Od niedawna można zaobserwować, że po starym budynku pozostały gruzy. Dom nie był zamieszkały już od dłuższego czasu, a w ostatnich latach jego stan diametralnie się pogorszył. Zawalony był strop, kompletnie zniszczony dach, ze ścian odpadały deski elewacyjne, a front zaczął przechylać się w kierunku ulicy. O tym istniejącym dla przechodniów zagrożeniu pisaliśmy w artykule Kiedy to się zawali?
W kwietniu na łamach naszego portalu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar Gumienny informował, że została wydana decyzja rozbiórki budynku. Jednak jeden z właścicieli złożył odwołanie od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i zablokował procedurę.
Odwołanie od decyzji rozbiórki budynku zostało odrzucone przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego ze względu na złożenie odwołania po wyznaczonym terminie. Wydaliśmy nakaz na wszystkich współwłaścicieli rozbiórki tego obiektu - mówi Waldemar Gumienny, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Kto zapłacił za rozbiórkę? Nie wiadomo. Miasto odwołało zapytanie ofertowe, "w związku z wystąpieniem istotnej zmiany okoliczności, której zamawiający nie mógł przewidzieć przed wszczęciem postępowania, skutkiem której udzielenie zamówienia nie leży w interesie publicznym".
Mieszkańcy cieszą się z wyburzenia rudery. Mówią, że będzie nie tylko ładniej, ale i bezpieczniej.
Myślę, że takie budynki szpecą nasze miasto. Dobrze, że w końcu to zburzyli. Po pierwsze, stwarzało zagrożenie dla ludzi, którzy tutaj przechodzili. Po drugie, mam nadzieję, że tutaj powstanie coś fajnego np. jakiś nowy budynek mieszkalny - mówi w rozmowie z naszym reporterem jedna z kobiet spotkanych przy wyburzonym domu.
Rozbiórka cieszy, lecz do momentu uprzątnięcia terenu trzeba tam zachować ostrożność. Sterta desek i fragmentów budynku leży tuż przy lub na samym chodniku, a gruzowisko - co widać na zdjęciach, praktycznie nie jest zabezpieczone.