Organizatorzy prezentowali zalety metody spalania „od góry”, która jest bardziej efektywna, ale też bardziej przyjazna dla środowiska. - Zawsze paliliśmy na dole drewno i zasypywaliśmy je węglem. Jaki w tym jest błąd? Palą się gazy, które są uwalniane z węgla pod wpływem temperatury. Jeżeli gazy zostaną uwolnione na samym dole pieca i siłą ciągu kominowego przejdą przez węgiel to ulatują od razu do atmosfery i takim zanieczyszczonym powietrzem oddychamy. Jeżeli drewno rozpalimy na górze, wtedy gazy uwalniane z węgla przejdą przez płomień. Następuje pełne spalanie gazów i substancji, a temperatura w kotle jest większa, przez co potrzebna jest mniejsza ilość opału - tłumaczy mistrz kominiarski Tomasz Rusek.
Korzystając z metody spalania „od góry” można zaoszczędzić nawet 30% opału.