Region: Rozprza też chce być miastem

Strefa FM Poniedziałek, 17 stycznia 2011, aktualizacja 18.01.2011 14:0145
Kolejna miejscowość w powiecie piotrkowskim nie wyklucza zmiany swojego statusu.

Po tym jak miastem został Wolbórz, być może za kilka lat będzie nim także Rozprza. Takiej możliwości w rozmowie ze Strefą FM nie wykluczył wójt Janusz Jędrzejczyk.


Na pewno prestiż miejscowości byłby większy po uzyskaniu statusu miasta - podkreśla wójt Jędrzejczyk.

Jako gród Rozprza istniała już w IX wieku. Dogodne położenie sprzyjało rozwojowi osady jako dużego centrum handlowo-usługowego i administracyjnego, dlatego w końcu XIV wieku Rozprza uzyskała prawa miejskie lecz w wyniku represji carskich po powstaniu styczniowym w 1869 r. Rozprza utraciła prawa miejskie.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (45)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

[b][u]Do P. wlostowic[/u][/b] ~[b][u]Do P. wlostowic[/u][/b] (Gość)26.01.2011 16:20

Skad ty sie wziąłeś człowieku??
Ciebie jako pierwszego powinno dopaść "prawo pięści" Wyzwolenia za wypisywanie takich głupot!!! jestes pewnie zazkompleksionym, wystraszonym i samotnym wieśniakiem oderwanym od pługa, który dostal mieszkanie na wyzwolenia i nawet tam nie potrafi sobie poradzić. pewnie cały dzien spedzasz w oknie na obserwowaniu i podglądaniu sąsiadów żeby później biegać do administracj, tbsu i na policje bo zamiast klosza jest słoik a sąsiad w czasie ciszy nocnej robił kupe za głośno! zrobil sie "pan" z chama!

00


ekierka ~ekierka (Gość)25.01.2011 14:45

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Wyzwolenia to wyjęta spod prawa enklawa faveli. Strefa Zero.
Przeklęta dzielnica, jak pełen bezprawia nowojorski Bronx.


Kiedy tam już MUSZĘ iść, to czuję się jakbym była w jakimś skansenie. Tam za biletami powinni wpuszczać!

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)25.01.2011 12:42

"Piotrkowianin" napisał(a):
Błąd - powinno być 1945.


No tak, wyszło, że błąd. O czwartej nad ranem gdzieś mi się tam przecinki nie powstawiały zbyt czujnie albo i nawalił szyk zdania. Jeno późną porą wolno mi się zasłaniać.
Ale nie miał być błąd. Chodziło mi o to, że nazwa "Nowy Świat" obowiązywała do 18 stycznia 1946 roku, czyli do chwili, gdy nową nazwę (Wyzwolenia) nadała owa Komunistyczna Miejska Rada Narodowa (dla upamiętnienia pierwszej rocznicy wyzwolenia Piotrkowa spod okupacji hitlerowskiej).
Ale spox, Piotrkowianinie, czujności nie tracisz! Chłop żywemu nie przepuści!

Komentarz był edytowany przez autora: 25.01.2011 12:43

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga25.01.2011 08:19

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
(wyzwolenia - wyjaśnijmy - spod okupacji niemieckiej dnia 18 stycznia Roku Pańskiego 1946 dokonanego przez okupację sowiecką).

Błąd - powinno być 1945.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)25.01.2011 03:59

"BLEKI" napisał(a):
Wyzwolenia też chce być miastem!!!


Wyzwolenia wyłączono już dawno spod jurysdykcji władz municypalnych Piotrkowa Trybunalskiego, kiedyś drugiej nieoficjalnej stolicy Polski.
Ta plaga zaczadzeń - bacznemu obserwatorowi to nie umknie - dotyczy wyłącznie tego zapomnianego przez Boga i ludzi osiedla mieszkaniowego, które faktycznie, odrębnym miastem powinno się stać dla dobra jego samego, jak i dla opinii oraz poszanowania tradycji królewskiego Piotrkowa, któremu renomę turystyczną to Wyzwolenia szarga.
Wyzwolenia to nie Piotrków, każde dziecko wie.
Wyzwolenia do Piotrkowa pasuje jak kwiatek do kożucha.
Wyzwolenia czepiło się inteligenckiego grodu jak rzep psiego ogona.
To tutaj mieszkają wyznaczeni do eutanazji przez państwowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych ludzie, którzy przeharowali całe życie na bawełniance i na meblach, lejąc krew, pot i łzy. Teraz nie mają oni za co w aptece tańszego zamiennika lekarstwa wykupić. Ani co do gara włożyć. A kości dla psów ogołocone z mięsa do ostatniego włókienka, gratisowo wystawiane w sklepach rzeźniczych każdego ranka, znikają w sekundę. Pół osiedla potem zupę na tych kościach gotuje dla rodziny, a psy, cóż - psy, głodne latają.
Tutaj a nie gdzie indziej grupuje się większość miejskiej śmietanki, czyli trybunalska żuleria, wystająca od świtu do nocy pod sklepami i wymuszająca na emerytkach o kulach haracze na najtańsze wyroby winopodobne od bladego świtu do późnej nocy, a przed całodobowym to nawet i w nocy właśnie.
Oni na bezsenność cierpią, ale do lekarza nie pójdą, bo potem lekarz mówi: Pan śmierdzi, pan zębów nie myje.
Tutaj teraz każda ulica to ho, ho: Żul Street, choć w I części (tej złotej) dekady gierkowskiej otrzymały imiona wielkich polskich bohaterów narodowych-patriotów: Hanki Sawickiej, Janka Krasickiego, Pawła Findera, Małgorzaty Fornalskiej, Marcelego Nowotki, a pobliskie rondo, ale to już za tego karłowatego kapitalizmu i tylko tak, dla jaj - Edwarda Gierka.
Avenue główna na osiedlu, zwana onegdaj "Nowym Światem", zupełnie jak w Warszawie, została przechrzczona przez Komunistyczną Miejską Radę Narodową na ulicę Wyzwolenia (wyzwolenia - wyjaśnijmy - spod okupacji niemieckiej dnia 18 stycznia Roku Pańskiego 1946 dokonanego przez okupację sowiecką). Niech będzie - Wyzwolenia, chociaż winno być - Zniewolenia, ale to szczegół.
Z czasem ta myląca nazwa "Wyzwolenia" rozciągnęła się na cały teren slumsów.
Wyzwolenia - uwaga! - to ważne, jest rejonem, przez który nawet dzienną porą należy przemykać chyłkiem, bacznie rozglądając się, nie patrząc hardo w oczy, by nie oberwać po łbie. Szybkim krokiem zmierzać i bez zatrzymywania się, by nie wyrwali ci torebki albo komórki. Obowiązkowo (tak radzi policja państwowa) trzeba mieć w kieszeni pod ręką garść złotówek, bezpieczniej - dwuzłotówek, ażeby po opłaceniu myta żule i menele pozwolili ci do chałupy swobodnie przejść.
Przez Wyzwolenia ryzyko wielkie w pojedynkę iść, ale i w gromadzie niebezpiecznie! Bo inna gromada was napotka i ustawka na placu Pofranciszkańskim gotowa. A pogotowie ratunkowe na Wyzwolenia z ociąganiem przybywa. Po co? Żeby życie stracić? Lekarze i ratownicy w cywilizowanych dzielnicach trybunalskiego grodu z pomocą chorym spieszyć muszą. Na Wyzwolenia i tak wszyscy na straty spisani.
Lampa się nie świeci od ośmiu lat? Kichać ją! Spalonej żarówki przed blokiem, o kloszu marzyć nie ma co, nakręcony słoik po ogórkach wystarczy, przez dwa lata nie ma kto wkręcić, chrzanić to!
Wyzwolenia to obszar, po których wałęsają się watahy na wpół zdziczałych psów, w dodatku - szczekających dupami!
Skąd taka rekordowa liczba psów w tej przeklętej dzielnicy? Zrobiono badania i odpowiedź jest prosta. Każdy lokator dla obrony życia, myśli sobie - zakupię na giełdzie samochodowej w sobotę psa - obronnego. Pies podrasta i żreć się dopomina. Ale lokator z pustym brzuchem łazi, więc pies po osiedlu buszuje, poszukując z podkulonym ogonem pożywienia, które wyciąga z licznych śmietników, rozwłóczając rybie flaki po krzywych uliczkach i obsrywając chodniki i trawniki, obsikując coraz bardziej zmurszałe od moczu fundamenty bloków z lat pięćdziesiątych.
Miejscowa biedota przetrwała przy życiu wyłącznie dzięki prowadzonemu od pokoleń tzw. małemu rolnictwu w ramach ogrodniczych ogródków działkowych. Skromne plony przyniosą a to marchwi trochę, to buraka, to sałatę. Rachityczne drzewko mirabelek urodzi, kompot się w wekach zrobi.
Część populacji osiedlowej od kwietnia do listopada na działkach pomieszkuje, po co dreptać kilka razy na dzień na odcinku dom-altanka-dom, na loterii nikt nóg nie wygrał.
I pomieszkują na działkach takoż dla oszczędności w opłatach woda-światło-gaz, a przy tem dla powietrza złapania pośród zieloności ogródków, w bloczyskach duszno w nocy spać. Powietrza, ludzie głupoty opowiadają, podobno coś tam skażonego metalami ciężkimi ze spalin dolatujących z tysięcy aut sunących ulicą Sulejowską, aortą komunikacyjną, uczęszczaną nadal mimo oddania obwodnicy miasta, którą żaden kierowca nie pojedzie, bo Sulejowską mus i szlus. Ale co człowieka nie zabije, to go wzmocni, trzeba się uodparniać. Ołów, kadm, miedź, nikiel, rtęć ze spalin, wszystko od pana boga pochodzi, wybrzydzać grzech.
Niestety, niewdzięczna praca na roli mieszkańcom Wyzwolenia umilana jest przez niszczącą aktywność wszechobecnych tam kretów ryjących grządki oraz przez ryjący pod działkowcami rząd Tuska, który planuje im tę dziedziczoną z dziada pradziada ziemię odebrać, żeby zachodnie koncerny miały gdzie stawiać kolejne hipermarkety i galery handlowo-usługowo-rozrywkowe.
Turysto Traktatu Wielu Kultur! Nikt normalny bez nadzwyczaj naglącej potrzeby nie zapuszcza się w rejon tamtego getta (wiem, złe skojarzenie, ale trudno) ograniczonego ponurymi ulicami Sulejowska - Skłodowskiej-Curie - Wolborska - wreszcie opisanymi już hektarami ogródków działkowych.
Wyzwolenia to wyjęta spod prawa enklawa faveli. Strefa Zero.
Przeklęta dzielnica, jak pełen bezprawia nowojorski Bronx.
Policjanta, strażnika miejskiego pieszo nie uświadczysz. Na koniu - tym bardziej! Raz na tydzień przejadą tylko na pełnym gazie niebieską albo granatową suką.
Działa na Wyzwolenia miejscowe prawo. Prawo pięści. Dziki Zachód, choć dzielnica na wschodzie miasta.
Własnym życiem żyje socjalny blok po bursie szkolnej na ulicy poety Broniewskiego, coraz bardziej upodabniający się do osławionych dwóch meliniarskich budynków na Wierzejach.
Osobne reguły rządzą dwiema przedwojennymi kamienicami przedzielonymi podwórzem u zbiegu ulic Sulejowskiej i Działkowej. Administracja gówno ma tam do gadania. Wszystkim kieruje gościu, niejaki Quasimodo.
Skoro już o Działkowej. Zastanawiają się tutaj coraz głośniej, czy powróci na stare śmieci w 2013 roku pan magister Mariusz Trynkiewicz. Chodzą słuchy, że zawiązuje już się komitet powitalny na tę okoliczność.
Tętni też po zamknięciu szkoły życiem nieformalnym boisko przy podstawówce nr 11, gdzie dziwne postacie zajmują się jeszcze bardziej dziwnymi rzeczami. Boisko wprawdzie ogrodzono i zamykano, ale po paru miesiącach znowu stanęło otworem dla każdego, kiedy tylko ktoś ukradł furtkę i kilka elementów siatki ogrodzeniowej.
Nie ma też gwarancji, czy boisko Polonii zostanie wyrychtowane na Euro 2012.
Tak więc, nie opowiadajmy głodnych kawałków o jakimś doprowadzaniu ciepłej wody do osiedla! Zresztą, po chust? Skoro na mydło ludziom nie starcza? Bojlery z 1956 roku poskręcane drutem i poobtykane szmatami wciąż sprawne. A że czasem tam któryś sobie wybuchnie, a że niekiedy któryś tam sobie trochę czadu wpuści, no przepraszam, przypadki chodzą po ludziach.
Całym sercem popieram inicjatywę grupy radnych, aby - do cholery jasnej - skończyć z tą hipokryzją i utrzymywaniem fałszywych pozorów i jeszcze w tym roku mocą uchwały Rady Miasta, z dzielnicy Wyzwolenia uczynić, posiłkując się sprawdzonym eksperymentem socjalnym władz duńskiej Kopenhagi, Wolne Miasto Wyzwolenia, miasto oddane we władanie artystom wszelkich nurtów.
Oczywiście, władzom miasta Piotrkowa, czy - nie daj bóg, jakiejś tam policji - wara od piotrkowskiej Christianii! Zakaz wstępu! Niech Piotrkowem sobie rządzą, jak dotąd.
Tym bardziej godzien jest poparcia pomysł ekstrakcji z organizmu miasta Piotrkowa osiedla Wyzwolenia, że widać kilka, kilkanaście osób, doskonale przygotowanych do objęcia władzy w takim nowym miasteczku, nawet nazwisko ewentualnego przyszłego burmistrza jest konsumentom piotrkowskiej kultury alternatywnej znakomicie znane. To guru piotrkowskiej cyganerii artystycznej.
Dla zainteresowanych projektem szczegóły zamierzenia niżej
(Wolne Miasto Christiania). Miód-malina!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Christiania_%28dzielnica_Kopenhagi%29
http://www.karma.dk/Christ_CD_photos/Karma_christiania.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3034/3056037068_586b89e0ff.jpg

