Mieszkańcy ul. Piastowskiej w Piotrkowie doczekali się nowego chodnika. Dziwią się jednak dlaczego na sporym fragmencie nadal pozostały stare płyty. Zapytaliśmy o to pracowników piotrkowskiego ZDiUM-u.
Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej udzielili naszym pracownikom w telefonicznej rozmowie informacji, że niestety tego nie wykonają. Stąd właśnie w pobliżu ul. Próchnika na odcinku o szerokości 1,2 m i długości około 30 metrów, niestety pozostały stałe płyty. Wykonawca prac nieodpłatnie, na naszą prośbę, te płyty przełożył, wymienił te popękane. Może natomiast niektórych mieszkańców dziwić, że właśnie taki wąski pasek w tej ostatniej części jest ze starych płyt. Proszę mieszkańców o wyrozumiałość. Niestety spółdzielnia nie podjęła się przebudowania tego fragmentu na własny rachunek - mówi Karol Szokalski, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie.
Wątpliwości wzbudza teren należący do do Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jej przedstawiciele wyjaśnili nam skąd wzięła się ta nietypowa sytuacja.
Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa obecnie, aby móc umożliwić komukolwiek wejście na ten teren lub samemu wykonać prace, musi mieć opinię konserwatora zabytków i zgłoszenie robót w organie architektoniczno-budowlanym. Działania w tym kierunku trwają, one są rozłożone w czasie. Aktualnie mimo naszych szczerych chęci, bez odpowiednich dokumentów, które by na to pozwalały, nie możemy takich prac wykonać. Gdy tylko dokumenty będą gotowe - a pieniądze mamy na ten cel zabezpieczone - będziemy przystępowali do robót - wyjaśnia inspektor nadzoru Tomasz Słomecki.
Zatem pozostaje mieszkańcom uzbroić się w cierpliwość i zaczekać. Remont chodnika ma być bowiem docelowo w pełni kompleksowy.