprowadzonemu broń do głowy. Jeszcze tego samego dnia wpadł pierwszy z podejrzanych. 30-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego zorganizował lokal, w którym przetrzymywana była ofiara. W tym samym czasie kryminalni dotarli do mieszkającej w Łodzi 41-letniej kobiety - konkubiny głównego organizatora tego przestępczego procederu. W jej domu funkcjonariusze zabezpieczyli kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz przedmioty kupione z okupu m.in. samochód marki Lexus. Popołudniem policjanci dotarli do kolejnego członka zorganizowanej grupy. 46-latek zajmował się pilnowaniem uprowadzonego oraz transportem. Czwarty ze wspólników - 42-latek wpadł około godziny 21.00 tuż przed przekroczeniem polsko-niemieckiej granicy. Po bezpośrednim pościgu zatrzymali go policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi. W BMW, którym podróżował zabezpieczyli kilka tysięcy euro i kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Aktualnie w zakładzie karnym przebywa 46-letni główny inicjator tego uprowadzenia. Przestępstwa dopuścił się, będąc na wolności w związku z przerwą w odbywaniu kary z uwagi na stan zdrowia. Odbywa wyrok za rozbój z użyciem broni palnej, którego dopuścił się kilka lat temu na terenie województwa łódzkiego. Pozostało mu jeszcze 7 lat pozbawienia wolności.
Cała piątka podejrzanych usłyszała 5 zarzutów. Trzech z nich poznało się za murami więzienia. Prokuratura Apelacyjna wystąpiła z wnioskami do sądu o tymczasowe areszty. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tym śledztwie.
(źródło: KWP Łódź)