Przypomnijmy, że Powiatowe Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalskim, 30 czerwca wystąpiło z sieci szpitali. W związku z tym od 1 października Oddziały Położniczo-Ginekologiczny, Noworodków oraz Wewnętrzny wraz z poradami specjalistycznymi zostaną zlikwidowane. Szpital powiatowy chce jednak zachować internę, a nawet rozszerzyć zakres świadczeń o łóżka dla pacjentów długoterminowych. Potrzebuje do tego jednak kontraktu z NFZ. Jak informuje dyrektor szpitala powiatowego Eliza Bartkowska, mimo wysyłania pism do Narodowego Funduszu Zdrowia, odpowiedzi w sprawie konkursu dalej nie ma - Chcemy w ten sposób zachować ciągłość opieki dla naszych pacjentów. Zależy nam również na tym, aby w Piotrkowie Trybunalskim były dwa takie oddziały. Dlaczego? Ponieważ obecnie działa jeden, tylko nasz. W szpitalu wojewódzkim interna przez cały tydzień jest zamknięta. To jest ogromne zagrożenie, bo gdyby nie szpital powiatowy, to w tym momencie mieszkańcy nie mieliby żadnego oddziału wewnętrznego. Nasza placówka ma ogromne obłożenie, nie mamy już nawet gdzie umieszczać pacjentów, niektóre łóżka są na korytarzu. W całej Polsce w szpitalach zamykane są oddziały internistyczne z powodu braku lekarzy, apelujemy do NFZ. My tych lekarzy mamy, jesteśmy gotowi prowadzić nadal ten oddział, możemy go rozszerzać bądź sprofilować, aby stanowić odrębną działalność od szpitala wojewódzkiego.
Jak dodaje Eliza Bartkowska, decyzja o wyjściu z sieci szpitali związana była z tym, że środki, które szpital powiatowy otrzymywał od NFZ były niewystarczające - Właściwie można powiedzieć, że z Oddziału Wewnętrznego zrezygnował Narodowy Fundusz Zdrowia. W 2017 roku przez 2 miesiące mieliśmy zawieszoną internę. Straciliśmy wtedy 44% ryczałtu, a odzyskaliśmy zaledwie 10%. Na dobrą sprawę za ten oddział płaci powiat piotrkowski, ponieważ każdy minus który jest generowany pokryty jest z budżetu starostwa. Nie możemy prowadzić czegoś na co nie są przekazywane nam środki.
Głos w tej sprawie zabrali również lekarze z Oddziału Wewnętrznego - Cały czas jest bardzo wzmożona zachorowalność. Zniknięcie tego oddziału może spowodować duże zagrożenie dla pacjentów. Apelujemy do NFZ o poważne przemyślenie tego tematu, bo od 1 października może być bardzo źle - powiedział Mariusz Gębski, kierownik interny.
- My mamy personel, ponieważ tutaj pracuje się dobrze. Na naszym oddziale nie oszczędza się na pacjentach, są oni zadowoleni, a nam, lekarzom daje to satysfakcje. Oczywiście nie chodzi tutaj o nas. My w przypadku likwidacji oddziału znajdziemy sobie pracę w innym szpitalu. Tu najważniejsi są pacjenci - dodaje lekarz Piotr Utz.
Jeżeli interna zostanie zamknięta to wraz z nią poradnie specjalistyczne: kardiologiczna, neurologiczna i diabetologiczna. Jak dodaje Eliza Bartkowska, decyzja w sprawie konkursu powinna zostać podjęta na początku września, aby szpital mógł dopełnić wszystkich formalności.
W tej sprawie, we wtorek z przedstawicielami łódzkiego oddziału NFZ spotkał się starosta piotrkowski Piotr Wojtysiak, usłyszał, że "decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w najbliższym czasie".