Pani Aneta Sikora, mieszkanka ulicy Podwłodzimierzów w Sulejowie zgłosiła się do nas z prośbą o interwencję, gdyż ma już dość składania wniosków do Urzędu Miejskiego w Sulejowie, które - jak twierdzi - nie przynoszą żadnych efektów. Wraz z sąsiadami domaga się w końcu reakcji w tej sprawie. - Pan burmistrz raz twierdzi, że nie ma pięniędzy, później - owszem - że zrobi, ale nie wiadomo kiedy. Pojawiła się też wersja, że ulica ma za mało mieszkańców. To jakiś paradoks - załamuje ręce. - A ta droga to jedna wielka dziura, jadąc rowerem można sobie powybijać zęby o kierownicę, a samochodem uszkodzić zawieszenie - dodaje.

- Tego typu ulic jaką jest Podwłodzimierzów mamy blisko pięćdziesiąt. Nie stać nas na zrobienie wszystkich nawierzchni - ripostuje burmistrz Sulejowa Stanisław Baryła. Zapewnił jednak, że po tej interwencji sprawdzi osobiście stan tej drogi. - Naprawiamy takie nawierzchnie, ale nie stać nas na wybudowanie nowej. Nasz roczny budżet na wszystkie inwestycje w gminie to 5 mln złotych. Wybudowanie jednego kilometra drogi asfaltowej to koszt średnio ok miliona. To na same drogi musielibyśmy wydać z 50 mln złotych - wyjaśnia burmistrz, który broni się brakiem większych funduszy na inwestycje. - Wkrótce pojadę zobaczyć tę drogę. Zapewniam, że jeśli będzie nieprzejezdna to wówczas szybko ją naprawimy - obiecuje.

Władze miasta powinny wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt. Sytuacja na takich drogach w okresie letnim nie jest jeszcze taka zła. Prawdziwy koszmar rozpoczyna sie jesienią i trwa przez dobrych kilka miesięcy. Warto pomysleć o tym już teraz, póki jeszcze nie jest za późno.