Gdy kierowca golfa, któremu kierujący audi wjechał w tył samochodu odmówił i powiedział, że wzywa policję, sprawca zdarzenia próbował przekonać go, żeby poinformował drogówkę, że audi prowadziła pasażerka, bo on jest pijany... Mówił prawdę. Miał trzy promile alkoholu w organizmie.
- Wczoraj po południu na ulicy Św. Antoniego w kierującego vw golfem, uderzył jadący za nim audi. Kierujący obydwoma pojazdami wysiedli ze swoich aut, obejrzeć uszkodzenia sprawca zdarzenia zaproponował 44-letniemu kierowcy vw golfa, aby dał mu pieniądze na naprawę a, wtedy uzna, ze nie było żadnej kolizji. kierujący vw golfem słysząc taką propozycję wezwał patrol policji. W pojeździe sprawcy pasażerką była 24-letnia kobieta. Kierowca audi słysząc, że 44-latek dzwoni po policję, próbował namówić pokrzywdzonego aby zeznawał, że kierowała pasażerka, bo jak sam stwierdzi on jest pijany. Policjanci którzy przyjechali na miejsce szybko ustali faktyczny przebieg zdarzenia. Przebadali uczestników na zawartość alkoholu: kierujący audi 3 promile, pasażerka tego pojazdu była trzeźwa, trzeźwy był również kierując golfem. Jak się okazało kierując audi nie posiadał prawa jazdy - mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, rzecznik KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzą policjanci z Tomaszowa.
(Strefa FM)