Aleje Kopernika budowano przed dożynkami w latach 70., w dodatku w ekspresowym tempie. - Właśnie wtedy przykryto rzekę Strawę. Były tam bagna, a przy Chrobrym rozlewisko, gdzie przeprawiano się tratwą. Teraz jest tam przejście dla pieszych, ale to wszystko jest na grząskim gruncie. Strawa miała swoje koryta poboczne i to wszystko się rozlewało, dlatego grunt jest tam nienośny* - mówi Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. - Nie wiem, w jakiej technologii jest zrobiona trasa Kopernika, ale najstarsi pamiętają, że wyglądało to w ten sposób, że jednego dnia wysypano z ciężarówek kruszywo, a drugiego dnia nie było już nic, bo torf zassał wszystko jak gąbka. Wówczas trzeba było wylewać beton.
Właśnie dlatego, że w jednym miejscu pod nawierzchnią Kopernika jest beton, w innym kruszywo, dziś jeździ się po Alejach jak po falach. Tam, gdzie był beton, nawierzchnia się trzyma, a tam, gdzie kruszywo, nawierzchnia się zapada. Dziś cała ulica trzyma się na studniach deszczowych, one są właśnie tym elementem stałym, który nie podlega osunięciom. - Kiedy jedzie się Kopernika samochodem, to te góry i doliny są coraz bardziej odczuwalne. Z samochodów, które mają niskie podwozie, dosłownie iskry lecą, kiedy jedzie się z większą prędkością. Na pewno coś się dzieje, ale na ile to zjawisko jest niebezpieczne... trudno powiedzieć - dodaje dyrektor BIiR. - Tutaj żadne dywaniki asfaltowe nie pomogą, bo należałoby usunąć przyczynę, czyli wykonać prawidłową konstrukcję drogi.
Czy jest ratunek dla Kopernika? Jednym z rozwiązań jest technologia palowania - bardzo kosztowna, w dodatku czasochłonna. Właśnie dlatego remont tego odcinka to wielkie wyzwanie dla miasta. - W terenach bagnistych, torfowych, które towarzyszyły korytu rzeki Strawy, należy się spodziewać trudności z posadowieniem drogi. Był kiedyś taki pomysł, aby przeanalizować możliwość kapitalnego remontu. To są pieniądze rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Tak naprawdę ta ulica powinna być wykonana w technologii, w jakiej wykonaliśmy obwodnicę na odcinku od Sulejowskiej do Rakowskiej, czyli w technologii palowania, ponieważ tam wystąpiły podobne miąższości torfów, a teraz jezdnia zachowuje się fantastycznie. Mimo dużego obciążenia ruchem ciężkim, nie ma tam żadnych odkształceń, żadnych ubytków. Co to jest palowanie? To jest system fundamentowania konstrukcji drogi. Powierzchnię drogi umieszcza się na palach (betonowych, stalowych, drewnianych lub żwirowych) w odpowiednim rozstawie. Każda kolumna (wbita w ziemię) ma wysokość 4 - 6 metrów. Pale stanowią siatkę, na której opiera się konstrukcja drogi, jej podbudowa i warstwy bitumiczne - mówi Małgorzata Majczyna.
Pierwsze przymiarki do remontu Kopernika miasto poczyniło już w 2007 roku. Wówczas Piotrków zlecił wiercenia w ulicy. Z dokumentu wykonanego przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów wynika, że w niektórych miejscach Alei jest 6 warstw asfaltu, jednak to niewiele pomoże, póki nie usunie się przyczyny osiadania gruntu. - Kopernika była budowana w latach 70. Ma już swoje lata, a że grunt jest tam nienośny, dlatego dziś występuje takie falowanie - mówi z kolei Ryszard Żak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, który dodaje, że z Alejami Kopernika nie jest jeszcze tak źle, bo jeśli chodzi o nawierzchnię, to jeszcze gorzej jest np. na Roosevelta, Sikorskiego czy Żelaznej.
Aleksandra Stańczyk