Sylwestrowy Piotrków sprzed lat

Wtorek, 31 grudnia 20139
Jak dawniej świętowali przybycie Nowego Roku i karnawał piotrkowianie? Gdzie i jak się bawili? Jeszcze sto lat temu pewne całuski rozdawane paniom o mało nie wywołały skandalu towarzyskiego w pewnym szacownym gronie.
Sylwestrowy Piotrków sprzed lat

Z kolei na balu dziennikarzy „latały” gołębie pokoju. W prezydium Powiatowej Rady Narodowej, wzorem Warszawy, noworoczne toasty wznosili partyjni notable. Sportowcy natomiast sylwestrowy wieczór spędzali na parkiecie „Europy”, sali Kilińskiego i „Mozaiki”...

Sylwester i karnawał w Piotrkowie

Sylwester i karnawał to czas, na który wielu czeka przez cały rok. Panie szykują wyrafinowane toalety, panowie różnie, albo garnitury, albo pełen portfel, w zależności od tego, gdzie zamierzają spędzić chwile szalonej zabawy. A jak bawili się piotrkowianie na przestrzeni lat? Oj, naprawdę świetnie. Wbrew pozorom byliśmy i jesteśmy rozrywkowym miastem. Wystarczy zajrzeć do starych roczników lokalnej prasy, obejrzeć zdjęcia i wysłuchać wspomnień, by zobaczyć, jak cieszyli się z nadejścia Nowego Roku nasi pradziadkowie, dziadkowie czy rodzice. Szampańskie nastroje dopisywały...

Za czasów słusznie minionych

We wczesnych latach powojennych dominowały wieczorki taneczne. O jednym z nich mówił na łamach ostatniego numeru „Gazety Ziemi Piotrkowskiej” w 1961 roku Henryk Poździej – „Za najmilszą zabawę w życiu uważam wieczorek, jaki urządziliśmy po zdaniu matury w III Liceum dla Dorosłych przy ul. Roosevelta. Były to pierwsze lata powojenne, a więc przybranie sali, nasze stroje i bufet, były bardzo skromne, ale mimo tego, była to bardzo wesoła zabawa”.
Lata 50. ubiegłego wieku obfitowały w bardziej i mniej ważne wydarzenia. Niemniej wraz z październikową odwilżą wiele się zmieniło, ludzie zaczęli jakby bardziej żyć. Nad Strawą na przykład pewną paszteciarnię PSS przekształcono w kawiarnię „Pod Ormianinem”, której styl i kartę dań porównywano do warszawskiego „Fukiera” czy nie mniej znanego lokalu „Pod Krokodylem”. Fakt ów skrzętnie wykorzystali piotrkowscy dziennikarze, którzy w 1959 roku zorganizowali w „Ormianinie”, jak potocznie kawiarnię tę nazywano, swój pierwszy bal sylwestrowy. Ówczesna „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” donosiła, że na stołach królowały dania w dużej części przyniesione przez balowiczów. Do picia podawano likiery, wina, piwo, wodę sodową, kawę i... chińskie soki owocowe. Dekoracje wykonali sami dziennikarze. Przeważały papierowe gołębie, symbol pokoju. Do tańca przygrywał lokalny band. Oczywiście wśród parkietowych szaleństw nie zabrakło szturmem wdzierających się w tym czasie do naszego kraju twista, boogie woogie i rock and rolla.
Z kolei inna grupa społeczna, partyjni notable, wzorem stolicy, organizowali wielkie sylwestrowe bale dla klasy pracującej. W latach 60. w piotrkowskim prezydium Powiatowej Rady Narodowej stoły zastawione towarem na co dzień reglamentowanym (m.in. szynka, pomarańcze) i pełne butelek wina („Sowietskoje Szampanskoje” i „Bankietowe”) czekały na noworoczny toast pierwszego sekretarza KM PZPR. Odziani w szare, brązowe i czarne garnitury towarzysze porywali do walców i walczyków przodowniczki pracy. Kiedy już wybiła północ i po raz wtóry krzyknięto „Żeby jak słońce świecił nam socjalizm”, robiło się mniej oficjalnie i zgromadzone towarzystwo ruszało na parkiet w tany w rytm fokstrotów i samb.
Wspomnienia sportowców ziemi piotrkowskiej są bardziej kolorowe. Zwłaszcza tych, którzy należeli bądź w jakikolwiek sposób byli związani z klubem „Concordia”. Bawili się zazwyczaj do białego rana w „Europie”, w sali Kilińskiego (dzisiejszy MOK przy alei 3 Maja) i w „Mozaice”. Później, gdy przy Obrytce stanęła hala „Piotrcovii”, część tanecznych szaleństw przeniesiono właśnie tam.
W słynnej „Europie” sylwestrowe zabawy urządzał również dla swych pracowników piotrkowski MHD.
Ówczesna prasa pełna była również noworocznych życzeń, które składały swym pracownikom zakłady i spółdzielnie pracy, a mieszkańcom miasta państwowe instytucje.
Pod koniec epoki PRL-u na ulicach nie było już tak wesoło. Część piotrkowian witała Nowy Rok na prywatkach w wąskim gronie. Do dziś pamiętam, jak mój wujek, chcąc zaimponować zgromadzonemu w ciasnym M-2 towarzystwu, otwierał szampana tak, że wystrzelony w powietrze korek zniszczył ulubione kieliszki cioci. Mimo niewesołej miny pani domu zabawa i tak była przednia. Moda na brokat sprawiała, że panie nie tylko zakładały świecące toalety, ale i obsypywały tym pyłem fryzury.

