Szczury chodzą po obejściu i nawet przestały już uciekać przed ludźmi. - Idzie zima. Boimy się, że zaczną wchodzić do mieszkań - mówią mieszkańcy piotrkowskiego Starego Miasta.
Do naszej redakcji trafiły rozpaczliwe listy z prośbą o pomoc. Najgorzej jest ponoć przy ul. Pereca 6. Jakiś czas temu wyłączono z użytkowania jedną z kamienic, więc szczury przeniosły się tam, gdzie jeszcze mieszkają ludzie. - Niedawno ukazał się wasz artykuł na temat opuszczonych kamienic na Starym Mieście, teraz zamieszkały tam szczury. Jest ich mnóstwo. Idąc wyrzucić śmieci, można je zobaczyć spokojnie chodzące sobie po podwórku. Na Pereca 6 jest ich tak dużo, że skrobią pod podłogami i w ścianach. Niedawno wysiedlono budynek przy Pereca 4, teraz zrobiło się tam siedlisko gryzoni. Wszyscy jednogłośnie twierdzą, że są też na Starowarszawskiej i Garncarskiej. Wcześniej zdarzało się jakiegoś zobaczyć, ale odkąd zrobiły się takie pustki, to już jest masakra! - pisze jedna z mieszkanek ul. Pereca.
Lokatorzy zgłosili problem do administracji. - Przyszło dwóch panów i zalepiło dziury szkłem, ale przecież to nic nie pomogło. Szczury, widząc człowieka, nawet nie uciekają. Boję się, co będzie, jak przyjdzie zima. Zaczną pewnie próbować dostać się do mieszkań, tam, gdzie ciepło. Aż strach pomyśleć. Mam małe dzieci. Bardzo proszę o pomoc. Być może po ukazaniu się artykułu ktoś w końcu zrobi coś z tymi pustostanami. Albo wysiedlić wszystkich i/lub oddać to Żydom, albo po prostu zrobić porządek ze szczurami - pisze lokatorka w liście do naszej redakcji.
Więcej w najnowszym (37) numerze „Tygodnia Trybunalskiego”
Aleksandra Stańczyk