Dobiega końca październik, a ja - po raz kolejny zapowiadam nadejście, czy też kontynuację złotej polskiej jesieni. Tegoroczny wrzesień może zapisać się w historii jako zimniejszy niż miesiąc po nim następujący.
Najbliższe trzy dni będą do siebie bardzo zbliżone pogodowo. W ciągu dnia temperatura będzie wzrastać do bardzo przyjemnych 18-19 stopni Celsjusza. Dominować będzie słoneczna pogoda, chociaż nie będzie bezchmurnie.
Opadów praktycznie się nie spodziewamy - wyjątkiem może być piątkowe przedpołudnie, ale nawet jeżeli popada, to co najwyżej symbolicznie pokropi. Wiatr w piątek powieje z południowego zachodu, w sobotę i niedzielę - bardziej z zachodu, ale nadal słabo i umiarkowanie. Nawet noce nie będą zupełnie przypominały tych bardziej typowych dla samej końcówki października. Nad ranem nie zobaczymy mniej jak 11-12 stopni.
Co po weekendzie? Zapewne wydawać będzie to się niewiarygodne, ale... jeszcze cieplej, chociaż niewiele. Zarówno w poniedziałek, jak i we Wszystkich Świętych czeka nas piękna, słoneczna pogoda z temperaturami dochodzącymi do 20-21 stopni Celsjusza.