Piotrków: Sterydy do kasacji...?

Tydzień Trybunalski Piątek, 27 listopada 20090
Apelacja nie dała oczekiwanych efektów. Właściciel apteki oraz jego pracownik skazani są już prawomocnie. Obaj nadal twierdzą, że są niewinni. Czy zrezygnują z dalszej walki o swoje dobre imię?

Andrzej K., właściciel apteki, która mieściła się przy ul. Starowarszawskiej w Piotrkowie, i jego pracownik Marek F. - nigdy nie przyznali się do winy. Nadal twierdzą, że są niewinni, mimo iż Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy skazujący wyrok piotrkowskiego sądu. Potwierdził winę obydwu oskarżonych i uznał za odpowiednie kary grzywny i więzienia w zawieszeniu wymierzone im przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie. Zwolnił tylko Andrzeja K. z obowiązku oddania Narodowemu Funduszowi Zdrowia 471 tysięcy 107 złotych i 68 groszy, które aptekarz wyłudził.


Obaj panowie nie zgadzali się z wyrokiem orzeczonym w Piotrkowie - Marek F. zapowiadał, że nawet do Strasburga pójdą, żeby oczyścić się z zarzutów. Nie akceptują również rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego i chcieliby dalej walczyć o swoje dobre imię. Szkopuł w tym, że kasacja im nie przysługuje. - W przypadku, gdy wykonanie kar pozbawienia wolności zostało zawieszone, nie można w normalnym trybie występować o kasację wyroku - tłumaczy Michał Jezierski, obrońca Andrzeja K.


Jezierski mimo to wystąpi z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku. - Jeżeli istnieją tzw. bezwzględne powody do kasacji, to nawet przy wyroku z zawieszeniem można zwrócić się do prokuratora generalnego i rzecznika praw obywatelskich o sporządzenie wniosku kasacyjnego - tłumaczy adwokat. - Decyzja należy jednak do mojego klienta - zaznacza.


Sąd Apelacyjny zgodził się przed tygodniem z ustaleniami, jakie poczynił piotrkowski Sąd Okręgowy, że od stycznia 2005 do kwietnia 2007 roku Marek F. przyjął w sumie 630 recept na hormonalne leki undestor i pregnyl i wydał te leki Pawłowi M. Miał przy tym świadomość, że recepty nie zostały wypisane i nie będą realizowane w celach leczniczych. Z kolei Andrzej K. sam przyjął 433 recepty i akceptował recepty przyjęte przez swoich pracowników.


W ten sposób właściciel apteki wyłudził z Narodowego Funduszu Zdrowia wspomniane prawie pół miliona złotych, a Marek F. mu w tym pomógł. Obydwaj z kolei pomogli Pawłowi M. w handlowaniu sterydami stosowanymi przez bywalców siłowni. Za te przestępstwa Sąd w Piotrkowie skazał Andrzeja K. na dwa lata pozbawienia wolności i dziesięć tysięcy złotych grzywny, zawieszając wykonanie kary więzienia na pięć lat; Markowi F. wymierzył kary półtora roku więzienia (w zawieszeniu na cztery lata) i pięciu tysięcy złotych grzywny.


Pomysłodawcą i organizatorem tego przestępczego procederu był wymieniony Paweł M. To on poprosił lekarza Piotra S., z którego porad wcześniej korzystał, o wypisanie najpierw kilku recept na sterydy. Z kilku szybko zrobiło się kilkadziesiąt, później kilkaset. Paweł M. wybrał też aptekę, do której przychodził z „lewymi" receptami - w tej na Starowarszawskiej, jak zeznawał, nie było kłopotów ze zrealizowaniem pierwszych recept.


Paweł M. i Piotr S. przyznali się do winy już w trakcie śledztwa wszczętego na początku września 2008 roku. Dokładnie przedstawili wszystkie okoliczności, krok po kroku opisali to, co robili, i zgłosili chęć poddania się karze. W pierwszych dniach kwietnia skazani zostali na kary po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywny po pięć tysięcy złotych.

 

 

Mariusz Jakubek

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat