Praca polega głównie nad przepompowaniem wody z przydrożnych rowów na pobliskie pole, bo zmarznięta ziemia nie zatrzymuje wody. Wszystko, jak twierdzą mieszkańcy Kłudzic, zaczęło się około 5 lat temu, po remoncie drogi powiatowej 1913E. Sołtys Kłudzic, Andrzej Walasik, podkreśla, że przepusty odprowadzające wodę pod jezdnią nie są drożne, a droga została niestarannie zaprojektowana. - To podtapianie powtarza się podczas gwałtownych ulew i właśnie teraz, gdy ziemia jest zmarznięta - przyznaje.
- To bardzo duże ilości wody - nawet 500 tysięcy litrów. Trzy pompy chodzą cały czas. Niestety sytuacja wygląda tak, że ta woda stale nachodzi z pól, a nie ma ujścia i znajduje się w tym miejscu, w którym stoimy - dodaje z kolei Bartłomiej Kolasiński, dowódca sekcji OSP Przygłów. - Powoli kończymy działania (strażacy pracowali od 8:00 do około 11:00 - właśnie około godziny 11:00 zostały zrobione zdjęcia - przyp. red.), ale już wiem, że będziemy musieli tu wrócić - dodaje.
Do kogo mieszkańcy zwracali się z prośbą o pomoc? - Trwają rozmowy pomiędzy gminą Sulejów a starostwem w Piotrkowie, jak tą sprawę rozwiązać. Zwracamy się do nich rokrocznie o pomoc w sprawie - mówi nam sołtys.
W czwartek w Urzędzie Miejskim w Sulejowie ma odbyć się spotkanie mieszkańców z przedstawicielami gminy Sulejów oraz starostwa powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Zbigniew Starosta zapewnił, że problem jest znany, a konkretne ustalenia powinny zapaść właśnie na czwartkowym spotkaniu.