Już nic nie stoi na przeszkodzie, aby Sulejów odżył turystycznie.
O tym, że turystyka w Sulejowie umiera (jeśli nie umarła już całkowicie) TT pisał dokładnie 3 lata temu (kwiecień 2011). Nie był to optymistyczny tekst. Opuszczone ośrodki, dziurawe drogi, sterty śmieci... obraz nędzy i rozpaczy. Tymczasem przez kilkadziesiąt lat Sulejów był mekką dla pracowników łódzkich i piotrkowskich przedsiębiorstw. To tu znajdowały się ośrodki wczasowe, których właścicielami były zakłady pracy. W latach 90. większość domków przeszła w ręce prywatne. Grunty należały natomiast do Lasów Państwowych, później do Skarbu Państwa. Od lat nie były tam prowadzone żadne inwestycje. Turystom najbardziej przeszkadzał i przeszkadza fatalny stan dróg. Problem przez lata polegał na tym, że gmina nie mogła inwestować w coś, co nie było jej własnością. - Chęci są, brakuje tylko aktu własności - tłumaczył mediom jeszcze kilka lat temu burmistrz Stanisław Baryła. Gmina przez wiele lat starała się o przejęcie ponad 100 hektarów. Dopiero wówczas miały rozpocząć się inwestycje. Teraz wymówek już nie ma. Jest więc szansa, aby Sulejów odżył turystycznie.
Wygląda na to, że wieloletnie starania o przejęcie terenów potocznie nazywanych Polanką wreszcie zakończyły się sukcesem. W czerwcu 2012 roku wojewoda łódzki odmówił przekazania na rzecz gminy Sulejów tych terenów, stwierdzając, że gmina nie wykazała, że nieruchomość służy bezpośrednio realizacji jej zadań. Burmistrz złożył odwołanie. Sprawę rozpatrywała Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa. - Wojewoda ustalił, że na nieruchomości znajdują się kompleksy szkoleniowe, sportowo-wypoczynkowe, ośrodki kolonijne, sportu i rekreacji, urządzenia i obiekty infrastruktury miejskiej oraz drogi. Ponadto, że nastąpiło wyłączenie przedmiotowej nieruchomości z zarządu Lasów Państwowych i przekazanie jej w bezterminowe, odpłatne użytkowanie gminie Sulejów decyzją ministra ochrony środowiska. W uzasadnieniu swojego odwołania burmistrz podkreślił związanie przedmiotowej nieruchomości z bieżącą realizacją zadań własnych określonych w ustawie o samorządzie gminnym i zarzucił organowi I instancji dokonanie ustaleń sprzecznych z obiektywnym stanem rzeczy - ustaliła KKU.
Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa decyzję w tej sprawie podjęła 12 lutego 2014 roku (burmistrz otrzymał ją 10 marca) – uchyliła w całości i przekazała na rzecz gminy własność nieruchomości. Wg Komisji wojewoda dokonał ustaleń, z których wyciągnął nietrafne wnioski. - Organ I instancji stwierdzając, że na podstawie decyzji ministra z 1995 roku nieruchomość została wyłączona z zarządu Lasów Państwowych i przekazana w użytkowanie gminie Sulejów, nie wyciągnął z tej okoliczności prawidłowego wniosku, iż w ten sposób nieruchomość ta straciła merytorycznie charakter leśny. Ponadto decyzja ministra stanowi dowód na to, że sporna nieruchomość już w 1995 roku służyła realizacji zadań gminy Sulejów – czytamy w uzasadnieniu decyzji KKU.
- Jest to kilka działek, w sumie 102 hektary. Są to tereny leśne z naniesieniami osób prywatnych - mówi dziś Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa. - Po odzyskaniu tych terenów, chcemy opracować plan zagospodarowania przestrzennego, aby wszystko uporządkować - określić komunikację, określić, które tereny mogą być przeznaczone pod usługi, które pod działalność kulturalną, które pod ośrodki wczasowe, do tego zagospodarowanie nabrzeża Pilicy. Potem będziemy chcieli przede wszystkim utwardzić drogi, planujemy ciągi pieszo-jezdne z kostką brukową, tak jak w innych miejscowościach turystycznych. Będziemy podpowiadać projektantowi planu zagospodarowania przestrzennego, aby wziął pod uwagę to, co było w przeszłości. Przed wojną np. był tam port... morski, chociaż jest tam rzeka, ale zamiast statków, do portu podpływały kajaki. Zachowały się zdjęcia z tamtego okresu, zastanawiam się nad powrotem do tamtych rozwiązań. Myślę, że spodobałoby się to zarówno mieszkańcom, jak i turystom.
Zanim gmina wyłoni podmiot, który opracuje plan zagospodarowania, burmistrz chce ogłosić konkurs propozycji, koncepcji, pomysłów na ten teren. - Potem będziemy oczywiście rozmawiać z obecnymi dzierżawcami tych terenów (ci bowiem są właścicielami nie terenów, ale samych naniesień), czy będą chcieli dalej je dzierżawić, myślę, że w grę będzie wchodzić również sprzedaż - mówi Baryła. Burmistrz podkreśla, że gmina otrzymała grunty w doskonałym momencie. - Chodzi o drugie rozdanie środków unijnych. Dlatego właśnie musimy się pospieszyć z opracowaniem planu zagospodarowania, aby potem składać wnioski o dofinansowanie ewentualnych inwestycji. Nasze szanse będą wg mnie duże, ponieważ jest to teren rekreacyjno-wypoczynkowy, z którego korzystać będzie kilka gmin, nie tylko Sulejów. A wiadomo przecież, że projekty ponadregionalne będą miały pierwszeństwo, jeśli chodzi o dotacje. Chcemy działać wspólnie z innymi gminami nadpilicznymi. Na takie projekty można pozyskać nawet do 80 mln zł – twierdzi burmistrz.
Teraz najważniejsze będą: po pierwsze czas, po drugie pieniądze. - Przede wszystkim musimy wiedzieć, czego chcemy. Będą konsultacje społeczne, aby dowiedzieć się, czego chcą mieszkańcy – kończy burmistrz, dodając, że z opracowaniem i uchwaleniem planu gmina zdąży jeszcze w tym roku.
Aleksandra Stańczyk/Artur Wolski