Komentarz był edytowany przez autora: 25.01.2011 04:06

00


mieszko ~mieszko (Gość)23.01.2011 15:35

czy bedzie miastem czy nie to i tak ostatnia decyzja należy do władz tak jak w innych kwestiach a te gadki i tak w niczym nie pomogą

00


edek ~edek (Gość)21.01.2011 08:11

Najpierw trzeba Rozprzę odcubalić bo z tymi przekrętasami niczego dobrego się nie zrobi!

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)20.01.2011 19:21

"BLEKI" napisał(a):
Wyzwolenia też chce być miastem!!!


Najwyższy czas! Z burmistrzem Tomaszem Sokalskim!
http://tnij.org/j00y

Komentarz był edytowany przez autora: 20.01.2011 19:23

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)18.01.2011 21:05

"Piotrkowianin" napisał(a):
Jak mówił Zulu Gula:
"Polska to bardzo piękny kraj".


Małe sprostowanko:
"Polska to jest bardzo ciekawa kraj."

00


Pietrek Pietrekranga18.01.2011 13:45

"Piotrkowianin" napisał(a):
"Pietrek" napisał(a):
To zrobmy miastem Gorzkowice Wole Krzysztoporska Niechcice i tysiace innych
Akurat żadna z tych 3 miejscowości, w odróżnieniu od Rozprzy, nigdy miastem nie była.

Ale co to za miasto jak tu nawet posterunku policji nie ma hahaha tylko sa dyzury po pare godzin. Wogole z czym do ludzi

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat