Psy – wielki kłopot dla małych miejscowości

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 13 grudnia 201055
“Po wsi błąka się pies”, “psy zostały porzucone na drodze” – oto informacje, jakie otrzymują urzędy gmin z powiatu piotrkowskiego. Okazuje się, że bezdomne zwierzęta to ciągle zwiększający się problem, zwłaszcza dla małych miejscowości, w których nie ma schronisk.
fot. M. Wagafot. M. Waga

Kilka dni temu nasza redakcja otrzymała informację, że na terenie Wolborza błąka się owczarek niemiecki. Okazało się, że jest to pies bezpański. Dzięki reakcji jednego z mieszkańców pies został złapany i trafił do schroniska. Tego szczęścia nie miały dwa psy porzucone na drodze między wsią Krzyżanów a wsią Gąski, których losem być może Urząd Gminy zainteresował się zbyt późno. Co się z nimi stało? Nie wiadomo. Takich sytuacji jest zapewne więcej, tym bardziej zimą, kiedy widok przemarzniętego pieska chwyta każdego za serce.

Prawo nakłada na gminy obowiązek sprawowania opieki nad bezpańskimi zwierzętami. O tym, co dzieje się z bezdomnymi zwierzakami pojawiającymi się na terenach mniejszych miejscowości i dlaczego jest to dość spory problem, poinformowali pracownicy Urzędów Gmin w Woli Krzysztoporskiej, Grabicy i Moszczenicy.

- Bezpańskie psy złapane na terenie gminy trafiają do schroniska dla zwierząt w Bełchatowie, z którym mamy podpisaną umowę. Do sierpnia odłapywaniem i przetrzymywaniem psów zajmował się podmiot z Warszawy. Musieliśmy niestety zerwać umowę, gdyż nie spełniał on wymogów prawnych – mówi Mieczysław Warszada, zastępca wójta Woli Krzysztoporskiej. Jak dodaje, podmiotów działających legalnie i mających pozwolenie na prowadzenie tego typu działalności jest niestety niewiele.

Okazuje się także, że wykonanie zadania, jakim jest schwytanie psa, odstawienie go do schroniska i utrzymanie go tam, kosztuje gminę bardzo dużo. Doba pobytu psa w bełchatowskim schronisku to koszt 10 zł. W tej chwili znajduje się tam 12 psów odesłanych z terenu gminy Wola Krzysztoporksa. Koszty poniesione na utrzymanie zwierząt w schronisku w tym roku to ok. 11 tys. zł. Dodatkowo, jak podaje zastępca wójta, nie ma możliwości, aby każdy bezdomny pies został złapany. - Generalnie reagujemy głównie na psy agresywne. Nie jesteśmy w stanie odłapać w stu procentach wszystkich psów, które błąkają się po gminie. Nie podołamy po prostu finansowo. W tym momencie brakuje pieniędzy na wiele innych zadań i odłapywanie psów nie jest dla nas priorytetem. Tam gdzie jest zagrożenie, kiedy pojawiają się one przy szkołach, gdzie są dzieci, kiedy okazują znaki agresywności – tam reagujemy szybko. Jeżeli nie ma takich sygnałów, nie jesteśmy w stanie zadziałać natychmiast, ponieważ trzeba zapłacić za każdy kilometr i każdą godzinę w schronisku. Później dochodzą opłaty związane ze sterylizacją, kastracją, a to wszystko musi być zapłacone przez gminę. Nie ma chyba w Polsce gminy, która nie miałaby problemu z bezdomnymi psami. Jeżeli włodarze mówią, że nie mają z tym problemów, to zastanawiam się, jak sobie z tym radzą - mówi Mieczysław Warszada.

Bezpańskie psy złapane na terenie gminy Grabica przekazywane są natomiast do schroniska w Łodzi. Ich pobyt opłaca gmina i - jak podaje Tomasz Cygan zajmujący się ochroną środowiska na terenie gminy - są to spore koszty. – Gdy dostajemy zgłoszenie, że błąka się jakiś bezpański pies, informujemy o tym schronisko w Łodzi. Wtedy przyjeżdżają jego pracownicy, łapią psa i przewożą go na teren schroniska – dodaje. Czy jest dużo takich przypadków? Zależy. Czasami jest tak, że w miesiącu błąka się 5 psów, a czasami tak, że przez miesiąc nie pojawia się żaden. Psów odesłanych z gminy Grabica znajduje się w łódzkim schronisku około 30, a doba utrzymania jednego do koszt około 5 złotych.

Psy odesłane z terenu gminy Moszczenica umieszczane są w Hotelu dla Zwierząt i Ptactwa Domowego w Łodzi. Bezpańskie psy niewątpliwie stanowią problem dla gminy z uwagi na ich rosnącą liczbę oraz zagrożenie, jakie stanowią, zwłaszcza dla dzieci. – Dlatego też reagujemy na każde zgłoszenie pochodzące od mieszkańców – mówi Katarzyna Majda, zastępca wójta gminy Moszczenica. Okazuje się, że gmina otrzymuje takich zgłoszeń średnio 2 - 3 w miesiącu, stąd też liczba psów umieszczanych w hotelu dla zwierząt systematycznie rośnie – obecnie przebywają tam 63 psy odesłane z terenu gminy. Koszt utrzymania jednego psa to 5 zł + 22% VAT za dobę, zatem utrzymanie wszystkich psów stanowi znaczący wydatek w budżecie gminy. Na temat utworzenia schroniska międzygminnego dla zwierząt władze Moszczenicy nie zajmują stanowiska, gdyż - jak podaje Katarzyna Majda: - Nie przeprowadziliśmy analizy dotyczącej kosztów utworzenia i utrzymania takiego schroniska.

O komentarz na ten temat poprosiliśmy także Grażynę Fałek, prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Piotrkowie. Wiadomo, że schronisko w Piotrkowie jest schroniskiem miejskim i ma obowiązek przyjmowania zwierząt tylko z terenu miasta. Niemniej jednak TOZ, jako organizacja działająca na rzecz ich dobra, nie przechodzi obojętnie obok problemu bezdomnych psów w gminach. – Zdarzają się przypadki zgłoszeń o bezdomnych zwierzętach, na przykład w weekendy. Czasami w soboty i w niedziele dostaję kilkanaście telefonów w sprawie zwierząt z przeróżnych gmin. Zorganizowaliśmy to w taki sposób, że jeśli potrzebują one pomocy, to mamy kilka osób zapewniających im tak zwany dom tymczasowy. Jeśli zwierzak wymaga opieki, a jest miejsce, to taka osoba przetrzymuje go do czasu załatwienia sprawy z gminą – mówi Grażyna Fałek. Dodaje także, że do zadań własnych każdej gminy należy zapewnienie zwierzętom bezpańskim opieki. Jeśli gmina ma problem i nie ma podpisanej umowy, to udziela się jej pomocy na miarę możliwości. Ważna jest także współpraca z fundacją niemiecką, która - jeśli jest potrzeba – zabiera bezdomne zwierzęta.

To jednak nie rozwiązuje problemu. Okazuje się, że bezwzględnie potrzebne jest wybudowanie schroniska międzygminnego, gdzie wszystkie gminy finansowałyby jego utrzymanie. Wtedy nie stanowiłoby to aż tak poważnego problemu. - Już dawno podejmowałam inicjatywę, aby wybudować schronisko międzygminne, ale mój apel pozostał bez echa. Dlatego kolejny raz apeluję o podjęcie takich działań. Gminy powinny zebrać się razem, określić, w jakich kosztach będą partycypować, znaleźć odpowiedni teren i otworzyć schronisko, gdyż nasza doraźna pomoc w drastycznych przypadkach nie rozwiązuje tej kwestii – podkreśla Grażyna Fałek.

Zastępca wójta gminy Wola Krzysztoporska podaje natomiast, że gdyby na terenie gminy powstało schronisko, na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie... ale dla piesków. Bo utrzymanie takiego obiektu to znów ogromne koszty dla gminy. Związek Komunalny Gmin z siedzibą w Kleszczowie około trzy lata temu przedstawił projekt, by utworzyć schronisko międzygminne. Szukano nawet lokalizacji pod ten obiekt. Niestety... Ze względu na obawy przed trudnościami oraz protestami mieszkańców nie zostało to sfinalizowane.

Schronisk w gminach nie ma – bezdomne psy są. Władze nie podejmują się jednak utworzenia jednego schroniska dla wszystkich gmin, uważając to rozwiązanie za zbyt ryzykowne. Ale czy nie powinno chodzić o rozwiązanie jak najlepsze dla bezpańskich zwierząt?


Magdalena Waga


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (55)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Ziutek ~Ziutek (Gość)15.12.2010 17:32

"Pietrek" napisał(a):
wiesz co lepiej na lancuchu niech bedzie ale ma jedzenie picie schronienie


Pies który długotrwale przebywa na łańcuchu przeżywa ogromne zmiany psychiczne. Nie jestem więc sympatykiem trzymania psa na łańcuchu - pies bezdomny przeważnie da sobie radę. Natomiast pies trzymany na łańcuchu zawieszonym na szyi z dziurawą budą ... nie koniecznie.
Jestem w 100% przeciwny trzymaniu zwierząt na łańcuchach.
Jest to niezgodne z ich naturą, te cztery kończyny jakie ma mają mu służyć do biegania, hasania, skakania cieszenia się a nie po to by przez całe życie uwiązany był na łańcuchu, co mu po tym że ma picie, przecież może się napić z kałuży i być wolnym a nie ubezwłasnowolnionym na zimnym łańcuchu !!

00


Pietrek Pietrekranga15.12.2010 17:10

"Ziutek" napisał(a):
natomiast ludzie na wsiach trzymają psy na łańcuchach, często przez całe życie co również bardzo negatywnie wpływa na psychikę takiego psa

wiesz co lepiej na lancuchu niech bedzie ale ma jedzenie picie schronienie

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)14.12.2010 21:52

"antypies" napisał(a):
W Piotrkowie rozrasta się plaga psów! Najbardziej jest to dokuczliwe w zimie, kiedy właściciele piesków pozwalają swoim pupikom załatwiać swoje potrzeby w miejscach, gdzie normalnie jest chodnik i po stopnieniu śniegu musimy chodzić po psim łajnie. A honor psiarza polega na tym, że po psie się nie sprzata. Nie wiem już ile razy jakiś pieseczek zrobił sobie kupę pod moim garażem i to zapewne za przyzwoleniem swojego pana. Uważam, że można sobie hodować nawet wielbłąda, ale pod warunkiem, że się tym nikomu nie szkodzi i np. nie jest to uciążliwe dla sąsiadów i przyzwoity człowiek o to zawsze zadba. Właściciele psów są jednak chyba przyzwoici inaczej i najwyższa pora Panie Prezydencie i Szanowna Rado Miasta podjąć w tym temacie zdecydowane kroki. Apelowanie o sprzatanie po swoim psie nic nie da, bo ini się tylko z tego śmieją. Z psiarzami trzeba ostro i zdecydowanie, inaczej nasz kochany Trybunalski Gród będzie tonął w psich odchodach.


Antypsie jak sam twój nick mówi nie jestes zwolennikiem psów i zawsze wypowiadasz się przeciwko nim. Wszystkie twoje posty opierają się na jednym, na zanieczyszczonych przez psy ulicach – a no nie przepraszam często jeszcze na tym że pies nie powinien mieszkać w bloku.
Przypominam ci że nie wszyscy „psiarze” nie sprzątają po swoich pupilach.

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)14.12.2010 21:42

"Pietrek" napisał(a):
A ja mam takie pytanie. Mam 2 psy i 2 koty (mieszkam na wsi) i te zwierzeta u mnie sa od kiedy sie je przyniesie do kiedy zgina smiercia naturalna. Dlaczego na wsiach nie ma problemu z psami. Bo kazdy pies ma swoje podworko i je pilnuje. A nawet jak jakis chodzi to sie psa bierze i nie ma juz blakajacego sie psa. Z kotami nie ma zadnego problemu zwierze wolno zyjace chodzi swoimi drogami. Zima sie schowa w komorce lub kotlowni i nie ma problemu. A te psy ktore sie blakaja to psy z miast kilka razy widzialem jak jedzie EP czy EB i ryp psa przez okno bo sie znudzil albo urusl i sie w pokoju nie miesci. Nie mowie ze wszyscy "miastowi" tak robia ale jest ich wiecej nich luzi ze wsi. Ostatnio widzialem pieknego bernardyna w miejscowosci Siomki komus sie znudzil. A pamietajmy najlepszy pies to przybleda


TO nie jest kwestia czy to wieś czy miasto. Ludzie z miast (nie tylko) porzucają psy, natomiast ludzie na wsiach trzymają psy na łańcuchach, często przez całe życie co również bardzo negatywnie wpływa na psychikę takiego psa. I w miastach i na wsiach sa osoby które są na los zwierząt obojętne, które się nad zwierzętami znęcają itd. na szczęście są też ludzie którym na zwierzętach zależy.

00


Pietrek Pietrekranga14.12.2010 20:27

A ja mam takie pytanie. Mam 2 psy i 2 koty (mieszkam na wsi) i te zwierzeta u mnie sa od kiedy sie je przyniesie do kiedy zgina smiercia naturalna. Dlaczego na wsiach nie ma problemu z psami. Bo kazdy pies ma swoje podworko i je pilnuje. A nawet jak jakis chodzi to sie psa bierze i nie ma juz blakajacego sie psa. Z kotami nie ma zadnego problemu zwierze wolno zyjace chodzi swoimi drogami. Zima sie schowa w komorce lub kotlowni i nie ma problemu. A te psy ktore sie blakaja to psy z miast kilka razy widzialem jak jedzie EP czy EB i ryp psa przez okno bo sie znudzil albo urusl i sie w pokoju nie miesci. Nie mowie ze wszyscy "miastowi" tak robia ale jest ich wiecej nich luzi ze wsi. Ostatnio widzialem pieknego bernardyna w miejscowosci Siomki komus sie znudzil. A pamietajmy najlepszy pies to przybleda

00


Ziutek ~Ziutek (Gość)14.12.2010 20:04

"maddox" napisał(a):
Jest to jakiś pomysł. Taka opłata mogłaby wynieść, moim zdaniem, nawet około 1000 zł. Skutecznie by to zniechęciło, rodziców od kupienia piesiaczka synusiowi, który ma kaprys bo obejrzał "Pioruna", a dla prawdziwego miłośnika psów nie będzie to przeszkoda, bo przecież to cena niższa od porządnego telewizora.


Moim zdaniem opłata w kwocie 1000 zł, czy nawet 500 zł nie jest tutaj dobrym rozwiązaniem. Jest wiele osób które kochają zwierzęta jednak ich sytuacja materialna nie pozwala na taką opłatę. Uważam że aby zmienić sytuacje zwierząt bezdomnych ay ograniczyć ich ilość, powinno się wprowadzić obowiązkową sterylizacje, a także chipowanie które zapobiegłoby porzucaniu zwierząt gdyż zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt porzucenie zwierzęcia jest karalne. Osoba która zachipowała zwierzaka, jest świadoma że jeżeli porzuci zwierzę prawdopodobnie za to odpowie.

00


rakarz też chce żyć ~rakarz też chce żyć (Gość)14.12.2010 13:04

"P51" napisał(a):
To jest nas już dwóch tak samo myślących.
Trzymajmy się, zaraz nas zaszczekają...;-)


Czterech.

00


Guido Guidoranga14.12.2010 10:00

"Lola" napisał(a):
"pankracy" napisał(a):
bezpańskie psy należy masowo usypiać i nie będzie problemu. wiem wiem zaraz pojedziecie po mnie równo ale uważam że powinno się przeznaczyć te pieniądze które są pompowane w schroniska w ochronę zdrowia. Bo nie może być tak w XXI wieku że ludzie umierają bo nie ma pieniędzy na leki, operacje itd a potrafimy utrzymywać tysiące psów.
Ja tam pójdę dalej. Może tak zorganizujemy masowe usypianie polityków, tej całej niby-elyty polskiej, bo przecie nie może tak być, że ludzie umierają bo nie ma pieniędzy na leki, operacje itd a potrafimy utrzymywać tysiące darmozjadów i przejadaczy publicznej kasy?!


Spod klawiatury mi wyjęłaś :-)

00


P51 ~P51 (Gość)14.12.2010 09:04

"pankracy" napisał(a):
bezpańskie psy należy masowo usypiać i nie będzie problemu. wiem wiem zaraz pojedziecie po mnie równo ale uważam że powinno się przeznaczyć te pieniądze które są pompowane w schroniska w ochronę zdrowia. Bo nie może być tak w XXI wieku że ludzie umierają bo nie ma pieniędzy na leki, operacje itd a potrafimy utrzymywać tysiące psów.


To jest nas już dwóch tak samo myślących.
Trzymajmy się, zaraz nas zaszczekają...;-)

00


wyborcaPT ~wyborcaPT (Gość)14.12.2010 00:46

"d." napisał(a):
Kontynuując Twój tok rozumowania, należałoby też uśpić wszystkich bezdomnych, bezrobotnych, rencistów... To byśmy zaoszczędzili. :/


Skoro można było pozbyć się wojsk sowieckich, to proszę mi nie mówić, ze nie da się pozbyć ZUS i OFE.
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/344619,gwiazdowski-gdyby-nagle-zlikwidowac-gielde-polska-by-sie-od,id,t.html#material_1

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat