O, delikatnie mówiąc, niepokojącym stanie nawierzchni nowego boiska przy ul. Wysokiej poinformował nas użytkownik portalu ePiotrkow.pl, wysyłając informację na adres: kontakt@epiotrkow.pl.
- Idąc wczoraj obok SP nr 3 przy ul. Wysokiej, zaciekawił mnie i zaniepokoił widok jednego z boisk w tzw. kompleksie boisk Orlik. Przy bliższym rozpoznaniu okazało się, że czerwona nawierzchnia z boiska do koszykówki jest w wielu miejscach naruszona. Wygląda to jakby ktoś zaczął je zeskrobywać z nawierzchni nośnej. Pomyślałem, że widocznie znowu coś zepsuto i owa nawierzchnia nie nadaje się do użytku - relacjonuje Aman (nick portalowy).
- Kto ponosi winę za takie zaniedbanie? Można przypuszczać, że firma, która ją kładła, ale gdzie był nadzór z ramienia inwestora? Szumnie mówi się o jedynym zaczętym, a nie oddanym do dnia dzisiejszego Orliku, ale to wstyd, że inwestycja, która miała być oddana do użytku w ubiegłym roku jeszcze nie jest skończona. Mało kogo obchodzi co tak naprawdę dzieje się na owym obiekcie. Nikt raczej go nie pilnuje i teraz w czasie wakacji nikt nie dba o stan jedynego nadającego się do użytku boiska piłkarskiego. A tyle było hałasu o to, gdzie ten Orlik ma stanąć. Jak na razie to wydaje się, że stoi kością w gardle naszych włodarzy - dodaje zbulwersowany internauta.
Zdjęcia również w galerii
- W tej chwili na Orliku trwa usuwanie (zdzieranie) wierzchniej warstwy poliuretanu (w ramach gwarancji), czyli naprawę tego, co wykonawca źle zrobił. Naprawę firma wykonuje na własny koszt, a fuszerkę w pracach wykazali właśnie inżynierowie z Urzędu Miasta, nadzorujący prace. Nawierzchnia boiska to dwie warstwy poliuretanu, które najprawdopodobniej zostały nałożone na siebie w zbyt niskich temperaturach i odpowiednio się ze sobą nie związały. Wada była ukryta dosyć długo, ale po kilku miesiącach „wyszła: na jaw. Miasto wyznaczyło wykonawcy termin naprawy usterek do końca przyszłego tygodnia. Prace przy obiekcie (m.in. z tego powodu) nie zostały odebrane, więc firma oczywiście nie otrzymała za nie pieniędzy. Poza tym, zgodnie z umową, wykonawca na wszystkie prace wykonane przy Orliku daje pięć lat gwarancji, co oznacza, że każdą wykrytą w tym czasie usterkę usuwa na własny koszt - poinformowała Elżbieta Jarszak - p.o. kierownika biura rzecznika prasowego prezydenta miasta.
Piotrków nie ma szczęścia do Orlika. Najpierw w związku z protestami mieszkańców zrezygnowano z budowy przy ul. Budki, teraz boiska przy Wysokiej, mimo prawie rocznych prac nadal nie mogą zostać oddane do użytku. Może kolejny ORLIK, który ma powstać przy Gimnazjum nr 2 będzie w końcu zrealizowany bez przeszkód i w terminie.