- Do zdarzenia doszło 20 marca 2012 roku około godziny 21.30 na w rejonie miejscowości Fryszerka w powiecie radomszczańskim. Kierujący ciężarowym mercedesem 814 podczas wyprzedzania potrącił jadącego w tym samym kierunku 41-letniego rowerzystę, który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł po przewiezieniu do szpitala. Za dostawczym autem z meblami jechał inny kierowca, który był świadkiem tego zdarzenia. Na chwilę zatrzymał się, powiadomił pogotowie i przesunął z jezdni ranną osobę a następnie ruszył w pogoń za piratem drogowym, który uciekł nie udzielając ofierze żadnej pomocy.  Niestety mężczyzna w Kamieńsku zgubił mercedesa z pola widzenia, ale zapamiętał numery rejestracyjne. Powiadomieni o sytuacji policjanci odnaleźli porzucony pojazd, w nim m.in. butelki po alkoholu. Ustalili także  mieszkającą w pobliżu osobę, na którą był on zarejestrowany. W domu nie zastali jednak podejrzewanego 36-latka, który tego wieczora wcześniej najprawdopodobniej uczestniczył w imprezach związanych z lokalnymi obchodami „Dnia stolarza” - mówi podinspektor Joanna Kącka rzecznik prasowy KWP w Łodzi.

Wszystko wskazywało na to, że 36-latek naruszył obowiązujące do listopada 2015 roku dwa zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wcześniej był karany za przestępstwa drogowe z wyrokami pozbawienia wolności w zawieszeniu kary.

Od 20 marca 2013 roku recydywista ukrywał się. List gończy opublikowano w mediach. Funkcjonariusze sprawdzali każdy trop. Ostatecznie zatrzymali go w Kamieńsku tuż przed wyjazdem. - Około 20.00 jego rodzinna posesja została otoczona. Funkcjonariusze z radomszczańskiej komendy sprawnie udaremnili mu próbę ucieczki. Podczas przeszukania posesji policjanci znaleźli dokumenty, którymi najprawdopodobniej posługiwał się także poza granicami Polski wiedząc, że jest poszukiwany listem gończym. Zabezpieczono, z podejrzeniem sfałszowania, dowód osobisty oraz prawo jazdy wystawione na dane osobowe innego mieszkańca powiatu radomszczańskiego. 36-latek trafił już do aresztu śledczego – dodaje rzecznik łódzkiej policji.

Sprawcy grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

(Strefa FM)