- To oczywiście powód do wielkiego zmartwienia, dlatego, że kondycja służby zdrowia - dwóch piotrkowskich szpitali pozostawia wiele do życzenia - mówi posłanka. - Już wiosną zwracałam na to uwagę, mając w pamięci, że przecież szpital przy Rakowskiej ma dopiero co wyremontowany oddział pediatryczny. Decyzja o przeniesieniu go do szpitala przy Roosevelta nie była najlepszym wyjściem. Nie tylko ze względu na warunki lokalowe, ale też na to, że już wtedy było wiadomo, że we wrześniu odchodzi pani ordynator. Wszyscy przecież już wtedy wiedzieli, że na tym oddziale pracują rezydenci, którzy nie mogą przejść do innego szpitala, do placówki, która nie ma certyfikacji.
Przypomnijmy, że powodem zamknięcia pediatrii w szpitalu wojewódzkim był właśnie brak lekarza, a konkretnie ordynatora oddziału. Radziszewska twierdzi, że sytuację, która dziś ma miejsce można było przewidzieć. - Wiadomo było, że pani ordynator odchodzi do Łodzi i skoro przez tyle miesięcy nie udało się znaleźć następcy, to mam poważne wątpliwości czy w ogóle uda się kogoś znaleźć – komentuje.
Posłanka negatywnie ocenia zmiany, jakie zaszły ostatnio w piotrkowskiej służbie zdrowia - chodzi o wymianę niektórych oddziałów pomiędzy szpitalami. - Wiem, że personel szpitala przy Roosevelta ma wypłacane pensje z bardzo dużym opóźnieniem - dodaje Radziszewska. - Najważniejszą kwestią dla samorządu powiatu powinno być zapewnienie odpowiednich warunków do leczenia pacjentów nie tylko z Piotrkowa, ale z całego powiatu. Okazuje się, że nie bierze się tego pod uwagę. Drugie po stolicy województwa miasto w Łódzkiem nie ma odpowiedniego zabezpieczenia medycznego. Kiedy przyglądam się temu, co się dzieje w szpitalu prowadzonym przez powiat i temu, w jakim kierunku wykonywane są tam remonty, mam poważne obawy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę zapowiedź likwidacji bloków operacyjnych, na które wydano duże pieniądze, do tego warunki, w jakich rodzą kobiety na Roosevelta, tymczasem na Rakowskiej były pojedyncze sale, w których kobieta mogła przebywać z osobą towarzyszącą.
E. Radziszewska ma nadzieję, że nie spełni się czarny scenariusz, o którym już dziś mówią niektórzy pacjenci, tzn., że szpital powiatowy zostanie zlikwidowany. - To ogromny wstyd, bo brak pediatrii będzie coraz większym wyrzutem sumienia i dla dyrektor Tamili, i dla dyrektora Konieczki. Odpowiedzialność spada na samorząd powiatu, pan starosta Cubała i jego zastępca powinni się z tego wyspowiadać.
Riposta Starostwa Powiatowego już w środę, 9 listopada, wówczas przedstawiciele władz powiatu będą gośćmi Strefy FM.