Piotrków: Tę kostkę położyli w cały świat

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 29 sierpnia 201116
Od kilku tygodni trwa remont ulicy Polnej. Przyszedł czas na układanie kostki przy posesjach. Robotnicy zrobili swoje, ale mieszkańcy nie są do końca zadowoleni. Jedni narzekają, że kostka położona jest tylko do połowy (odległości między jezdnią a bramą do posesji). Inni zarzucają władzom miasta niegospodarność, bo wykonawca zerwał ich kostkę (ładniejszą) i położył swoją (brzydszą?).
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

- Robili wjazdy i w efekcie jedna strona ulicy ma położoną kostkę do ogrodzenia, a druga strona Polnej tylko do połowy. Ja akurat położyłem sobie kostkę do końca na własny koszt. Z kolei wzdłuż segmentów nie tylko zrobione są wjazdy, ale kostka jest nawet wzdłuż ogrodzenia. Gdzie tu sens? - pyta mieszkaniec Polnej, zaznaczając jednocześnie, że w kwestii kostki zabrakło konsultacji społecznych.

 

Co na to mieszkańcy segmentów? Oni też nie są zadowoleni. Wykonawca zerwał ich kostkę i położył swoją. - Gdzie tu sens? - pytają. - Po diabła było zrywać naszą kostkę? Przecież miasto poniosło przez to o wiele większe koszty. Nasza kostka była bardzo ładna, ale nie, oni musieli położyć swoją. I po co to było? Czemu to miało służyć, to do tej pory nie wiem. Chyba tylko po to, żeby miasto miało większe koszty - mówi jedna z mieszkanek segmentu przy Polnej.

 

W ten sposób teren prywatny od miejskiego wydzieliła granica pomiędzy kostkami: tymi, które położył PEUK i tymi, które ułożyli właściciele segmentów. - Było ładniej, kiedy była w jednym kolorze. Zerwali moją kostkę, żeby położyć swoją. Sąsiedzi mają np. dwa różne kształty kostki na podjeździe. Na pewno nie wygląda to ładnie. Uważamy, że była to zbędna praca i niepotrzebnie miasto wydało tyle pieniędzy. Nie bardzo wiemy, czemu ma to służyć - mówi kobieta.

 

Na pytanie, gdzie tu sens, starała się odpowiedzieć Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. - Byliśmy na każdej posesji, potem wysłane zostały jeszcze pisma do mieszkańców z rysunkiem, aby zaakceptowali to, co my mamy zamiar wykonać. Ale jak zwykle, kiedy już koparka jest na budowie, to się ludzie burzą. Jest czas na robotę, jest czas na dyskusję, zawsze to powtarzam. Byłam w terenie z radnym Dziemdziorą dwa razy. Wówczas mieszkańcy segmentów pytali, dlaczego zmieniamy im kostkę. Jedni mieli kostkę zieloną, inni w kwiatki, a my chcieliśmy to ujednolicić. Poza tym możemy poruszać się tylko w pasie drogowym. Nasza kostka została położona do granicy pasa drogowego, a że ktoś ma odsuniętą bramę, to wygląda tak, jakby kostka została położona do połowy. To jest jednak kwestia ich wyboru - tłumaczy dyrektor Majczyna.

 

Urzędnicy tłumaczą, że granica pasa drogowego nie jest ciągłą kreską. Jedni mają granicę bliżej jezdni, drudzy dalej. Tymczasem miasto nie może nikomu układać kostki na terenie prywatnym. - Natomiast nie jest wykluczone, że ci mieszkańcy zapłacą wykonawcy, aby wykonał im wjazd do końca, np. po godzinach. Mogą się dogadywać z firmą albo sami położyć sobie kostkę do posesji. W każdym razie my możemy działać tylko na gruncie, który jest własnością gminy. Ten kawałek między bramą a naszą kostką jest ich własnością - tłumaczą nam urzędnicy w Biurze Inwestycji i Remontów i wyjaśniają również, dlaczego wykonawca zerwał kostkę położoną przez mieszkańców i ułożył swoją.

 

- Gdybyśmy tego nie zrobili, stracilibyśmy gwarancję na materiał. Nasz wykonawca, który ma swój materiał, ma wszelkie aprobaty, wszystkie ważne dokumenty i daje nam 5 lat gwarancji. Natomiast gdybyśmy nie zdjęli kostki mieszkańców, to i tak trzeba byłoby ją przełożyć, bo zmienia się niweleta*, więc tak czy siak ta kostka byłaby zerwana. Chodziło nam też o ujednolicenie wszystkich wjazdów, aby jeden nie był w kwiatki, drugi w esy-floresy, a trzeci w jeszcze inny wzór. I tak poszliśmy mieszkańcom na rękę, bo zgodziliśmy się na czarny kolor kostki w nawiązaniu do tego, co mieszkańcy mają na posesjach, bo pozostałe zjazdy (tzn. te nie przy segmentach) są czerwone.

 

Mieszkańcy twierdzą, że w kwestii kostki nie zostali dostatecznie poinformowani, urzędnicy zapewniają, że konsultacje społeczne przeprowadzono w swoim czasie... Chyba jednak wszystkim dogodzić się nie da.

 

AS

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

broda ~broda (Gość)31.08.2011 19:20

Cytuję:
Jedni mieli kostkę zieloną, inni w kwiatki, a my chcieliśmy to ujednolicić.


A nawet gdyby tak było, to nie lepsze to od zaproponowanej monotonii?

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga31.08.2011 08:38

"Nike" napisał(a):
Droga miała być zrobiona w 2003 roku.

A skąd masz takie informacje? Bo wg UM miała być remontowana w latach 2009-2010: http://img842.imageshack.us/img842/3693/polna7dni20090626.jpg .

00


Nike ~Nike (Gość)31.08.2011 00:38

Zgadzam się, skoro zrobiono tak źle i wydano tyle pieniędzy, to może lepiej było nie robić wcale. Droga miała być zrobiona w 2003 roku. I jeszcze jedno,nigdzie nie było zielonej kostki ani w kwiatki

00


bodzio ~bodzio (Gość)30.08.2011 13:35

trzeba było nie robić tej drogi . zrób to jeszcze grymaszą

00


Pytek ~Pytek (Gość)30.08.2011 13:25

Widać, że nie wszyscy wiedzą w czym problem. Chodzi o to, że miasto zdecydowało o tym, że część kostki położonej przez mieszkańców przed ich domami należy usunąć tylko po to, żeby położyć następną kostkę za pieniądze miasta ..Po co wydawać pieniądze na bezmyślne cele?

00


Ignorancja ~Ignorancja (Gość)30.08.2011 13:19

Wypowiedź pani dyrektor Majczyny, to zwykła ignorancja urzędnika w stosunku do mieszkańców (ani to śmieszne, ani mądre)!!!!!!!!

00


Irbis ~Irbis (Gość)30.08.2011 10:05

Cytuję:
w cały świat


Może jednak to gwarowe określenie dać w cudzysłów?
Albo kursywą, jako cytat...
Bo w tytule jakoś razi.
Polna jako nasza droga w cały świat???????

00


jajaja ~jajaja (Gość)30.08.2011 07:58

Koniec świata!

00


Dawid Dawidranga30.08.2011 07:51

jak nic nie ma jest zle, jak cos jest to juz jest tragedia. jak wam ludzie dogodzic? doplacac wam do kazdego metra kostki kolo waszej posesji?

00


ktos ~ktos (Gość)29.08.2011 21:27

"Baran" napisał(a):
Skoro państwa kostka była ładniejsza to PEUK na tym skorzystał. Proszę się udać do tej firmy i śmiało możecie państwo swoją kostkę kupić. Tylko należy cię pospieszyć by ktoś inny Wam jej nie odkupił.
PEUK robi sobie zysk. Jeżeli zbierają stare płyty chodnikowe i kładą nowe to stare (te zdjęte) można u nich kupić bardzo tanio.
Sumując: PEUK dostał kasę (Zawyżoną) za położenie kostki oraz tę kostkę, którą zabrał sprzeda. Firma PEUK osiąga dwa zyski. Logiczne ? Tak tylko jest w Polsce gdzie jeden drugiem d liże z apetytem. Smacznego kolesie.


Peuk nie zabierał prywatnej kostki od tych ludzi. Każdy mieszkaniec, któremu zerwano jego prywatną kostkę zabierał ją na teren swojej posesji i na pewno nie trafiła ona do PEUK-u, więc firma ta nie ponosi podwójnego zysku!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat