To nie Turcja, to Piotrków!

Tydzień Trybunalski Sobota, 09 sierpnia 201421
Latem pasażerowie piotrkowskiego MZK skarżą się na upał w autobusach. Przez cały rok aktualny jest jednak inny problem. Kolejny już mieszkaniec miasta informuje naszą redakcję, że kierowca miejskiego autobusu zachował się - delikatnie mówiąc - mało kulturalnie.
- Dzisiaj (29 lipca) o godzinie 22.56 wsiadłem na ulicy Topolowej do emzetki nr 4 (autobus do zajezdni). Chciałem wysiąść na przystanku na żądanie na ulicy Kopernika naprzeciwko dawnego Świetlika. Mimo to kierowca nie zatrzymał się i pojechał dalej. Podszedłem więc do niego i zapytałem kulturalnie, czy może się zatrzymać, ponieważ nie zatrzymał się tam, gdzie powinien. W odpowiedzi usłyszałem słowa, które pozwolę sobie zacytować: „A, co to kur.. Turcja?” - relacjonuje piotrkowianin w liście skierowanym do redakcji portalu epiotrkow.pl. -  Z racji tego, że jestem dobrze wychowany, odparłem, że nie, jednak uraziło mnie niekulturalne zachowanie kierowcy i proszę, aby Zarząd piotrkowskiego MZK wyciągnął konsekwencję od kierowcy. Cały czas słyszę w lokalnych mediach, że MZK ma co raz mniej pasażerów. Trudno się dziwić, skoro pasażerowie są źle traktowani, a kierowcy są często niemili. Proszę o poruszenie tematu kultury piotrkowskich kierowców MZK, ponieważ przemieszczanie się naszymi środkami komunikacji miejskiej zaczyna być udręką. Oczywiście o całej sytuacji powiadomiłem Zarząd MZK, jednak mam obawy, że zbagatelizują sprawę, dlatego proszę redakcję o pomoc. Domyślam się, że takich jak ja w tym mieście jest bardzo dużo, a kierowcy nie mogą czuć się bezkarni, ponieważ będzie coraz gorzej.
 
Piotrkowianin nie pomylił się, takich jak on rzeczywiście jest więcej i rzeczywiście co jakiś czas mieszkańcy informują nas, że zachowanie kierowców naszego MZK pozostawia wiele do życzenia. - Najpierw nie chciał otworzyć mi drzwi (autobus podjechał na przystanek na pętli na końcu ul. Słowackiego). Nie zareagowałam - opowiada z kolei piotrkowianka. - Potem zamiast podać mi bilet, po prostu rzucił go na podłogę. Nie zareagowałam, pomyślałam sobie, że może to przypadek, chociaż zaświeciła mi się czerwona lampka. Przez całą drogę siedziałam w stresie, bo obawiałam się, że kierowca zgotuje mi też „miłe” pożegnanie. Intuicja mnie nie myliła, przy wysiadaniu na moim przystanku nie chciał otworzyć mi drzwi. Zapytałam go, czy mógłby otworzyć. Najpierw milczał, potem zapytał czy mamy jakiś problem, a potem... czy ciepło się ubrałam. Poinformowałam go, że zamierzam złożyć na skargę na jego, wg mnie, skandaliczne zachowanie. Tak też zrobiłam. Moja skarga trafiła do prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. Jak poinformował mnie sam prezes, sprawa zakończyła się na „rozmowie dyscyplinującej” z kierowcą. Od tamtego incydentu minęło kilka miesięcy, teraz jeżdżę wyłącznie minibusami – opowiada piotrkowianka. 
 
O zdarzenie z 29 lipca i skargą złożoną przez mieszkańca miasta zapytaliśmy prezesa Zakładu. Zbigniew Stankowski poinformował nas, że 30 lipca przeprowadził z kierowcą rozmowę dyscyplinującą. - Bezpośrednią przyczyną zaistniałej sytuacji był problem odpowiedniego zasygnalizowania i zatrzymania się autobusu na przystanku na żądanie. Był to ostatni przystanek na trasie. Czasem pasażerowie korzystają z dojazdu do zajezdni, a czasem próbują wymusić zatrzymanie na skrzyżowaniu. Zgodnie z przepisami kierowca nie może zatrzymać się w tym kursie na następnych przystankach, a tym bardziej w miejscu do tego niewyznaczonym. Skarżący mija się z prawdą, jeśli chodzi o przewóz liczby osób, wpływy z biletów czy traktowanie pasażerów. 
W 2013 roku na zachowanie kierowców autobusów MZK złożono 3 skargi. W 2014 – 2 skargi i 1 pochwałę. Poza tym średnio raz w miesiącu Zakład otrzymuje skargi dotyczące innych problemów: m.in. za szybko zamknęły się drzwi, autobus spowodował ochlapanie pasażera, kontroler był nieuprzejmy, opóźnienie lub przyspieszenie w rozkładzie. - Występujące marginalne przypadki konfliktów wynikają często z braku odpowiedniej wiedzy lub po prostu ze stosunków międzyludzkich. Proszę również, mając na względzie bardzo trudną pracę kierowców, o poruszenie tematu kultury nas wszystkich - dodaje prezes Stankowski.
 
Z pewnością rację należy przyznać prezesowi Zakładu, kiedy twierdzi, że zarówno kierowcom, jak i pasażerom czasem puszczają nerwy, ale... jako osoba, która bezpośrednio zetknęła się z mało eleganckim zachowaniem kierowcy miejskiego autobusu (i to więcej niż jeden raz), zdecydowanie daję wiarę pasażerom.
 
Aleksandra Stańczyk
 

POLECAMY


Zainteresował temat?

8

3


Komentarze (21)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

?? ~?? (Gość)09.08.2014 12:31

Zapłacić złotówkę za bilet i jeszcze jakieś skargi pisać...

25


sklave sklaveranga09.08.2014 10:41

Skoro są upały to w tak ładnie nazwanych MZK- ach musi być duszno takie są prawa natury w Polsce. No i jak MZK wlecze się to musi i kopcić. Dobrze że nie do środka chociaż i czasami bywa tak. Polaka to nie Turcja a tym bardziej Reich. No i nie narzekajmy tak na MZK, mój ojciec mawiał lepiej byle jak jechać niż dobrze iść. Kierowca też człowiek i czasami go nerwy poniosą.
Pojawił się brat bliźniak Króla Octu i ma startować w wyborach na prezydenta miasta. Kandydaci na prezydenta Piotrkowa. http://sklave.manifo.com/foto-szopka

33


assa ~assa (Gość)09.08.2014 10:13

"eh-ci-kierowcy..." napisał(a):
Często jeżdzę naszymi MKZ i widzę jak traktowani są pasażerowie... To, że Pan Prezes mówi o małej liczbie skarg jakie wpływają do Zarządu nie świedczy o tym, że piotrkowianie są zadowoleni z usług jakie świadczy jego firma... Kierowcy w większości są nie mili i nie zatrzymują sie na wyznaczochy przystankach. O rozmowie dysciplinarnej i o wymówkach kierowcy szkoda mówić... A co miał Pan Prezes powiedzieć medią?


A ty bądź uprzejmy nie robic bledow,bo nie chce się az czytac twojej wypowiedzi...

24


assa ~assa (Gość)09.08.2014 10:09

"miki" napisał(a):
Jednak największą zmorą MZ-tek są jednak pasażerowie nie używający antyperspirantów (antyperspirant to taka substancja rozpylana pod pachą w celu wyeliminowania smrodu potu).


Dodajmy,ze najpierw trzeba się umyc przed uzyciem jakichkolwiek kosmetykow :)

71


ziomek ~ziomek (Gość)09.08.2014 09:52

Ja tam nie jeżdżę mzk-ami tylko mini busami i nie narzekam kierowcy są mili auta są czyste nie co to w mzkach a ceny biletów są o 10 gr tańsze niby 10 gr ale jak ktoś jeździ dzień w dzień to któryś kurs się zwraca .

42


piotrk ~piotrk (Gość)09.08.2014 08:17

"gloWNY-oPERATOR-nOOBOW" napisał(a):

wymienić kierowców

02


miki ~miki (Gość)09.08.2014 06:24

Jednak największą zmorą MZ-tek są jednak pasażerowie nie używający antyperspirantów (antyperspirant to taka substancja rozpylana pod pachą w celu wyeliminowania smrodu potu).

51


wwe ~wwe (Gość)09.08.2014 04:59

a moze pod sam dom ?

22


eh ci kierowcy... ~eh ci kierowcy... (Gość)09.08.2014 00:40

Często jeżdzę naszymi MKZ i widzę jak traktowani są pasażerowie... To, że Pan Prezes mówi o małej liczbie skarg jakie wpływają do Zarządu nie świedczy o tym, że piotrkowianie są zadowoleni z usług jakie świadczy jego firma... Kierowcy w większości są nie mili i nie zatrzymują sie na wyznaczochy przystankach. O rozmowie dysciplinarnej i o wymówkach kierowcy szkoda mówić... A co miał Pan Prezes powiedzieć medią?

21


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat