Piotrków: Wystarczy rower i dobre chęci

Tydzień Trybunalski Środa, 22 lipca 2009, aktualizacja 22.07.2009 09:115
Piotrkowska Grupa Rowerowa istnieje już od ponad czterech lat. W tym czasie jej członkom na rowerze udało się przejechać niemały kawałek Polski. Rowerzyści byli też za granicą.
- W roku organizujemy około czterdziestu wycieczek rowerowych. Wyjeżdżamy mniej więcej co dwa tygodnie, ale są też tzw. okresy niewycieczkowe. Wtedy też nie odstawiamy rowerów, tylko jeździmy na własną rękę. Bliżej bądź dalej. W sumie wychodzi około kilkudziesięciu rocznie. Mamy za sobą dłuższe wycieczki i trasy. Dwa lata temu jechaliśmy przez Czechy, Węgry, Słowację, w trzy tygodnie robiąc 1500 km. Jeździmy też po Polsce. Najbliższy wyjazd to dwudniowa wycieczka w okolice rezerwatu Święte Ługi, odwiedzimy Górę Kamieńsk. Planujemy zrobić w tym czasie około 120 km. Natomiast w nocy z 17 na 18 lipca wyruszamy na rowerach do Czech, Słowacji i Austrii. W dwa tygodnie chcemy przejechać 1200 km. Zapraszamy wszystkich chętnych do przyłączenia się do nas. Cieszymy się, gdy dołączają do nas nowi ludzie - mówi Michał Rosiak.

Wystarczy, by kręciły się kółka

By przyłączyć się do Piotrkowskiej Grupy Rowerowej, pokonywać z nią kilometry i odkrywać nieznane szlaki, wystarczy rower.

- Tak naprawdę to wystarczy, by kręciły się kółka. Oczywiście jeśli jedziemy w dalszą trasę, warto sprawdzić stan techniczny pojazdu, by po drodze zminimalizować usterki i awarie. Nie należy się nas bać. Zdarza się, że ludzie nie chcą do nas dołączać, bo boją się, że jeździmy profesjonalnie i szybko. Obawiają się, że nie podołają. Warto się przełamać, bo rower jest wspaniałym wynalazkiem i może stać się pasją. Zapisując się do nas, nie trzeba spełniać żadnych warunków, no… oczywiście oprócz jednego, no może dwóch. Po pierwsze trzeba mieć rower, po drugie dobre chęci. Jeśli jedziemy na kilka dni, to trzeba mieć śpiwór. Zabieramy namiot, karimaty. Takie warunki dają dużą niezależność i oczywiście znaczącą oszczędność finansową - mówi prezes PGR.

Jeździć może każdy

- Jeśli jadą z nami osoby niepełnoletnie, to muszą mieć zgodę rodziców (lub jadą z opiekunem). Najmłodszy rowerzysta, jaki wybrał się z nami na wycieczkę, to pięcioletnia dziewczynka. Najstarszy miał osiemdziesiąt dwa lata. U nas nie ma ograniczeń wiekowych. Jednak średnia wieku wynosi od osiemnastu do czterdziestu lat. Nie ma u nas również przymusu, że jeśli ktoś raz jedzie z nami, to by należeć do grupy, musi uczestniczyć w każdej kolejnej. Jest trzon grupy, który ma prawie stuprocentową frekwencję, ale są też tacy, którzy dołączają do nas, gdy pozwala im na to czas, praca, obowiązki rodzinne. Nie należy bać się naszych wycieczek, bo nikogo nie zostawiamy w potrzebie. Jeśli rowerzyście brakuje sił, to organizujemy mu transport powrotny lub proponujemy, by odpoczął i dołączył do nas za dzień lub dwa. Jeśli jest problem z rowerem - naprawiamy. U nas nie ma żadnego przymusu - zachęca Michał Rosiak.

Trasy do wyboru do koloru

Prezes Piotrkowskiej Grupy Rowerowej nie chce nam zdradzić tych najciekawszych tras w naszym regionie. Zachęca do przekonania się na własnej skórze. - Jest mnóstwo takich tras w naszym regionie. Do wyboru, do koloru. Wszystko zależy od rodzaju turystyki, jaką chcemy uprawiać. Jeśli ktoś lubi błoto, wyboje i nierówny teren, to proponuję trasę przez las w stronę Zalewu Sulejowskiego, w okolicach Koła. Tam jest mnóstwo szlaków. Dla tych, którzy lubią jeździć po asfalcie, w zasadzie nie ma ograniczeń. My zachęcamy do korzystania z naszych propozycji i pomysłów na trasy. Wybieramy takie, by każdy dał sobie radę - mówi Michał Rosiak.

Dętki, łatki i klej

Takie akcesoria trzeba zabrać ze sobą na dłuższą wyprawę. Na krótszą nie ma takich wymogów. - Mamy większość narzędzi, które mogą przydać się podczas podróży. W razie potrzeby pomagamy. Większość usterek potrafimy naprawić w trasie. Jeśli wybieramy się dalej, tak jak niedługo do Austrii, to warto zrobić przegląd techniczny roweru. Ja robię to sam, ale można też oddać rower do fachowca. W drogę warto wziąć dętki, łatki, klej, linkę hamulcową lub linki do przerzutek. Oprócz sprzętu rowerowego zabieramy oczywiście ciuchy, takie na różną pogodę, jedzenie i picie, by co chwilę uzupełniać płyny i pokarm. Dość często się zatrzymujemy. Czasem po dwudziestu kilometrach, czasem więcej, a niekiedy po każdym zakręcie, gdy teren jest trudny. Poza tym psychika jest ważna. Trzeba przygotować się na warunki atmosferyczne. Bywa, że jedziemy w deszczu - mówi Michał Rosiak.

Ludzie reagują różnie

- Zazwyczaj są pomocni i reagują na nas pozytywnie. Kiedyś przez dziesięć dni jechaliśmy w deszczu. Wreszcie postanowiliśmy przespać się na dworcu. Zobaczyła to jedna pani i zaprosiła nas do siebie. To było bardzo miłe. Zdarzają się jednak sytuacje nieprzyjemne. Bywa, że kierowcy rzucają w nas butelkami po piwie lub jadą na zderzenie czołowe i musimy uciekać do rowu. Są jednak tacy nastawieni pozytywnie - podsumowuje Michał Rosiak. Rower to wspaniały wynalazek - twierdzi prezes Piotrkowskiej Grupy Rowerowej. Jeśli ktoś chce się przekonać, czy ma rację, musi spróbować. Wystarczą chęci i... rower.

Ewa Tarnowska

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Rosiu PGR ~Rosiu PGR (Gość)04.08.2009 18:09

cieszy mnie, że nawiązała się kulturalna dyskusja, niestety sytuację na drogach można jedynie określić lekko niecenzuralnym stwierdzeniem 'kulturwa'
kierOFFco, od prawie 4 lat próbujemy dawać przykład, edukować, żeby jakoś to wyglądało i starając się patrzeć obiektywnie muszę przyznać, że różnice są zauważalne.
Coraz więcej rowerzystów jeździ w kaskach, kamizelkach odblaskowych, coraz rzadziej widzi się nieoświetlone rowery po zmroku. Jednak do idealnej sytuacji na drogach jeszcze nam dalekoooo...
Idealnie byłoby gdyby każdy krzykacz (nie istotne czy rowerzysta, pieszy, czy kierowca) czasem stanął też po tej drugiej stronie i zobaczył, że tam też nie jest lekko.
Na ulicy trąbią, na chodniku krzyczą, to gdzie mamy jeździć po krawężniku, jeśli nie ma ścieżki?
Same ścieżki też pozostawiają jeszcze sporo do życzenia. Grupa ludzi działających przy poprzednim prezydencie w sprawie ścieżek rowerowych albo przestała istnieć, albo przestali mnie informować o spotkaniach.
Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji odpisuje sucho, że bardzo chętnie mnie wysłuchają, ale nie mają obowiązku współpracy z rowerzystami.
PKP na pytanie o przewóz rowerów odpowiada, że rozumieją iż 'Państwo, których nie stać na samochód mogą chcieć przewieźć rowery pociągiem, ale...'
Rada Miasta nie odpisuje na maile
niedługo ktoś zielony zacznie nas wrzucać z powrotem do oceanu jako niższy ewolucyjnie gatunek
a ja po prostu lubię jeździć rowerem i będę to robił nadal.
Właśnie wróciliśmy z wyprawy rowerowej po kilku europejskich krajach, celowo robiłem zdjęcia infrastruktury rowerowej.
Kiedyś proponowałem pasy ruchu dla rowerów, krótko mi odpowiedziano, że tak nie można, a teraz mam niezbite dowody, że jeśli się chce to jednak można...
Jestem przygotowany do dyskusji, jeśli tylko ktokolwiek w naszym mieście będzie skłonny ją podjąć...
Driver, mógłbym spokojnie skopiować Twoją wypowiedź i pozamieniać nazwy uczestników ruchu... kierowcy też powinni umieć się zachować na drodze, i mieć na uwadze innych jej użytkowników. Jeśli wymagacie od nas przykładnej postawy, to sami też ją prezentujcie.
Uśmiechnięty, dzięki za miłe słowa, pozdrawiam gorąco
i jak już powiedział kierOFFca, szanujmy się!
Pozdrower
Rosiu (Piotrkowska Grupa Rowerowa)

00


beret ~beret (Gość)22.07.2009 14:18

ścieżki w piotrkowie biegną głównie wzdłuż ruchliwych ulic więc ciężko jest jednak spotkać rowerzystę jadącego sulejowską, kopernika czy piłsudskiego.
z sulejowską może być gorzej, bo ścieżka ta to bardziej tor przełajowy z wysokimi krawężnikami i jazda nią to naprawdę żadna przyjemność.
@driver
ale piesi też nie lepsi.wczoraj zwróciłem panu uwagę, bo prowadził jakiegoś kundla bez smyczy po ścieżce, to skończyło się serią bluzgów.
a parady o których mówi kierOFFca to organizowane co miesiąc masy krytyczne, mające po prostu na celu zwrócenie uwagi na rowerzystów. którzy też mają prawo jechać po ulicy, nie będąc spychanymi na dziurawe pobocze przez kierowców.

00


driver ~driver (Gość)22.07.2009 11:20

@kierOFFca
Zgadzam się z tobą w 100%. Jeżeli rowerzyści chcą być szanowani przez kierowców i pieszych. Sami muszą na to zasłużyć. Ciągła postawa roszczeniowa na długo nie wystarczy. Jazda po ścieszce rowerowej nie oznacza tego, że można na niej zapi&$% jak oszalały bo trzeba brać pod uwagę, że ktoś może na nią wtargnąć. Przy dzisiejszych rowerach rozpędzenie się do 40 a nawet 50 nie jest aż takiej trudne. Przypomnijmy, że taka prędkości przy uderzeniu przez samochód który nie hamował jest zabójczą dla pieszego.

00


Uśmiechnięty ~Uśmiechnięty (Gość)22.07.2009 11:17

Miałem okazję poznać ludzi z PGR'u. Muszę przyznać, że to przesympatyczni ludzie. Spokojnie można o nich napisać "pozytywnie zakręceni". Powodzenia w najbliższej wyprawie!!!

00


kierOFFca ~kierOFFca (Gość)22.07.2009 10:33

I wszystko było by pięknie i cacy, gdyby tylko rowerzyści obowiązkowo korzystali z istniejących ścieżek rowerowych. Paradowanie rowerem po trzech pasach jezdni, miedzy jadącymi samochodami to nie jest sport ekstremalny tylko zwykła głupota. Zwłaszcza, że zazwyczaj w sąsiedztwie tej drogi jest ścieżka rowerowa (Sikorskiego, Kopernika w PT). O zbyt szybkim poruszaniu się rowerem po chodnikach już nawet nie chce mi się pisać, bo wg. mnie wprowadzenie takiego tendencyjnego przepisu jest kompletną klapą. Generalnie, nikt z rowerzystów nie zdaje sobie z tego sprawy , że postępując w ten sposób zazwyczaj łamie przepisy, a Policja i Straż Miejska chyba tylko ze względu na "niską szkodliwość" stara się tego faktu nie zauważać. W związku z powyższym mam prośbę do prężnie działającej sekcji PGR: nikt prócz Was samych nie jest w stanie lepiej zadbać o porządek i bezpieczeństwo w poruszaniu się na rowerze po ścieżkach i ulicach naszego miasta, więc o ile jest to możliwe powinniście sami uświadamiać kolegów rowerzystów jak należy to robić bezpiecznie i aby było to zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Szanujmy się wzajemnie na drodze i ścieżkach rowerowych a częściej będziemy się do siebie uśmiechać a nie ciągle trąbić klaksonami i wymachiwać rękami.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat