Ulica Wysoka: Za wąsko na dwa kierunki

Tydzień Trybunalski Wtorek, 01 marca 201145
- Domagamy się, aby ulica Wysoka była jednokierunkowa. To, co się teraz dzieje, w bardzo dużym stopniu zagraża bezpieczeństwu i naszemu, i pasażerów, i mieszkańców - mówi prezes piotrkowskich emzetek. - Chcąc wjechać na parking, czekam czasem kilka minut, blokując całą drogę. Nikt mnie nie chce przepuścić, bo każdy się spieszy - mówi dyrektor szkoły przy Wysokiej. - Trzeba coś z tym zrobić. Tam naprawdę jest niebezpiecznie. Szkoła, przedszkole, przecież chodzi o dzieci - mówi pan Waldemar, mieszkaniec Piotrkowa.
fot. J. Mizerafot. J. Mizera

W czym problem? Z ruchem komunikacyjnym na Wysokiej, na wysokości Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego nr 1. Kto nie wierzy, niech sprawdzi, co dzieje się przed szkołą ok. 7.40, tuż przed rozpoczęciem lekcji.

 

Ulica jest wąska, w dodatku obowiązuje tam zakaz zatrzymywania po jednej i po drugiej stronie ulicy. Rodzice, odwożąc dzieci do szkoły, codziennie podejmują wyścig z czasem. Naszą uwagę na ten problem zwrócił jeden z mieszkańców miasta, który każdego dnia przemierza Wysoką. - Ulica jest obwarowana zakazami zatrzymywania się i postoju. Jak ustaliłem, jest tak dlatego, że nie mogą się tam wymijać autobusy - mówi pan Waldemar. - Istotnie ulica jest wąska tak samo jak Topolowa, czy Hutnicza. Problem autobusów został rozwiązany, ale jest problem dowożenia i odbierania dzieci ze szkoły, zwłaszcza tych małych. Rodzice, zatrzymując się przy szkole, popełniają wykroczenie, z czego korzysta Straż Miejska. Gdzie ci rodzice mają się zatrzymywać, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom i nie wchodzić w konflikt z prawem? Skoro jest tam za wąsko dla autobusów, to może zrobić zatoczkę dla oczekujących rodziców. Można też tak określić czas jazdy autobusów, aby na ul. Wysokiej się nie mijały. Może znalazłoby się jeszcze inne rozwiązanie biorące pod uwagę interes rodziców i bezpieczeństwo dzieci. Często tamtędy przejeżdżam i widzę, że rodzice parkują tam w oczekiwaniu na dzieci. Sam czasami też tam parkuję w oczekiwaniu na wnuczkę, ryzykując, tak jak inni, mandat. Taka sytuacja, przy aktywności Straży Miejskiej, może doprowadzać do konfliktów. Myślę, że wasza gazeta zajmie się tym problemem i pomoże znaleźć rozsądne rozwiązanie – pisze piotrkowianin.

 

Pan Waldemar na problemy komunikacyjne na Wysokiej ma lekarstwo. Zamiast dwóch, jeden kierunek. - Przemyślałem sobie ten temat i mam propozycję. Rozumiem kierowców emzetek. Oni też mieliby problem, gdyby było tutaj za ciasno. Można przecież zrobić tę ulicę jednokierunkową, od Topolowej w kierunku ronda. Jeżdżą tędy dwie linie autobusów. Wydaję mi się, że nie byłby to żaden problem finansowy. Jest to po prostu zwykły problem organizacyjny. Podejrzewam, że taka zmiana nie nastręczyłaby jakichś większych kłopotów. Z kolei znak zakazu zatrzymywania się i postoju mógłby tutaj zostać, ale dobrze byłoby, gdyby pod znakiem znalazła się tabliczka, że zakaz obowiązuje tylko w określonych godzinach. Każdemu rodzicowi chodzi o to, aby podwieźć dziecko jak najbliżej szkoły.

 

To, że na Wysokiej jest niebezpiecznie, potwierdza dyrektor ZSP 1 Krzysztof Kuczerski, który sam przyjeżdża do pracy samochodem i często, aby skręcić na dziedziniec, musi czekać nawet kilka minut, blokując przy tym drogę. - Po stronie ulicy, gdzie znajduje się szkoła postawione są znaki zakazu zatrzymywania się. Szkoła jest duża. Rodzice wysadzają dzieci z samochodu bardzo szybko. Na pewno jest to niebezpieczne. Po drugiej stronie ulicy z kolei (w momencie, kiedy zostało oddane nowe rondo) od Hutniczej do Topolowej samochody również nie mogą się zatrzymywać. Dawniej nie było tam zakazu, nauczyciele mogli postawić tam swoje samochody. Powtarzam, że szkoła jest duża, jest duża liczba nauczycieli, więc jest też problem z parkowaniem na dziedzińcu szkoły. Parking jest za mały, nauczyciele parkują więc w różnych miejscach. Jest to problem, który dotyczy i bezpieczeństwa (jeśli chodzi o wysadzanie dzieci), i miejsc parkowania dla nauczycieli. W szkole mamy ok. 800 uczniów i 70 nauczycieli. Chcąc wjechać na parking, czekam czasem kilka minut, blokując całą drogę. Nikt mnie nie chce przepuścić, bo każdy się spieszy. Lekcje zaczynamy o 7.50, więc najgorzej jest 10 minut wcześniej - twierdzi dyrektor.

 

Także Krzysztof Kuczerski wie, co zrobić, aby było bezpieczniej. Ruch jednokierunkowy. - Były już propozycje ze strony zarządu dróg, aby od ul. Topolowej do ronda zrobić ulicę jednokierunkową. Mam takie pismo z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Przemyślałem to i uważam, że byłoby to dobre rozwiązanie. Przede wszystkim rodzice mogliby spokojnie po drugiej stronie ulicy zatrzymać się i wysadzić dziecko, żeby nie odbywało się to zbyt szybko. Teraz odbywa się to w ekspresowym tempie i niejednokrotnie zdarza się tak, że nauczyciel, który przyjeżdża do szkoły, czasami pilnuje, żeby dziecko nie wpadło pod samochód. Gdyby ulica ta była jednokierunkowa, to po stronie szkoły można byłoby zrobić czasowy zakaz zatrzymywania albo tylko zakaz postoju. Ktoś stwierdził jednak, że tutaj jest dużo starszych osób, które miałyby problem z przemieszczeniem się, gdyby Wysoka była jednokierunkowa - twierdzi dyrektor.

 

O tym, co dzieje się na Wysokiej, wie Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, której członkowie (17 listopada 2010 roku) zastanawiali się nad kwestią ewentualnego wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na ul. Wysokiej i Topolowej. W posiedzeniu Komisji udział wzięli również przedstawiciele Rady Osiedla Łódzka – Wysoka - Sadowa. - Wysłuchawszy argumentacji gości członkowie Komisji uznali, że w obecnej chwili nie będą dokonywane żadne zmiany w organizacji ruchu w tym rejonie. Jest to zbieżne z oczekiwaniami mieszkańców - taka informacja (jako rezultat posiedzenia Komisji) trafiła do dyrektora szkoły.

 

Z kolei Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji już od dłuższego czasu przekonany jest, że jednokierunkowy ruch na Wysokiej to świetne rozwiązanie. - Kilka dni temu dostaliśmy pismo z Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego z prośbą o rozważenie możliwości wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na ul. Wysokiej. Ponownie wystąpimy do Rady Osiedla o opinię w tej sprawie. Opinia poprzedniej RO była negatywna, niezależnie od tego, czy jeden kierunek byłby od ulicy Hutniczej w kierunku Topolowej, czy odwrotnie. Jest to pomysł dobry z tego względu, że będzie można parkować spokojnie wzdłuż tej ulicy i emzetka będzie mogła przejechać bez żadnych przeszkód; natomiast zły dla mieszkańców, którzy mieszkają w tej okolicy, bo droga dojazdu do miejsca zamieszkania będzie dłuższa w zależności od tego, kto gdzie mieszka. Autobusy mogłyby przejeżdżać ulicą Łódzką. To zależy od tego, w którą stronę emzetka miałaby jechać: czy ten jeden kierunek miałby być od ul. Hutniczej do Topolowej, czy na odwrót. To już pozostaje do ustalenia. Można powiedzieć, że Rada Osiedla zablokowała ten pomysł - twierdzi Ryszard Żak z MZDiK.
Tymczasem, jak powiedział w rozmowie ze Strefą FM Krzysztof Piesik (członek RO Łódzka – Wysoka - Sadowa w starym składzie), rada przeprowadziła w tej sprawie konsultacje społeczne, jednak mieszkańcy negatywnie odnieśli się do pomysłu.

 

Ruchu jednokierunkowego na Wysokiej nie tylko chce, ale wręcz domaga się Miejski Zakład Komunikacyjny. - Nam najbardziej pasowałoby, aby jeździć ulicą Łódzką - mówi Zbigniew Stankowski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Piotrkowie. - Natomiast z przyzwyczajenia chcemy dowozić ludzi jak najbliżej miejsca zamieszkania. W nowym rozkładzie jazdy spowodowaliśmy, że jednak komunikacja ulicą Wysoką jest, ale to, co się teraz dzieje, w bardzo dużym stopniu zagraża bezpieczeństwu i naszemu, i pasażerów, i mieszkańców. Tam przecież jest szkoła, przedszkole, a samochody zatrzymują się po jednej i po drugiej stronie ulicy. Moim zdaniem ta ulica jest za wąska, aby był tam ruch dwukierunkowy i aby samochody mogły się zatrzymywać po jednej i drugiej stronie ulicy. Kiedy Wysoka była zamknięta, jeździliśmy Łódzką i ten model się sprawdził. Myślę, że zmiana ta znacznie poprawiłaby bezpieczeństwo w tym rejonie.

 

Rozwiązanie jest więc proste i zdawałoby się oczywiste dla wszystkich. Być może uda się dojść do porozumienia po ukonstytuowaniu się nowych władz Rady Osiedla Łódzka – Wyskoa - Sadowa. Wybory do rady odbyły się wczoraj (23 lutego). W interesie wszystkich leży, aby mieszkańcy osiedla przemyśleli problem raz jeszcze.

 

A. Stańczyk/J. Krak

POLECAMY

ankieta Ankieta

Czy ulica Wysoka powinna być jednokierunkowa?


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (45)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Aman Amanranga02.03.2011 11:43

"Piotrkowianin" napisał(a):
Owszem, najlepszym, ale tylko pod nowo budowanymi budynkami. Jak podkopać stojący już od X lat blok, czy wieżowiec, żeby się nie zawalił?

To było tak z przymrużeniem oka. ;-) Jednak co do ronda masz rację. Przy przychodni na starej Łódzkiej stoi tyle aut zarówno po jednej jak i drugiej stronie ulicy, że nie sposób przejechać. Darmowy parking bez inwestowania. Niedługo pewnie pojawi się napis: Część drogi przeznaczona tylko dla pacjentów przychodni.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga02.03.2011 11:41

"Aman" napisał(a):
Ruch autobusów MZK czy samochodów ciężarowych poprowadzić właśnie Łódzką ale jak wcześniej napisałem ludzie chcieliby mieć wszystko podstawione przed drzwi domu.

Ale o to właśnie chodzi w transporcie zbiorowym, czyli m.in. komunikacji miejskiej - żeby była atrakcyjna dla pasażerów musi jechać jak najbliżej ich miejsca zamieszkania. W przeciwnym razie ludzie przesiądą się na własne samochody, co spowoduje większe korki i zanieczyszczenie środowiska spalinami i hałasem. Niestety, ciasne umysły władz naszego miasta kompletnie tego nie rozumieją.

00


Aman Amanranga02.03.2011 11:38

"Tytus" napisał(a):
Krytykę rozumiem, o ile jest kulturalna i na poziomie.

Twoją odpowiedź przyjmuję. Wiem tez, że ani ja ani Ty problemu nie rozwiążemy. Wysoka to jedna z tych ulic, które należałoby pomału odciążać z ruchu przerzucając go na Łódzką. Zrobić tam coś w stylu uliczki osiedlowej. Ruch autobusów MZK czy samochodów ciężarowych poprowadzić właśnie Łódzką ale jak wcześniej napisałem ludzie chcieliby mieć wszystko podstawione przed drzwi domu. Co do parkingów koło bloków to jest tam naprawdę mało miejsca i trudno gdzieś zrobić parking. Można oczywiście polikwidować wszystkie trawniki i miejsca zieleni ale chyba nie o to chodzi. Może masz jakąś propozycję gdzie przy Wysokiej można by było zrobić jakiś duży parking. Ja takiego miejsca nie widzę. A aut jest coraz więcej.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga02.03.2011 11:33

"Aman" napisał(a):
Zdecydowanie, najlepszym miejscem biorąc pod uwagę, że na bocznych uliczkach odchodzących od Wysokiej nie ma miejsc, byłyby parkingi podziemne. Przecież w głąb ziemi jest tyle miejsca. Niech każda wspólnota lub Spółdzielnia wybuduje takie parkingi pod blokami. Spraw się sama rozwiąże. Znikną auta z Wysokiej bo będą na terenie wewnętrznym osiedla. Ludzie nie będą musieli parkować na dworze gdzie pada deszcz czy śnieg. Auta w zimę nie będą zamarzały. Normalnie wpadłeś na świetny pomysł. A ja tylko przedstawiłem technicznie jak by to można zrealizować

Owszem, najlepszym, ale tylko pod nowo budowanymi budynkami. Jak podkopać stojący już od X lat blok, czy wieżowiec, żeby się nie zawalił?
Trzeba jednak przyznać, że nasze władze mają tendencję do utrudniania życia mieszkańcom, zamiast kompleksowo rozwiązywać problemy.
Parę przykładów:
1. Rondo przy ul. Łódzkiej i al. Armii Krajowej: wbrew planom z 2006 roku nie podłączono do ronda tzw. starej ul. Łódzkiej. Nieważne, że rozładowałoby to korki na ul. Wojska Polskiego, grunt, że państwo doktorostwo z przychodni przy tej "starej Łódzkiej" ma za friko parking przed przychodnią i nie musi wydawać grubej kasy na jego zbudowanie. Prywata ważniejsza, niż rozwój miasta.
2. Przedłużenie zachodniej obwodnicy od ul. Słowackiego do ul. Modrzewskiego: w ramach tzw. oszczędności ulica ta nie będzie budowana w docelowym przekroju, tylko węższa. Nieważne, że za kilka lat podczas przedłużania obwodnicy dalej na północ trzeba to będzie ponownie przebudować!
3. Planowane bliźniacze ronda na skrzyżowaniu ul. Krakowskie Przedmieście, Śląskiej, Żeromskiego i Przedborskiej: na planach można zobaczyć, że północne rondo nie będzie połączone z północną częścią ul. Krakowskie Przedmieście. Zamiast ułatwiać ruch, rozwiązanie to będzie niepotrzebnie generować ruch na ul. Wiślanej i będzie bardziej niebezpieczne (lewoskręt z ul. Śląskiej w ul. Wiślaną). Nieważne, że samochody robiące dodatkowe, zbędne kilometry będą emitować więcej spalin, hałasu i zanieczyszczeń.
Niestety, nasze władze reprezentują bardzo ograniczony sposób myślenia.

Komentarz był edytowany przez autora: 02.03.2011 11:34

00


Tytus ~Tytus (Gość)02.03.2011 11:26

Cytuję:
Aman
9 minut temu, 10:52
Zdecydowanie, najlepszym miejscem biorąc pod uwagę, że na bocznych uliczkach odchodzących od Wysokiej nie ma miejsc, byłyby parkingi podziemne. Przecież w głąb ziemi jest tyle miejsca. Niech każda wspólnota lub Spółdzielnia wybuduje takie parkingi pod blokami. Spraw się sama rozwiąże. Znikną auta z Wysokiej bo będą na terenie wewnętrznym osiedla. Ludzie nie będą musieli parkować na dworze gdzie pada deszcz czy śnieg. Auta w zimę nie będą zamarzały. Normalnie wpadłeś na świetny pomysł. A ja tylko przedstawiłem technicznie jak by to można zrealizować.


Nie napisałem słowa na temat garaży podziemnych. Parkingi powinno być na terenie spółdzilni. Pomiędzy blokami jest dużo wolnego miejsca. Nie ma potrzeby organizowanie ulicy jednokierukowej po to tylko żeby mieszkańcy bloków mogli sobie parkować przy ulicy.
Może ulica Wysoka powinna stać się ulicą wewnętrzną osidelową??

Cytuję:
O ile kojarzę to na wschodniej części Wysokiej chyba nawet na całej jej długości obowiązuje zakaz parkowania. Patrz, powiedziałeś i masz zakaz na całej długości ulicy. Czyli sprawa się rozwiązała. Świetnie.


Jak sam powiedziałaś po jednej stronie obowiązuje ten zakaz, ale już po drugiej nie. Zatem jadąc w stroną centrum, musisz slalomem omijać stojące samochody.
Ja pisałem o zakazie po obu stronach ulicy, a nie tylko po jednej.

Cytuję:
Z tego co wiem naocznie znak zakazu stoi przy wjeździe na ulicę Wysoką od strony ronda. Nie trzeba robić tam żadnych slalomów bo akurat od wjazdu na Wysoką do okolicy szkoły nikt po tej stronie nie parkuje. Problem zaczyna się dopiero koło szkoły. Tak samo jak Ty wielu innych nie patrzy na znaki i dlatego stoją właśnie na zakazie. Trochę mnie to przeraża, że jeździsz po mieście nie patrząc na znaki.


Nie pisałem o tym że tam parkuję. Tylko że jadę samochodem, a to różnica. Widzę że w ostatnim poście uraziłem twoje Ego. Ojjj przykro mi.

Cytuję:
Jak pewnie zauważyłeś dokładnie przeczytałem Twój post. Nic nie krytykowałem. W jednym punkcie nawet się z Tobą zgodziłem i pomogłem rozwinąć Twoją myśl. W innym niestety musiałem skrytykować bo kierowca zawsze powinien patrzeć na znaki. Chyba, ze pędzi na złamanie karku robiąc sobie z ulicy tor przeszkód ze slalomem. Wtedy rozumiem, że nie patrzy na znaki bo przyświeca mu jakiś inny cel.


Krytykę rozumiem, o ile jest kulturalna i na poziomie. Każdy może się spierać i posiadać swoją rację. Niestety obrzucanie kogoś inwektywami w stylu „ Gościu puknij się w głowę „ , nie jest raczej kulturalną formą zachowania.

00


Aman Amanranga02.03.2011 10:52

"Tytus" napisał(a):
Sprawa miejsc postojowych to sprawa mieszkańców bloków i spółdzielni. Mają tereny do utworzenie parkingów dla mieszkańców, to niech budują. Dlaczego samochody mają stać na ulicy jak mogą na terenie wewnętrznym osiedla.


Zdecydowanie, najlepszym miejscem biorąc pod uwagę, że na bocznych uliczkach odchodzących od Wysokiej nie ma miejsc, byłyby parkingi podziemne. Przecież w głąb ziemi jest tyle miejsca. Niech każda wspólnota lub Spółdzielnia wybuduje takie parkingi pod blokami. Spraw się sama rozwiąże. Znikną auta z Wysokiej bo będą na terenie wewnętrznym osiedla. Ludzie nie będą musieli parkować na dworze gdzie pada deszcz czy śnieg. Auta w zimę nie będą zamarzały. Normalnie wpadłeś na świetny pomysł. A ja tylko przedstawiłem technicznie jak by to można zrealizować.

"Tytus" napisał(a):
Wprowadzić całkowity zakaz parkowania na całej długości ulicy Wysokiej i sprawa się sama rozwiąże.


O ile kojarzę to na wschodniej części Wysokiej chyba nawet na całej jej długości obowiązuje zakaz parkowania. Patrz, powiedziałeś i masz zakaz na całej długości ulicy. Czyli sprawa się rozwiązała. Świetnie.

"Tytus" napisał(a):
Nie wiem gdzie te zakazy parkowania, bo jadąc Wysoką robię slalom pomiędzy stojącymi i zaparkowanymi samochodami.

Z tego co wiem naocznie znak zakazu stoi przy wjeździe na ulicę Wysoką od strony ronda. Nie trzeba robić tam żadnych slalomów bo akurat od wjazdu na Wysoką do okolicy szkoły nikt po tej stronie nie parkuje. Problem zaczyna się dopiero koło szkoły. Tak samo jak Ty wielu innych nie patrzy na znaki i dlatego stoją właśnie na zakazie. Trochę mnie to przeraża, że jeździsz po mieście nie patrząc na znaki.

"Tytus" napisał(a):
A tobie Aman proponuję dokładną lekturę postów, zanim coś skrytykujesz.

Jak pewnie zauważyłeś dokładnie przeczytałem Twój post. Nic nie krytykowałem. W jednym punkcie nawet się z Tobą zgodziłem i pomogłem rozwinąć Twoją myśl. W innym niestety musiałem skrytykować bo kierowca zawsze powinien patrzeć na znaki. Chyba, ze pędzi na złamanie karku robiąc sobie z ulicy tor przeszkód ze slalomem. Wtedy rozumiem, że nie patrzy na znaki bo przyświeca mu jakiś inny cel.

00


Tytus ~Tytus (Gość)02.03.2011 10:19

Cytuję:
Aman
17 godzin temu, 16:51
"Tytus" napisał(a):
Zlikwidować parkowanie samochodów w okolicach Gimnazjum, Domu Dziecka oraz w okolicach wieżowca przy Łódzkiej i po problemie.
Oczywiście Tytus ma racje. Najlepiej zrobić strefę wolną od aut, która będzie obejmowała ulice: Topolową, Wysoką, Łódzką. W szczególności zlikwidować parkingi przy wieżowcu przy Łódzkiej. Co prawda wchodzi tam w te parkingi jakieś 100 aut ale przecież najważniejsze, żeby było trochę wolnego miejsca. Puknij się gościu w głowę.


Pięknie i inteligencją nie grzeszysz. Może sam się puknij gościu w głowę.
Najpierw przeczytaj dokładnie, a później komentuj gościu...!!
Nie pisałem a parkingach znajdujących się poza ulicą Wysoką, a jedynie na ulicy Wysokiej. Tam samochody stoją 24h. Nie wiem gdzie te zakazy parkowania, bo jadąc Wysoką robię slalom pomiędzy stojącymi i zaparkowanymi samochodami.
Sprawa miejsc postojowych to sprawa mieszkańców bloków i spółdzielni. Mają tereny do utworzenie parkingów dla mieszkańców, to niech budują. Dlaczego samochody mają stać na ulicy jak mogą na terenie wewnętrznym osiedla.
Wprowadzić całkowity zakaz parkowania na całej długości ulicy Wysokiej i sprawa się sama rozwiąże.
A tobie Aman proponuję dokładną lekturę postów, zanim coś skrytykujesz.

00


Kas ~Kas (Gość)02.03.2011 09:07

"klet" napisał(a):
Jak o tym samym pisałem, że to samo kierowcy na ul.Zalesicka

Bo jak sie komus zle dzieje to widza dopiero....

00


Aman Amanranga01.03.2011 18:19

"Cami" napisał(a):
ten blok przy Wysokiej za Domem Dziecka ma podobny problem i wieżowiec przy Wysokiej też

Wiem jak tam jest ciasno. Samochód na samochodzie. Współczuję ludziom.

00


Cami ~Cami (Gość)01.03.2011 18:15

Z tymi parkingami to jest tak,że niby wszystko w rękach Rady osiedla,ale są tacy, którzy chcą hodować chwasty i nie chcą miec przy oknach zaparkowanych aut.Pojawią się sprzeciwy od takich i po temacie.
Z tego co się orientuję, ten blok przy Wysokiej za Domem Dziecka ma podobny problem i wieżowiec przy Wysokiej też,stąd tyle aut zaparkowanych pzry/ a właściwie na - ulicy.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat