Piotrkowianie poświęcili koszyczki wielkanocne

Strefa FM Sobota, 03 kwietnia 20103
Wielka Sobota - drugi dzień w roku, po Wielkim Piątku, w którym w świątyniach katolickich nie odprawia się Mszy Świętej.
Piotrkowianie poświęcili koszyczki wielkanocne

W Wielką Sobotę katolicy tłumnie odwiedzają kościoły. W świątyniach z koszyczkami wypełnionymi po brzegi jedzeniem pojawiają się zarówno dorośli, jak i dzieci. Wszyscy chcą otrzymać błogosławieństwo pokarmu.

 

A co powinno się znaleźć w koszyku wielkanocnym? - Wszystko to, co tradycyjne, co kojarzy się ze świętami oraz jajeczko, kawałek kiełbaski, chleb i coś słodkiego - mówią piotrkowianie.

 

Poświęcone pokarmy z koszyka spożywa się następnego dnia, po Rezurekcji.

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

guzgu ~guzgu (Gość)04.04.2010 17:25

prawo jest zimne a prawnicy bez empatii - należy to zmienić !

00


D17 ~D17 (Gość)03.04.2010 17:43

Panie Piotrze z całym szacunkiem ale cel nie może uświęcać środków - reasumując kara musi być jednakże okoliczności łagodzące też powinny mieć miejsce. bo pewnie gdyby Panu złodziej ukradł auto i powiedział ze chciał tylko pojechać do sklepu pochleb dla dzieci też by Pan chciał surowej kary dla niego :)

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)03.04.2010 16:35

Piotrkowianie święcą pokarm w koszyczkach wielkanocnych. Taaaak. A mnie naszła taka refleksja. Nie dotycząca bezpośrednio Piotrkowa, ale Końskich. To niedaleko przecież.
To refleksja "na marginesie". Ciekawym bardzo, co włożyła do koszyczka wielkanocnego ta nieszczęsna mieszkanka Końskich, co to uzbrojona w pistolet na kulki sterroryzowała ekspedientkę, ukradła pieniądze i wędliny. Była zdesperowana, bo nie miała za co urządzić świąt.
Szczegóły: w miniony czwartek po południu do jednego ze sklepów w Końskich weszła kobieta, sterroryzowała ekspedientkę i zażądała pieniędzy. W ręku miała przedmiot przypominający broń. Ukradła 240 zł oraz artykuły spożywcze i uciekła.
Jeszcze w czwartek zatrzymano ją. Między blokami policjanci zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi, w ręku miała czarną reklamówkę. Na widok funkcjonariuszy zaczęła uciekać. W reklamówce zatrzymanej znaleziono zrabowane ze sklepu pieniądze, wędliny i kurczaka. Wszystko warte 37 złotych. Okazało się też, że do napadu kobieta użyła pistoletu-zabawki na kulki.
Nie wiemy tylko, czy pozwolono jej tę skradzioną wędlinę zatrzymać. Może ją włożyła do święconki? Jakie ma święta? Co myśli? Jak się czuje? Takie tylko pytania, przepraszam.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat