Wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa został złożony po raz drugi. Pod inicjatywą referendalną podpisało się 17 osób.
Piotrkowska Inicjatywa Obywatelska dokument złożyła we wtorek w samo południe. Marcinowi Pampuchowi, przedstawicielowi PIO towarzyszyli m.in. byli prezydenci Piotrkowa: Andrzej Pol i Waldemar Matusewicz, a także przedsiębiorca Witold Maćkowiak i były radny Paweł Załoga. Pod inicjatywą referendalną podpisało się dwoje radnych obecnej kadencji: Katarzyna Gletkier i Tomasz Sokalski.
- Nie poddajemy się mimo pierwszego potknięcia, które przydarzyło nam się w związku z niejasną interpretacją przepisów urzędników Państwowej Komisji Wyborczej – mówił M. Pampuch. Przypomnijmy. Referendum w sprawie odwołania prezydenta miało odbyć się wiosną. Pojawiły się jednak problemy. Piotrkowskiej Inicjatywie Obywatelskiej zakwestionowano karty do zbierania podpisów. Problem dotyczył liczby nazwisk członków komitetu referendalnego, które powinny znaleźć się na karcie do zbierania podpisów.
- Trudno jest w Piotrkowie w ramach demokratycznego państwa prawa przeprowadzić referendum – kontynuował Pampuch. - Cała inicjatywa referendalna będzie odbywała się pod nadzorem przewodniczącego PKW w Warszawie. Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie problemów z listami poparcia.
Tym razem PIO startuje z hasłem „7 grzechów głównych Krzysztofa Chojniaka”. - Pierwszy grzech to pycha - brak szacunku dla mieszkańców i zasad demokracji. Drugi to rozrzutność - nieracjonalne wydawanie naszych pieniędzy. Trzeci - pazerność, czyli drastyczne podwyższanie podatków miejskich. Czwarty - to chciwość na wynagrodzenia i nagrody dla kolegów Krzysztofa Chojniaka. Szósty - kumoterstwo, czyli zatrudnianie w spółkach miejskich kolegów i przyjaciół. Siódmy grzech to lenistwo - zwiększanie zadłużenia miasta zamiast oszczędzania publicznych pieniędzy - referowało PIO.
Celowo pominięto grzech piąty. Ten bowiem wymyślić mają sami mieszkańcy miasta. Swoje propozycje mieli jednak popierający inicjatywę byli prezydenci. - Może, żeby przestał władać, a zaczął zarządzać w warunkach demokracji XXI wieku – powiedział Andrzej Pol. - Mnie z kolei najbardziej boli sposób zarządzania, który bardziej przypomina lata stalinowskie, niż młodą polską demokrację. To przykre słowa, ale jak najbardziej prawdziwe - stwierdził z kolei Waldemar Matusewicz. Witold Maćkowiak zaproponował z kolei „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”.
Wniosek o przeprowadzenie w mieście referendum został złożony w biurze podawczym magistratu. PIO poinformowało, że podpisy mieszkańców będą zbierane od środy 15 maja. Planowany termin przeprowadzenia referendum to druga połowa września. - Jeśli referendum się powiedzie, miastem zarządzać będzie komisarz. Chodzi o to, aby jak najszybciej odsunąć od władzy Krzysztofa Chojniaka – podsumował M. Pampuch.
as
***
- Łódzki oddział Stowarzyszenia Demokratycznego od początku aktywnie wspiera grupę PIO w obywatelskim sprzeciwie wobec nieumiejętnego używania władzy w samorządzie lokalnym. Sądzimy, że Piotrków Trybunalski stać na lepszego włodarza. Jesteśmy też przekonani, że pomimo wcześniejszych, licznych prób powstrzymania referendum, tym razem to my odniesiemy sukces. Wierzymy, że piotrkowianie powinni mieć prawo do oceny władzy lokalnej, bo to prezydent jest dla piotrkowian, a nie piotrkowianie dla prezydenta – powiedział Paweł Rogaliński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Demokratycznego.