Skandaliczne całuski

A jak bawili się nasi pradziadkowie? Nie można nie wspomnieć i ich karnawałowych szaleństw przy okazji nadchodzącego karnawału. Dziś trudno nam w to uwierzyć, ale przeszło sto lat temu całuski rozdawane przez pewnego pana paniom na „wieczorze tańcującym” w siedzibie piotrkowskiego Towarzystwa Cyklistów o mało nie stały się przyczyną obyczajowego skandalu. A cała sprawa miała miejsce, jak donosił jeden z pierwszych numerów „Tygodnia” z 1897 roku, w święto Trzech Króli. Wówczas to członkowie wspomnianego towarzystwa zorganizowali karnawałowy bal, na którym „bawiono się i tańczono do godziny 8:00”.
Udekorowana w emblematy cyklistów i przybrana zielenią sala tonęła „w potokach auerowskiego światła”. Do tańca stanęło ponad trzydzieści par. Najlepsza zabawa, jeśli wierzyć ówczesnym dziennikarzom, rozpoczęła się po godzinie 23:00. Największe emocje pojawiły się jednak wraz z wybiciem godziny 3:00 nad ranem. Wówczas, jak donosił „Tydzień”, „rozwinął się w najlepsze kotylion, a czarne fraki upstrzyły się świecącymi gwiazdami i orderami - jeden z młodzieńców wjechał na salę na (...) trójkołowcu i zaczął paniom rozdawać całuski”. Na szczęście, proszę się nie gorszyć, uspokajał reporter „Tygodnia”, nie były to owe gorące jak z dubeltówki całusy, a zwykłe świąteczne od Wróblewskiego z ulicy Kapitulnej. No i proszę, czyż nasi pradziadkowie nie byli pomysłowi. Cukierkom nadali miano całusków. W tamtych czasach to wyczyn nie lada, wszak tak wiele dziś niewinnych rzeczy było wówczas przyczyną skandali. W wieczór Trzech Króli u cyklistów na szczęście (a może i szkoda) do niego nie doszło...

Oj, działo się, działo. Zachęcamy do wspomnień, być może ktoś wśród domowych skarbów przeszłości znajdzie stare kotyliony, karnety... Szalonej zabawy i do siego roku!


Agawa


Zainteresował temat?

6

0


Zobacz również

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

P51 ~P51 (Gość)01.01.2014 10:12

"Al-Bundy" napisał(a):
Dla mnie "miszczem" jest ten koleś, który dwa lata temu po prostu "rozwalił system":
http://joemonster.org/filmy/40838/Grube_plany_na_Sylwestra_
http://joemonster.org/filmy/40969/Grube_plany_na_Sylwestra_Slavq_REMIX
Hahaha!
Jak to mówią anglicy : You've made my day!
Do dziś mnie to bawi

00


adam ~adam (Gość)01.01.2014 02:04

Zgodnie z traktatem, podpisanym przez Borysa Jelcyna i Jacquesa Chiraca, szampan wyprodukowany w Rosji może nosić nazwę "szampan" tylko na terenie Rosji, eksportowany ma zaś być pod nazwą "Igristoje". Zapewne dlatego szampan w Rosji jest droższy od wódki, a w Polsce "Igristoje" - tańsze, a bankietowe to tania siki, podane w kieliszkach. Adam lat 58.

00


MORS ~MORS (Gość)31.12.2013 21:43

AGAWA jak zwykle niezawodna-uwielbiam Pani artykuły. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Pani Agnieszko!

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)31.12.2013 19:35

"antysylwester" napisał(a):


Hehe, no właśnie. Ludzie zbyt często robią różne rzeczy bezrefleksyjnie tylko dlatego, że "taka tradycja", albo że "tak trzeba". Przykładem może być Tłusty Czwartek, kiedy pączki jedzą nawet ci, którzy na co dzień ich nigdy nie jedzą... Zawsze mnie irytują pytania typu "gdzie się bawisz w sylwestra?". Albo te idiotyczne sondy uliczne, tak jakby balowanie w sylwestra było czymś naturalnym, a kto nie baluje, ten odludek i cudak...
Dla mnie "miszczem" jest ten koleś, który dwa lata temu po prostu "rozwalił system":
http://joemonster.org/filmy/40838/Grube_plany_na_Sylwestra_
http://joemonster.org/filmy/40969/Grube_plany_na_Sylwestra_Slavq_REMIX
Do dziś mnie to bawi.

00


antysylwester ~antysylwester (Gość)31.12.2013 18:09

Świętowanie „Sylwestra”, czyli zmiany daty z jednego roku na następne to dziwny zwyczaj, podobno zapoczątkowany, jak był rok 1000 – czny. A przecież jak ktoś się lubi bawić, to może to robić w każdym czasie, z kolei, jak ktoś lubi raczej spokój i relaks - powiedzmy - przy dobrej książce, to po cóż miałby się tego akurat dnia niemalże pod przymusem „bawić”? A już po prostu obrzydliwym zwyczajem jest to całe strzelanie! Organizuje się też teraz tzw. „Antysylwestry”, czyli spotkania w dzień Sylwestra, ale bez głośnej muzyki, bez strzelania, a nawet bez alkoholu. Robią to np. niektóre kościoły, ale są też jakieś świeckie antysylwestrowe imprezy. To chyba dobry sposób na jakieś sensowne spędzenie tej nocy. Może ludzie coraz częściej chodzą po rozum do głowy i odkrywają, że wcale nie ma się z czego cieszyć akurat 31 grudnia, bo to tylko zmiana daty, czyli coś umownego, a cieszyć, bawić i także robić różne postanowienia to można każdego dnia. A więc taka „zabawa sylwestrowa” jest być może dla wielu przekleństwem, bo po prostu trzeba, bo wypada, bo w pewnych środowiskach wskazane jest „bywanie” na tego typu imprezach itd. a nie robi się tego spontanicznie, bo tak rzeczywiście chcemy, tylko, bo tak „trzeba”. Ja się cieszę, że mam dzisiaj swojego „antysylwestra”, bo siedzę sam w domu i słucham radia, może coś poczytam i raczej nie będę oglądał coraz bardziej koszmarnej, skomercjalizowanej telewizji. Mam nadzieję tylko, że sąsiedzi nie będą „balować” zbyt hucznie, no i... jakoś trzeba przetrwać to „strzelanie”!...

00


Damian Damianranga31.12.2013 16:40

Tak jest zachecamy do wspomnien bo Piotrków w chwili obecnej jest jak wiocha zabita deskami.Urząd Miasta od kilku lat nie organizuje nic, skoro nie ma pieniedzy to niech zlikwiduja te interakcje lecz pieniadze sa ale nie na to.My mieszkancy płacimy podatki i pewnie kazdy by chcial aby była impreza chociaz Sylwestrowa ,ale po co przeciez macie nas w d-pie.Kto taki madry organizuje te imprezy w mieście??

00


kociołek ~kociołek (Gość)31.12.2013 16:23

ciekawe co napiszą o sylwestrze 2013 za kilkadziesiąt lat
jaki prezydent taki sylwester .pozdrowienie dla tych co go wybrali

00


P51 ~P51 (Gość)31.12.2013 12:44

Pani Agnieszka jak zwykle niezawodna jeśli idzie o historie z naszego miasta!
Ja tam srdecznie dziękuję!

00


expiotrkowianin ~expiotrkowianin (Gość)31.12.2013 12:24

Powiem wprost - uwielbiam przeglądać i czytać artykuliki "sylwestrowe" i "noworoczne" z dawnych numerów "Tygodnia". W XIX w. coś w naszym mieście się działo - a co więcej, większość balów organizowano na cele dobroczynne. I do tego te płomienne opisy - panie przywdziały najlepsze "toalety", tańce trwały do białego rana, "do mazura stanęło par pół sta" itd. Polecam. Obecnie takich balów nie ma, nie mówiąc już o (sylwestrowej) dobroczynności.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat