Ściga, a sam jak pirat?

Dziennik Łódzki Sobota, 11 kwietnia 20098
Nieoznakowane radiowozy, które ścigają piratów drogowych, łamią przepisy ruchu drogowego? Jeśli tak, to policjanci z Piotrkowa i Bełchatowa, którzy takie radiowozy mają, mają też problem. Tym bardziej że niedawno zapadł precedensowy wyrok, w którym sąd bydgoski skazał policjanta za łamanie przepisów drogowych w trakcie pościgu nieoznakowanym radiowozem.
www.dziennik.lodz.plwww.dziennik.lodz.pl

Stanisław Witaszczyk, poseł z Radomska, jest zdania, że skoro nie wymienia się ich w ustawie o policji ani w ustawie Prawo ruchu drogowego jako pojazdów, które w określonych okolicznościach stają się uprzywilejowanymi i nie muszą stosować się do ograniczeń prędkości i innych przepisów, to policjanci z drogówki jeżdżący nieoznakowanymi radiowozami prawo łamią. Witaszczyk złożył w tej sprawie interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Odpowiedź powinna nadejść po świętach. Witaszczyk wskazuje, że resort odrzucił propozycję nowelizacji ustawy o policji, o którą zabiegała drogówka, wskazując na konieczność doprecyzowania zasad funkcjonowania nieoznakowanych radiowozów.


- Podczas różnego rodzaju spotkań zdarza się, że policjanci wyrażają swoje niezadowolenie z tego powodu - mówi poseł. - Traktując obowiązujące prawo wprost należy stwierdzić, że nieoznakowane radiowozy powinny stosować się, tak jak wszystkie inne pojazdy, do wszystkich przepisów ruchu drogowego. Jak więc ścigać piratów drogowych? Witaszczyk zauważa, że pozostawienie sprawy samej sobie może doprowadzić nawet do sytuacji, w której pirat drogowy zakwestionuje mandat, uzasadniając, że dowody zdobyte przeciw niemu są nieważne, bo ścigający go nie działali w granicach prawa.


Cezary Popławski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, cieszy się, że poseł dostrzegł problem. - Obowiązujące przepisy nie zawierają okoliczności wyłączającej każdorazowo odpowiedzialności policjanta za naruszenie prawa w związku z wykonywaniem czynności i warto byłoby uwzględnić to w przypadku ścigania piratów drogowych nieoznakowanymi radiowozami - podkreśla. - Ale... "nie czyni bezprawia, kto czyni swoją powinność". Popławski zaznacza, że wobec policjanta, który nie ruszyłyby za piratem drogowym, można by wyciągnąć konsekwencje za zaniechanie czynności służbowych. Podobnego zdania jest Artur Szczegielniak, naczelnik sekcji ruchu drogowego z Piotrkowa.
- Przepisy można różnie interpretować, ale nie zgodzę się, by w ten sposób uznawać, że policjant wykonujący czynności służbowe, łamie prawo.


Policjantom z bełchatowskiej drogówki, którzy mają już nieoznakowaną skodę i czekają na wideorejestrator, ulżyłoby mimo wszystko, gdyby w ustawie znalazły się odpowiednie zapisy.
- Ten radiowóz będzie pracował w służbie bezpieczeństwa i dla komfortu policjantów warto, by ta praca nie budziła proceduralnych wątpliwości - dodaje Sławomir Szymański, rzecznik policji w Bełchatowie.


Aleksandra Tyczyńska  POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (8)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

chłopek roztropek ~chłopek roztropek (Gość)30.07.2009 18:30

Interesujące jest to, że po wyroku sądu policja nie ma pewności co do legalności swojego działania, mimo to z łamania przepisów nie rezygnują. Współczuję tym szeregowym policjantom, którzy pracjują w takich warunkach. W "obronie własnej", można narobić takiemu funkcjonariuszowi dużo kłopotów - do utraty prawa jazdy włącznie.

00


motyl ~motyl (Gość)15.04.2009 09:51

Czytam te komentarze i mnie krew zalewa. Żyjemy w kraju gdzie osoba łamiąca prawo ma więcej praw niż osoby, które tego prawa strzegą. teraz jak taki debil w dresie w pełnoletnim złomie jedzie jak wariat cwaniakuje i musi zobaczyć taśmę z nagraniem swoich wyczynów by otrzymał mandat. Inaczej będzie fikał i ośmieszał policjantów, powie, że nie mają dowodów, a ich słowa można sobie o kant .... Jest on na służbie wykonuje swoje obowiązki, od tego jest, by takich kretynów wyłapywać i karać. Warto troche pojeździć po Polsce i zobaczyć co "niby kierowcy" na drogach wyprawiają, nóż się w kieszeni otwiera.

00


sklep z częściami ~sklep z częściami (Gość)13.04.2009 23:33

Jak mamy ograniczenie do 50 w terenie zabudowanym i jak ktoś jedzie 100 km/h to stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu i dlatego trzeba go ukarać. OK. Tylko jak jedzie nieoznakowany radiowóz to już nie stwarza? Ma lepszego kierowcę czy lepsze hamulce? Co ma inne? Jemu już dziecko ze szkoły pod koła nie wybiegnie? A dlaczego?

00


kieszki ~kieszki (Gość)13.04.2009 16:44

Witam wszystkich komentujących.
Zgadzam się z kilkoma przedmówcami. Dołożę jeszcze to, iż u nas auta policyjne wyposażone w wideorejestratory są wykorzystywane głownie do łapania kierowców przekraczających prędkość. Czemu nie wykorzystuję się ich do innych wykroczeń, takich jak: wymuszenia pierwszeństwa, wyprzedzanie w miejscach zabronionych, nie używanie kierunków(to różne manewry), itp. Takie auto idealnie by się nadawało do tego celu, przecież jak kierowca widzi oznakowany radiowóz(nie musi to być z policji drogowej), to jedzie zgodnie z przepisami(na tyle ile je zna), a jak taki zjedzie to już hulaj dusza. Za te wykroczenia kierowcy są karania przy okazji, jak już nasi struże prawa mają dość jazdy to wtedy zatrzymują takiego pirata i mu sumują. Wtedy też sobie powinni podobny mandat wystawić.
Pozdrawiam

00


marek ~marek (Gość)12.04.2009 09:51

ja równiez zgadzam się z Piotrem. tu gdzie mieszkam pojazd nieoznakowany w momencie rozpoczęcia pościgu włącza sygnał oraz pulsary które sa umieszczone za wlotem powietrza z przodu, tak że sa widoczne dopiero po uruchomieniu.

00


JA ~JA (Gość)11.04.2009 15:37

Zgadzam sie z Piotrem, najczesciej to wyglada tak, ze zamiast od razu zatrzymac delikwenta, policjanci jada za nim dluzszy czas lamiac przepisy jak "pirat" i czekaja az uzbiera mu sie wieksza liczba punktow, powinni od razu sie ujawnic wlaczyc dyskoteke i zatrzymac "pirata"

00


glina ~glina (Gość)11.04.2009 14:45

Ci Sędziowie bydgoscy dobrze, aby stuknęli się mocno w głowy gumowymi młotkami. To co zrobili szkodzi sile, skuteczności, wiarygodności policjantów. Teraz każdy pirat nie będzie gliniarzy szanował. Obserwuję od dłuższego czasu brak współpracy między sądami, policją i prokuraturą w walce z wszelkim łamaniem prawa. Do tego wszystkiego dochodzą medilane nagonki na polcjantów wykonujących swoje obowiązki w walce z różnego rodzaju bandytyzmem i chuligaństwem. Bo jak inaczej okreslić nagonkę na policjanta, który łobuzowi przyrżnął pałą po meczu i teraz został skazany albo ci glinarze co zastrzelili uciekających w jednym przypadku motocyklistę w drugim samochodziarzy. Po co uciekali? W cywilizowanych krajach ci policjanci byliby jeżeli nie nagrodzeni to przynajmniej zostawieni w spokoju. Prawo jest u nas bardzo złe, a to które jest nie jest respektowane i przestrzegane. Kto to słyszał aby dla morderców nie było orzekanej i wykonywanej kary śmierci. To szef byle mafii ma większe znaczenie w Polsce bo jak każe zabić podpadniętego kolesia to wyrok jest wykonany albo jaki wyrok dać skazanemu na dożywocie mordercy, który zabije współwiężnia albo strażnika - jeszcze jedno dożywocie? czy 10 dni karceru(co chyba jest już dawno, w ramach humanizacji[co by to nie znaczyło]zniesione? Śmiech przez łzy. Dobrze byłoby aby panie i panowie posłowie i senatorowie zmienili prawo. Czy wyroki wydane w Piotrkowie na wielokrotnych i bestialskich morderców takich jak Trynkiewicz i Moruś odstraszyły kogoś? dały pokrzywdzonym rodzinom satysfakcję prawnej zemsty? dają poczucie bezpieczeństwa i ochrony od państwa i jego instytucji?

00


Piotr Piotrranga11.04.2009 14:29

Jeżeli tą samą droga jadą z za dużą prędkością dwa takie same samochody a różniące się tylko tym, że pierwszy jest prywatną własnością i jest prowadzony przez prywatną osobę a drugi jest kupiony za podatki i jest prowadzony przez policjanta, to dlaczego ten pierwszy ma być ścigany a ten drugi nie? Odnoszę wrażenie,że policjanci zaniedbują podwójne znaczenie "dyskoteki" wymaganej prawem od pojazdów uprzywilejowanych. Każdy pojazd poruszający się niezgodnie z zasadami stanowi zagrożenie. Dlatego ustawa zezwalając na nieprzestrzeganie przez pojazdy uprzywilejowane niektórych ograniczeń w ruchu drogowym wymaga od nich wysyłania określonych sygnałów, jest to nie tylko wezwanie do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu ale również OSTRZEŻENIE innych użytkowników o pojeździe zachowującym się inaczej niżby wynikało to zasad ogólnych. W sytuacji nieoznakowanych radiowozów policji wygląda to tak, że powinien on być wyposażony w przenośne (montowane na przykład magnetycznie na dachu) światło błyskowe i syrenę. W przypadku rozpoczęcia pościgu po prostu należy umieścić "koguta" na dachu i włączyć syrenę i można korzystać z przewidzianych prawem uprawnień szczególnych.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat