Śmiertelny wypadek na ul. Armii Krajowej

Wtorek, 10 lutego 200989
Dwie osoby zginęły a siedem zostało rannych w wyniku zderzenia minibusa z samochodem osobowym na skrzyżowaniu ul. Armii Krajowej i Słowackiego.
 Foto PSP Piotrków Foto PSP Piotrków

Do wypadku doszło po 22-ej przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń kierowca samochodu osobowego peugeot 206 jadąc ulicą Słowackiego od ulicy Kostromskiej wymusił pierwszeństwo i uderzył w minibus, który jechał od ulicy Polnej w kierunku Sikorskiego. Siła zderzenia była tak duża, że mercedes sprinter z pasażerami dachował. Zginęli 50-letni kierowca busa i 51-letnia pasażerka, mieszkanka Woli Krzysztoporskiej. Badanie wykazało, że sprawca wypadku był trzeźwy.

Pozostali poszkodowani trafili do szpitala. Jak udało nam się ustalić ich stan zdrowia jest dobry, pierwsze trzy osoby, które zgłosiły się wczoraj do ambulatorium Szpitala Rejonowego w Piotrkowie przy Roosevelta wróciły już do domu.
Kierowca peugeota i trzy inne osoby z minibusa pozostały na dalszej obserwacji.
- Dwie osoby mają wstrząs mózgu, jedna uraz klatki piersiowej i jedna uraz brzucha - poinformował Jerzy Herman ordynator oddziału chirurgicznego w Szpitalu Rejonowym. Jak dodaje ich stan jest stabilny i być może opuszczą placówkę za trzy dni.


Dziś po godzinie 8-mej w tym samym miejscu doszło do kolizji. Samochód osobowy zderzył się z samochodem ciężarowym. Usunięto już w tym miejscu awarię sygnalizacji świetlnej. Przypomnijmy, że od blisko dwóch dni działała na tym skrzyżowaniu wyłącznie sygnalizacja impulsowa.


 Foto PSP Piotrków Foto PSP Piotrków


Byłeś/aś na miejscu wypadku? Zrobiłeś/aś zdjęcie? Jeśli tak - wyślij je nam


Foto J.MizeraFoto J.Mizera



Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (89)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kuk ~kuk (Gość)11.02.2009 17:13

Jedziesz przez miasto ponad 60-kę, to się zastanów, w tym przypadku BUS ! mogło być twoje dziecko wybiegające nagle lub żona,matka,ojciec!Przepisy są do łamania, ale wszystko z głową

00


Mona ~Mona (Gość)11.02.2009 16:58

Boże,jakie wy wypisujecie bzdury.Zdarzyła się wielka tragedia,najłatwiej obwiniać tych co nie żyją bo nie mogą sie bronić.A wy jesteście jak hieny żerujące na ludzkim nieszczęściu.

00


Mucha ~Mucha (Gość)11.02.2009 16:55

Janusz:
nie chcę zaprzeczać temu co mówisz ale to normalne ze ludzie stoją jadąc jak nie ma miejsc, minibusiarze liczą sie z kasą i opinią to przeciez nikogo nie wyrzucą tak teraz trzeba walczyc o klienta...
No przyznac sie, kto nie wsiada do busa jak widzi ze nie ma miejsc siedzących...

00


:-() ~:-() (Gość)11.02.2009 16:52

do gracjana i ****
jak byście umieli chociaż troche obsługiwać internet to odwiedzili byście stronę www.onet.pl i tam przeczytali sobie że ta pani miała wysiadać na najbliższym przystanku

00


Janusz Tomnasz Skrabek ~Janusz Tomnasz Skrabek (Gość)11.02.2009 15:14

najpierw trzeba poznać fakty a dopiero się mądrzyć.Zgineła kobieta która prawdopodobnie stała , a nie siedziała. Prawdopodobnie kierowca też nie miał zapiętych pasów, co przyczyniło się do jego śmierci. Wiem że kierowca(sprawca) wcześniej stracił przytomność i na skutek tego doszło do wypadku.Najlepiej oceniajcie samych siebie a dopiero innych. Dopiero po gruntownym zbadaniu sprawy piszcie co się wam podoba.Dosłownie jak wilki, którym żucono padlinę.Sprawcą wypadku może być każdy z nas,nawet nie znając skutków. Gdyby sprawca tego wypadku wiedział co się stanie, napewno by nie wsiadł do samochodu, i tak też wy nie wiecie wszyscy co się może z wami stać za przysłowiowe pięć minut. Współczuję rodzinom poszkodowanym. Jednak samemu sprawcy tak samo.Psychikę będzie miał przez całe życie wykolejoną podobnie jak wykolejony został minibus.Z dobrego żródła wiem że kierowca nie jechał wcale szybko, i był całkowicie trzeżwy. Najlepszymi świadkami są pasażerowie ktorzy jechali tym minibusem. wszyscy jak wimy wrocili do domów, co znaczy że poza kobietą ktora nie siedziała na miejscu,i kierowcą który nie miał zapiętych pasów żyją wszyscy. Za tą kobietę z przykrością to piszę odpowiada kierowca. W myśl prawa przewozowego w minibusach nie ma miejsc stojących. tak wię odpowiedzialnoś za to biorą na siebie osoby ktore się na to godzą . kierowca który pozwolił pasażerce stać, i pasażerka której zabrakło wyobrażni stała, a nie siedziała na siedzeniu za które przecież zapłaciła. A może co dopiero wsiadła i czekała na resztę od kierowcy a kierowca wydawał resztę prowadząc minibus co uśpiło jego uwagę. To są moje tylko przypuszczenia. Tak wię nikogo nie osądzam, do wyjaśnienia sprawy.

00


nom ~nom (Gość)11.02.2009 14:39

Pewnego jesienno-zimowego poranka byłem wmieszanym, z konieczności, świadkiem totalnego chaosu jaki zapanowal na skrzyzowaniu Sikorskiego z Armii Krajowej - powod brak dzialajacej sygnalizacji - ludzie pchali sie na zywiol blokujac pierwszenstwo przejazdu. Pryejezdzajac po jakims czasie kolejnz raz ujzalem ekipe serwisowa, ktorej samochod ozdabialy namiary bodajrze ze Slaska. Bliej nie mozna. kiedzs chcialem dzwonic do strazy na brak dzialajacej szgnalizacji w totalnym zamgleniu - kto ponosi odpowiedyialnosc za brak dzialajacej sygnalizacji szczegolnie w b. zlych warunkach ograniczajaczych widocznosc. Czy w tym przypadku mamy znowu do czynienia z odleglym dojazdem serwisu

00


piesza ~piesza (Gość)11.02.2009 11:07

Ludzie !!!!!!! Najłatwiej jest ocenia innych !!! a czy kazdy kierujący może tak z ręką na sercu powiedziec " o tak ja przestrzegam zasad ruchu drogowego """ NIE niema ludzi perfekcyjnych >ten wypadek to dramat wielu rodzin rownież rodziny sprawcy > więc zastanówcie się co piszecie i jak !

00


Stach ~Stach (Gość)11.02.2009 10:52

Takich jełopów jeżdzących i nie czytających znaków jak kierowca peugeota należy eliminować z dróg -będzie BEZPIECZNIEJ

00


xxx ~xxx (Gość)11.02.2009 10:40

Ludzie przestańcie pisac takie rzeczy. Postawcie siebie teraz w skorze rodziny:(

00


BYK ~BYK (Gość)11.02.2009 10:38

skoro potrzeba było 2 dni azeby przyjechał jakis magik naprawic sygnalizajcę to wszystko tłumaczy. Ludzie jeżdza na pamieć niestety. tam ludzie dojeżdzaja do skrzyzowanai i nie wiedza kto tam ma pierszeństwo:( zanujące

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat