- Anna Milczanowska nowym prezesem okręgu piotrkowskiego PIS
- Burmistrz Sulejowa podsumowuje i planuje
- Weź udział w konkursie, dostań dodatkowe punkty
- Kataryniarz Jan i DeLorean DMC-12 w Rynku Trybunalskim. Wyjątkowe wydarzenie w sercu piotrkowskiej Starówki
- Wypadek w Kamockiej Woli
- Niepodległa w Wolborzu
- Groźny wypadek na skrzyżowaniu Słowackiego i Concordii. 2 osoby zostały ranne. Droga była zablokowana
- Autostrada A1 zamknięta - tak pokazują mapy Google
- Mariusz Szczygieł zagościł w piotrkowskiej Mediatece
Piotrków: Wystarczy rower i dobre chęci
Wystarczy, by kręciły się kółka
By przyłączyć się do Piotrkowskiej Grupy Rowerowej, pokonywać z nią kilometry i odkrywać nieznane szlaki, wystarczy rower.
- Tak naprawdę to wystarczy, by kręciły się kółka. Oczywiście jeśli jedziemy w dalszą trasę, warto sprawdzić stan techniczny pojazdu, by po drodze zminimalizować usterki i awarie. Nie należy się nas bać. Zdarza się, że ludzie nie chcą do nas dołączać, bo boją się, że jeździmy profesjonalnie i szybko. Obawiają się, że nie podołają. Warto się przełamać, bo rower jest wspaniałym wynalazkiem i może stać się pasją. Zapisując się do nas, nie trzeba spełniać żadnych warunków, no… oczywiście oprócz jednego, no może dwóch. Po pierwsze trzeba mieć rower, po drugie dobre chęci. Jeśli jedziemy na kilka dni, to trzeba mieć śpiwór. Zabieramy namiot, karimaty. Takie warunki dają dużą niezależność i oczywiście znaczącą oszczędność finansową - mówi prezes PGR.
Jeździć może każdy
- Jeśli jadą z nami osoby niepełnoletnie, to muszą mieć zgodę rodziców (lub jadą z opiekunem). Najmłodszy rowerzysta, jaki wybrał się z nami na wycieczkę, to pięcioletnia dziewczynka. Najstarszy miał osiemdziesiąt dwa lata. U nas nie ma ograniczeń wiekowych. Jednak średnia wieku wynosi od osiemnastu do czterdziestu lat. Nie ma u nas również przymusu, że jeśli ktoś raz jedzie z nami, to by należeć do grupy, musi uczestniczyć w każdej kolejnej. Jest trzon grupy, który ma prawie stuprocentową frekwencję, ale są też tacy, którzy dołączają do nas, gdy pozwala im na to czas, praca, obowiązki rodzinne. Nie należy bać się naszych wycieczek, bo nikogo nie zostawiamy w potrzebie. Jeśli rowerzyście brakuje sił, to organizujemy mu transport powrotny lub proponujemy, by odpoczął i dołączył do nas za dzień lub dwa. Jeśli jest problem z rowerem - naprawiamy. U nas nie ma żadnego przymusu - zachęca Michał Rosiak.
Trasy do wyboru do koloru
Prezes Piotrkowskiej Grupy Rowerowej nie chce nam zdradzić tych najciekawszych tras w naszym regionie. Zachęca do przekonania się na własnej skórze. - Jest mnóstwo takich tras w naszym regionie. Do wyboru, do koloru. Wszystko zależy od rodzaju turystyki, jaką chcemy uprawiać. Jeśli ktoś lubi błoto, wyboje i nierówny teren, to proponuję trasę przez las w stronę Zalewu Sulejowskiego, w okolicach Koła. Tam jest mnóstwo szlaków. Dla tych, którzy lubią jeździć po asfalcie, w zasadzie nie ma ograniczeń. My zachęcamy do korzystania z naszych propozycji i pomysłów na trasy. Wybieramy takie, by każdy dał sobie radę - mówi Michał Rosiak.
Dętki, łatki i klej
Takie akcesoria trzeba zabrać ze sobą na dłuższą wyprawę. Na krótszą nie ma takich wymogów. - Mamy większość narzędzi, które mogą przydać się podczas podróży. W razie potrzeby pomagamy. Większość usterek potrafimy naprawić w trasie. Jeśli wybieramy się dalej, tak jak niedługo do Austrii, to warto zrobić przegląd techniczny roweru. Ja robię to sam, ale można też oddać rower do fachowca. W drogę warto wziąć dętki, łatki, klej, linkę hamulcową lub linki do przerzutek. Oprócz sprzętu rowerowego zabieramy oczywiście ciuchy, takie na różną pogodę, jedzenie i picie, by co chwilę uzupełniać płyny i pokarm. Dość często się zatrzymujemy. Czasem po dwudziestu kilometrach, czasem więcej, a niekiedy po każdym zakręcie, gdy teren jest trudny. Poza tym psychika jest ważna. Trzeba przygotować się na warunki atmosferyczne. Bywa, że jedziemy w deszczu - mówi Michał Rosiak.
Ludzie reagują różnie
- Zazwyczaj są pomocni i reagują na nas pozytywnie. Kiedyś przez dziesięć dni jechaliśmy w deszczu. Wreszcie postanowiliśmy przespać się na dworcu. Zobaczyła to jedna pani i zaprosiła nas do siebie. To było bardzo miłe. Zdarzają się jednak sytuacje nieprzyjemne. Bywa, że kierowcy rzucają w nas butelkami po piwie lub jadą na zderzenie czołowe i musimy uciekać do rowu. Są jednak tacy nastawieni pozytywnie - podsumowuje Michał Rosiak. Rower to wspaniały wynalazek - twierdzi prezes Piotrkowskiej Grupy Rowerowej. Jeśli ktoś chce się przekonać, czy ma rację, musi spróbować. Wystarczą chęci i... rower.
Ewa Tarnowska