Rozkład jazdy znajdujący się na dużej tablicy z boku budynku dworca przypomina… ser szwajcarski. Propozycji dla potencjalnych klientów niewiele. – Kiedyś nie było problemów, chciałem jechać do Łodzi czy do Radomska, to nie było sprawy. Co chwilę pojawiał się jakiś autobus, czy to piotrkowskiego PKS-u, czy przelotowy. A teraz? Masakra – żali się pan po 50-tce. – Panie co z tym będzie? Kolejny market pewno tu wybudują! – dodaje.
Wykluczyć tego nie można, bo jak wynika z informacji przekazanych nam przez Zarząd PKS w Piotrkowie Trybunalskim każda opcja jest możliwa. - Obecnie prowadzimy działalność dworcową. Rozważamy różne scenariusze, w tym również sprzedaż nieruchomości, o ile wpłynie atrakcyjna oferta zakupu. Potencjalne oferty nabycia nieruchomości będą rozpatrywane przez zarząd spółki, z uwzględnieniem wartości rynkowej, do czego spółka jest zobowiązana względem swoich udziałowców.
Na placu stoją dwa, trzy autobusy, a majątek trwały idzie „pod młotek”. Na stronie PKS Piotrków Trybunalski zaproszenie do składania ofert na sprzedaż środków trwałych, czyli maszyn i urządzeń takich jak dystrybutorów paliwa, wózków platformowych, szlifierek, nagrzewnic, wiertarek, nożyc, myjek, tokarek itp. itd. Autobusy trafią zapewne do innych miast: Ostródy, Mińska Mazowieckiego, Ciechanowa czy Płocka. Właścicielem tamtejszych PKS-ów jest bowiem ta sama spółka, Mobilis należąca do spółdzielni Egged, będącej największym przewoźnikiem w Izraelu.
W 2012 roku Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało za 6 mln 120 tysięcy złotych 85% udziałów w kapitale zakładowym spółki Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Piotrkowie firmie Mobilis sp. z o.o. Jak pisaliśmy wówczas w TT, nowy właściciel był zobowiązany do prowadzenie działalności transportowej przez 5 lat, ten okres już minął, więc firma mogła wstrzymać przewozy. Tą decyzją zaskoczeni są samorządowcy z Piotrkowa i powiatu piotrkowskiego. Do wielu z nich taka informacja nie dotarła. Tymczasem PKS Piotrków podkreśla, że dyrektor operacyjny w czasie osobistych spotkań informował przedstawicieli zainteresowanych gmin o zaprzestaniu prowadzenia działalności transportowej.
Piotrkowskiemu PKS-owi groził upadek. Dlatego w latach 2010-2011 Starostwo Powiatowe w Piotrkowie doprowadziło do utworzenia spółki, którą samorząd dokapitalizował kwotą 100 tysięcy złotych. Firma wystartowała nawet w przetargu organizowanym przez MSP, jednak ministerstwo zdecydowało się wybrać ofertę Mobilisu.
W 2014 roku zakończył się remont ulicy POW, miasto wydało na ten cel 23 mln złotych. Ważnym elementem związanym ze zmianą w centrum Piotrkowa miał być fakt, że znajdują się tu dwa dworce: kolejowy i autobusowy. Ten pierwszy został wyremontowany, po drugiej stronie powstał nowy obiekt handlowo-usługowy, ale dworzec autobusowy nadal wizualnie odbiegał charakterem od całości. Nowy właściciel PKS Piotrków nie wyremontował budynku z napisem DWORZEC AUTOBUSOWY, a także parkingu i stanowisk dla autobusów. Tu czas się zatrzymał, a przyjezdni wysiadający w Piotrkowie mogli sobie przypomnieć czasy PRL-u.
Miasto inwestując miliony w ten ważny rejon miasta miało nadzieję, że również takie firmy jak PKP czy PKS włączą się w projekt rewitalizacji centrum. O ile kolej tego dokonała, to ich sąsiad z naprzeciwka ma zapewne inne zamiary. Co o tych planach sądzi piotrkowski magistrat?
- Dworzec autobusowy jest własnością Skarbu Państwa. W styczniu 2014 roku PKS w Piotrkowie przeniósł przysługujące przedsiębiorstwu prawo użytkowania wieczystego oraz własność budynków na rzecz PKS Propertis 3 Mobilis sp. z.o.o. spółka komandytowo-akcyjna w Warszawie. Obecnie użytkownikiem wieczystym oraz właścicielem budynków i nieruchomości jest Mobilis Propertis Sp. z.o.o. w Warszawie. Miasto nie miało żadnego wpływu zarówno na zmiany własnościowe, jak i kształt tych zmian. Samorząd nie był także informowany przez zarząd spółki o zaprzestaniu działalności transportowej. Władze miasta jednak wyrażają zaniepokojenie pogłoskami o możliwej likwidacji dworca autobusowego – informuje Biuro Prasowe Urzędu Miasta w Piotrkowie.